@wwwooo: @arinkao: Myślę, że ciężko w takim daniu policzyć dokładne makro, ale jakby dać tłusty kawał mięsa i faktycznie dodać sezamu i orzechów, to te niewielkie ilości owoców dałoby radę jakoś zmieścić w bilansie. Sam czasami robię wątróbkę z jabłkami - tutaj jest tego więcej, ale może się skuszę (w ramach jakiegoś małego czita) jak mi daktyle wpadną do wózka z półki sklepowej, bo przepis brzmi zachęcająco.
  • Odpowiedz
@ElCiesiel: ale w takiej formie ten przepis to nijak do keto się nie ma, bardzo chude mięso i owoce, czyli białko i węgle proste, praktycznie zero tłuszczu, jeszcze autorka wprost pisze by się go pozbyć. I może by się dało radę zmieścić w dziennym limicie ale żeby tego dokonać to resztę dnia trzeba by jeść czysty tłuszcz. Jak już chcemy ten przepis wrzucić do jakiejs diety, to bym to jako
  • Odpowiedz
Długo sie zastanawiałam co to jest ta szaszłuka którą poznałam na wykopie, widziałam po prostu sadzone z pomidorami ale ta nazwa, taka obca. Wkleiłam i wikipedia mi powiedziała, że to jest jajko sadzone na cebuli i pomidorach, można je robić też innych boczku ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Znam to danie z dzieciństwa, znała je też moja babcia i prababcia mimo że nie były na pewno z wycieczką na Bliskim Wschodzie czy innej Turcji, skąd pochodzi szaszłuka.
Następną naszą odmianą jest jajko sadzone na ziemniakach gniecionych z cebulą. Gniecione ziemniaki to też nasze ziemniaki, nie przywędrowały nagle jako puree od francuzów. Być może oni je od nas odgapili albo ludzie przyrządzali je równocześnie w różnych krajach.
Czemu stare, oklepane polskie dania takie jak jajko sadzone czy kotlet zawijany po kijowsku nazywamy inaczej, nadając im obce pochodzenie. Rozpływamy sie nad donutsami gdy polski pączek nie ma nigdzie sobie równych, taki donuts może mu podskoczyć. Tak samo wszystkie dumplingsy naszym pierogom.
Ludzie staja na rzęsach żeby zrobić ramen, nie potrafia i nie chcą zrobić rosołu.
Polskie klopsy mają swoją szwedzką wersję w Ikea, nasza kiełbasa nie jest mniej smaczna niż niemiecka, swojska jest dużo lepsza. W całych Stanach nie ma takich pysznych hotdogów jak w Europie a w połowie Włoszech, takiej pizzy jaką tutaj robicie. Nasze pieczywo też jest najsmaczniejsze, takie sa fakty, ale
No nie do końca np szasucszka to nie do konca jajko w pomidorach ważne są przyprawy ktorych tam się uzywa i jestem pewny że w polsce w tamtych czasch twoja prababcia o takich przyprawach nie miała pojęcia.


@KanalKulinarny: W Polsce były całkiem dobrze rozpowszechnione przyprawy, w XVI czy XVII wieku Polska była centrum Europy, Polacy zamożni, a wiele szlaków handlowych przechodziło lub wręcz kończyło się na Polsce. Po to Kolumb szukał drogi do Indii żeby taniej sprowadzić przyprawy, te które były powszechnie znane. Kardamon, cynamon, anyż, migdały czy szafran były zdecydowanie bardziej popularne w Polsce niż w takiej Anglii. W "Modzie Bardzo Dobrej..." (z XVII wieku) jest masa przepisów wykorzystująca te przyprawy. Popularne były też cytryny oraz limonki, a przepisy wyraźnie wskazywały kiedy użyć jednego albo drugiego.

Zresztą ciekawa sprawa jest z kozieradką, w Polsce była jeszcze do niedawna bardzo popularna przyprawa. Jedyna inna kuchnia w której kozieradka jest tak popularna to
  • Odpowiedz