@Student_AWAS: byłem na jeden dzień - no ogunie w #!$%@? grilowania - nad epicentrum wydarzenia unosi się dym niczym nad Krakowem w przeciętny zimowy dzień.

Na rusztach znajdziesz m.in. całe kozy i kawałki wszelakich innych zwierząt. Całość utrzymana w klimacie radosnego wydarzenia. Ilość stoisk z rakiją, koszulkami z Putinem czy Šajkačami (czapki četnikow - serbska rojalistyczna partyzantka) też jest niemała ;) tradycyjną oprawę muzyczną zapewniają m.in. miejscowi cyganie - dominującym
  • Odpowiedz
Czwarty dzień zwiedzania. Dzisiaj odpoczywam od motocykla, dlatego wybrałem belgradzką komunikację miejską. Wspaniale jest wrócić do czasów, kiedy do szkoły jeździło się przegubowym ikarusem ( ͡ ͜ʖ ͡) trzęsie, jest głośno gorąco i cały czas latasz przód tył xD

Już wczoraj zacząłem zwiedzać centrum miasta, wrażenia mam bardzo pozytywne. Miasto jest bardzo różnorodne architektonicznie. Są miejsca gdzie stoją obok siebie budynki z czasów komuny, baroku i jakieś ottomańskie pałacyki. Wielkość niektórych bloków z czasów Jugosławii przytłacza.

Dzisiaj jeszcze zmierzam w kierunku miejsca, które nie
Majkel91 - Czwarty dzień zwiedzania. Dzisiaj odpoczywam od motocykla, dlatego wybrałe...

źródło: comment_JqXue64lYNI2WTrezIE6IbZzLqjhaFL5.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Dzień trzeci mojej wyprawy. Z Alba Lulia do Belgradu dojechałem w pięć godzin. Przekroczyłem granicę w miejscowości Moravita. Byłem jedyny na granicy i nawet nie zapytali o zieloną kartę. Na razie nie powiem wiele o Belgradzie, ale sam przejazd przez miasto wywarł na mnie ogromne wrażenie, jakby zderzenia cywilizacji. Jeszcze nigdy nie widziałem tak różnorodnego miasta. Hostel w którym się zatrzymałem jest dosyć daleko od centrum, ale wybrałem go ze względu na
Majkel91 - Dzień trzeci mojej wyprawy. Z Alba Lulia do Belgradu dojechałem w pięć god...

źródło: comment_AR4YRWeIjdY4Mc7iO16XyNSTfqeWx7zT.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@ZglaszamToDoProkuratury: Wewczani, czyli samozwańcza, niepodległa wioska w Macedonii z własną walutą (choć oficjalnie nie mogą jej używać) i tradycjami, np. jak ludzie przebierają się ze demony, tańczą, a potem palą kostiumy.

Rząd Macedonii nadaj tej wiosce nawet własny wyróżnik na rejestracjach - VV
  • Odpowiedz
@ZglaszamToDoProkuratury: trochę nie po drodze ale polecam kanion rzeki Uvac w Serbii oraz festiwal grilla (Roštiljijada) w Leskovac (jest na początku września, może się załapiecie). Niestety zakończyły się już Dni Burka w Nisz ;D
W Macedonii Kanion Matka.
  • Odpowiedz