Wiecie co sportowe świry? Zdradziłem swoją miłość. Byłem z nią na dobre od 2005 roku. Ale coś koło 2011/2012 roku pojawiła się nowa miłość. Na początku zaczęło się niewinnie, zacząłem się nią mocno interesować, zaczęło bardziej mi zależeć na nowej miłości, starej poświęcałem już coraz mniej uwagi. Od kilku miesięcy postanowiłem poświęcić się nowej miłości.



@wesoly90: Bardzo, ale to bardzo do przewidzenia. Nie można tyrać całego sezonu na najwyższym poziomie, a jak się jest w szczycie formy, kiedy gra się jeszcze nie toczy o nic ważnego, to bardzo prawdopodobne, że gdy trzeba będzie, to powietrze już dawno zejdzie.

I jeszcze skończy się tak, że Real na koniec sezonu złapie formę i zgarnie i ligę i LM, a atomowa Barcelona, która jeszcze chwilę temu biła wszelkie rekordy,