Ta dzisiejsza młodzież nie potrafi w ogóle dymić ani #!$%@?, jeden sprzedałby drugiego za samo widmo konsekwencji, nie są zwarci, zachodnia młodzież jest słaba, boi się rzucić cegłówką w radiowoz i lęka się dużych dawek, jest przesadnie zachowawcza, nie potrafi into ryzyko, Europa upada, ja w ich wieku taka nie bylam, a ci dzisiejsi bez telefonu z tuktokiem by sobie do dupy nie trafili, sytuację nieco ratują młode niestabilne psychicznie chore wariatki
KingaM - Ta dzisiejsza młodzież nie potrafi w ogóle dymić ani #!$%@?, jeden sprzedałb...

źródło: IMG_20231006_065006_479

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

zachodnia młodzież jest słaba, boi się rzucić cegłówką w radiowoz i lęka się dużych dawek, jest przesadnie zachowawcza, nie potrafi into ryzyko


@KingaM: Ale wiesz, że w przypadku gdy ryzyko jest większe niż potencjalny zysk to nazywamy takie zachowanie głupotą? Po co rzucać cegłówką w Bogu winny mechanizm. Są inne sposoby okazania dezaprobaty niż bezsensowna destrukcja. Przemoc i agresja zawsze powinny być ostatecznością. Przesadzanie z używkami w ogóle jest kompletnym
  • Odpowiedz
Ta dzisiejsza młodzież nie potrafi w ogóle dymić ani #!$%@?


@KingaM: tak ci się wydaje bo żyjesz w jakiejś tam swojej bańce i nie spotykasz takich przypadków

co do reszty Twojej wypowiedzi: wczęsniej ludzie też się dzielili na prawilniaków/konfidentów, pewnych siebie/zamkniętych itd etc. nie ma co generalizować w stylu: kiedystobylo.jpg
  • Odpowiedz
Potrzebuje pomocy, nie radzę sobie z sobą i ze swoją miłością, jak kogoś kocham, to jestem #!$%@?, #!$%@? tak, że można się mnie bac, tak intensywnie i boleśnie, że sam Kordian by bił brawa na stojąco. Uczucie opuszczenia jak przy śmierci jednego z rodziców,,leczę się, ale chyba muszę iść na terapię. Najgorsze jest to, że człowiek jak naprawdę jest w złym stanie, to przestaje wierzyć, że cokolwiek zadziała. #bordeline
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
Kiedyś zastanawiałem się jak to jest mieć ex, w zasadzie to nawet niedawno. No i stało się xD (Dziwnie, niby nadal kochasz, ale masz takie...Nie wiem, taką złość w sobie)
Powiem szczerze, że nigdy nie spodziewałem się takiego rollercostera w moim życiu jeśli chodzi o ten mój konkretny związek. Myślałem, że jesteśmy dla siebie stworzeni i traktowałem tę dziewczynę jako tę jedną specjalną, która jest całkowicie inna niż inne dziewczyny. (Myliłem się). Po prostu kiedyś mógłbym sobie za nią palec.. No i teraz kurczaki nie miałbym palucha.

Serio to rozstanie, tak mi otworzyło oczy na świat, że tak naprawdę nigdy nie można w 100% ufać, nawet osobie, która jest Tobie najbliższa. ;-;
W zasadzie ona sama nie posiadała jakiejś dużej ilości znajomych, czułem po części, że jestem jej światem, no i byłem jednak głupi, a nie byłem jej światem XD
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania nie ma czegoś takiego jak ta jedyna. Mit wbijany facetom do głowy przez społeczeństwo. Są osoby odpowiednie dla Ciebie lub nieodpowiednie. Wbicie sobie do głowy mitu tej jedynej po rozstaniu #!$%@? Ci psychikę i życie na lata jeśli się nie ogarniesz. Mówię z doświadczenia. Mi zeszło rok ogarnąć się mentalnie po rozstaniu z "ta jedyną". Koncept "oneitis" - poczytaj o tym. Najgorsza choroba dla faceta...
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania nie ma czegoś takiego jak ta jedyna


@classics107: zgadzam sie jak prawie zawsze z Toba, aczkolwiek wiesz co? Kiedys zastanawial mnie koncept "tej jedynej" "tego jedynego"
Zauwaz jak sie dobieramy - zazwyczaj w miejscu w ktorym spedzamy najwiecej czasu - tzn w obszarze swojego zamieszkania.
Czasem gdzies wyjedzziemy na wakacje i kogos poznamy, ale w wiekszosci przypadkow bedzie to miejsce w ktorym zyjesz.
i teraz zobacz - jaka jest szansa, ze natrafisz na idealna osobe dla siebie? Mała, bardzo mała... A jakbysmy rozszerzyli kryterium o kilkadziesiat km, albo o kilkaset? Albo jakbysmy jeszcze mogli wybierac na przestrzeni kilkudziesieciu lat? Do czego zmierzam -.osoba tzw "ta jedyna" o ktorej pisalismy, moze istniec 300 km od Twojego miejsca zamieszkania, a moze żyła w 1827
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Skończyłem związek z osobą ze stwierdzonym bordeline, do tego choleryczka ... wytrzymałem kilka miesięcy, na początku czułem ogromne wyrzuty, że robię źle, że jestem największym dupkiem na świecie, że zostawiam dziewczynę którą kocham i która kocha mnie. Ale po wizycie u psychologa, po tym jak zrozumiałem, że nie zrobiłem nic złego, że rozstania są normalne, tym bardziej, że próbowałem jej wszystko wytłumaczyć i nie zdradziłem jej, zacząłem myśleć trzeźwo i powiem wam jedno mirki, nie wchodźcie w to szambo jeśli nie macie silnej psychiki i dystansu. Przemoc fizyczna przez gryzienie do krwi, kłótnie o to, że wychodzę do znajomych albo jadę do rodziny, o to że nie poświęcam jej wystarczającą ilość czau mimo, że codziennie po pracy jechałem prosto do niej i każdy weekend spędzałem z nią, kłótnie o to, że chodzę spać o 24 a nie rozmawiam z nią przez telefon do upadku. wyrzuty w moją stronę, że się zmieniłem, że nie chce mnie takiego, zrywanie ze mną z byle błahostki, a jak jak idiota jeszcze się płaszczyłem, i przepraszałem ... wypominanie w każdej kłótni problemów z seksem, narzekanie na nudę w związku i porównywanie do jej byłego związku ... Podczas rozstania zrobiła mi wodę z mózgu, naprzemian wyzywała i mówiła że kocha by na końcu w rozmowie przez telefon stwierdzić, że rozumie i nie ma do mnie żalu, a kilka tygodniu później zwyzywać od najgorszych, bo liczyła, że wszystko przemyślę i wrócę ... Miałem się za osobę silną psychicznie, która zna swoją wartość, która nie daje się wciągać w żadne manipulacje ani sobą pomiatać, ale po tym okresie czuję się jak ostatni śmieć który nie ma żadnej wartości. I to wszystko na własne życzenie, bo widziałem znaki ale je ignorowałem, myśląc, że to ta jedyna. Piszę to, żeby się wyżalić jak ostatnia pi##a, bo nie mam komu tego napisać. Straciłem wszystkich przez ten związek, łącznie z dziewczyną. I to wszystko na własne życzenie
#bordeline #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: przede wszystkim super, że udało ci się z tego wyjść. polecam terapię jak najszybciej, bo kilka miesięcy to niby mało, ale na pewno wyrządziła niesamowite szkody na twojej psychice. ja po 2 latach związku z osobą z borderline ogarniałam się dwa razy dłużej niż ten związek trwał

I to wszystko na własne życzenie, bo widziałem znaki ale je ignorowałem, myśląc, że to ta jedyna.


uważam, że nie powinieneś tak
  • Odpowiedz
Mam pytanko do osob zmagajacych sie z bordeline. Mam zdagnozowane zaburzenia lekowe, fobie, depresje, dda nie widze znacznej poprawy po braniu lekow. Moje emocje latwo przechodza od nienawisci w milosc i odwrotnie. Czuje sie ze soba okropnie i na zmiane mam, ze albo jestem nic nie warta i zla na siebie, albo to wina wszystkich ludzi dookola. Mam mysli samodestrukcyjne. Idealizuje ludzi, albo ich nienawidze nie ma nic po srodku. Mieliscie tez
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki #rozwod #bordeline

Może ktoś z Was miał podobną sytuację, podjął decyzję i może pomóc mirkowi w potrzebie.

Mam kobietę z czymś na poziomie bordeline. Nie była diagnozowana bo nie uznaje psychologów/psychiatrów. Ma szereg wad/objawów z tym związanych, ale największa to skrajna niestabilność emocjinalna, której kompletnie nie zauważa. Według niej to ja jestem nienaturalnie spokojny.
  • 13
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

#anonimowemirkowyznania
#bordeline #zwiazki

To mój pierwszy związek w życiu i chyba trafiła mi się dziewczyna z borderem. Kilka rzeczy na to wskazuje:
- Jak się jej coś nie podoba to wpada w agresje. Jestem wtedy potworem, skurywysynem itp. Raz o mało sobie głowy nie rozpieprzyła jak przywaliła o ścianę
- Częste wahania emocji.
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

UprzejmyDaniel: Tu kolejny mirek z tą samą radą. #!$%@?! Nie oglądaj się za siebie i uciekaj! Byłem, miałem, widziałem, znam te klimaty na wylot. Jak dasz się omamić tej jej uroczej stronie to cię zamęczy, powoli #!$%@?, pozbawi sensu i jakiejkolwiek radości życia. Nie słuchaj porad o namawianiu do terapii, zmarnowałem sobie kilka lat życia na bezproduktywne namawianie różowej na terapię. NIe namówiłem tylko czas straciłem. #!$%@? jak wiatr, dobrze radzę.
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Mirki mam problem,
Jestem ze swoim rozowym paskiem przeszlo 5 lat, na poczatku bylo spoko ale od jakis dwoch lat zaczyna sie jej pogarszac. Zaczelo sie niewinnie, obraza sie o to ze gapie sie na dziewczyny na ulicy. Oczywiscie przy niej nic takiego nie mialo miejsca, ale ona potrafila wmowic sobie, ze zerkalem gdy miala odwrocona glowe. To oczywiscie skutkowala fochem z jej strony. Kolejna rzecz: zauwazylem, ze z moim telefonem dzieje sie cos dziwnego: szybko sie rozladowuje, sam sie podswietla itp. Po malej analizie znalazlem w nim trzy (!!!) programy szpiegujace. Sprawdzaly miedzy innymi co robie na telefonie, gdzie smsuje, jeden nawet robil zrzuty ekranu! Sprawdzilem rowniez swoj komputer, a tam: keylogger. Na kompie z ktorego loguje sie do banku, na ktorym mam prywatne dane. Wszystko skonczylo sie awantura, najgorsze jest to, ze wg niej to wszystko moja wina, bo ona nie moze mi juz zaufac (kiedys znalazla linki do pornusow w mojej historii) i musi sprawdzac. Nie wiem jak do niej dotrzec, kazda proba rozmowy konczy sie klotnia i obwinianiem mnie. Codziennie czeka na mnie po pracy pod biurem, wszedzie za mna chodzi (do sklepu, do rodzicow, no doslownie wszedzie). Ostatnio wscieka sie nawet gdy zobacze jakas laske w tv albo internecie. Nigdy nie dalem jej powodow do tego zeby sadzila ze ja zdradzilem czy cos w tym stylu. Probowalem jej jakos zakomunikowac, ze jak nie zacznie nad soba pracowac to koniec. I wiecie co? Rozryczala sie i grozila, ze sie zabije. Oczywiscie caly czas zalac sie jaki to ja jestem niedobry. Nie wiem jak od niej uciec, przeciez jak cos sobie zrobi... eh... mirki... w co ja sie wkopalem.
#rozowepaski #rozowypasek #zwiazki #problem #bordeline #whocares

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Do momentu, że Ci wmawia, że się gapisz na inne laski można było ją jeszcze wytłumaczyć, że jest strasznie zazdrosna i może ma jakąś fobię, ale po tym:

Po malej analizie znalazlem w nim trzy (!!!) programy szpiegujace


zostaw ją w cholerę bo to będzie tylko eskalować
  • Odpowiedz
#anonimowemirkowyznania
Cześć mirko!

Piszę bo chciałabym się komuś wyżalić i poprosić o radę.

Postaram się zwięźle opisać sytuację w której obecnie się znajduję, dodam że bardzo często wydaje mi sie ona sytuacją bez wyjścia. Jestem od ponad trzech lat w związku. Praktycznie od samego początku tego związku wiedziałam że z moim chłopakiem jest coś nie-tak. Wczoraj dowiedziałam się dokładnie co to takiego: osobowośc chwiejna emocjonalnie typu bordeline. Spędziłam pół nocy nad artykułami traktującymi o tej chorobie, czując nieopisaną radość i jednocześnie nie mogąć pozbyć się uczucia beznadziei. Bo oto wiem, w końcu wiem z czym mam do czynienia, że jest na to nazwa, że mogę zacząć o tym rozmawiać, że to nie jest moja wina. Jednoczeście zaczęłam rozumieć że on przechodzi przez piekło, że tak często przez nie przechodził, a ja wymagałam od niego niemożliwego i nakręcałam tylko jego poczucie winy i depresję.
AnonimoweMirkoWyznania - #AnonimoweMirkoWyznania 
Cześć mirko! 

Piszę bo chciałaby...

źródło: comment_Qwv8qlCaG4JeaCxpWWeNxrBjGcg5hb2X.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli na pewno chcesz z nim być, to czeka Cię długa praca. On musi zrozumieć, co robi źle. Ale musisz wiedzieć, że samo zrozumienie niewiele da, bo on nadal będzie robił to samo. Różnica będzie tylko w tym, co nastąpi "po". A "po" będzie miał wyrzuty sumienia i będzie przepraszał. Jest chwiejny emocjonalnie, więc może nawet płakać albo odwalać jakieś szopki. Możliwe, że nawet teraz czasem to robi. Musisz
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ogólnie już się zachowujesz jak typowa ofiara przemocy domowej ("On nie zawsze jest taki! Mamy dużo wspaniałych wspólnych chwil! Te wybuchy to na chwilę!"). Jakby mnie jakiś facet nazwał ścierwem (?!) to bym się za siebie nie oglądała tylko pakowała walizki.
Jedyne co możesz mu pomóc to wysłać go do specjalisty. Jak nie chce i nie widzi, że ma problem to uciekaj jak najszybciej bo nic nie zdziałasz. Nie
  • Odpowiedz