#anime #animedyskusja #appleseed
Po obejrzeniu OVA z 1988 nie byłem zachwycony i sięgałem po kolejną chronologicznie pozycję z lekką obawą.
No i dodatkowy problem. Film CGI z 2004? Brzmi ryzykownie i pachnie potencjalnym gniotem, bo gdzieś w tamtym okresie zachwycałem się wspaniałą grafiką w GTA: San Andreas. A dziś bym się już nie zachwycał.
O dziwo nie jest tak źle, film zestarzał się całkiem przyzwoicie, biorąc pod uwagę, że ma już 15
Po obejrzeniu OVA z 1988 nie byłem zachwycony i sięgałem po kolejną chronologicznie pozycję z lekką obawą.
No i dodatkowy problem. Film CGI z 2004? Brzmi ryzykownie i pachnie potencjalnym gniotem, bo gdzieś w tamtym okresie zachwycałem się wspaniałą grafiką w GTA: San Andreas. A dziś bym się już nie zachwycał.
O dziwo nie jest tak źle, film zestarzał się całkiem przyzwoicie, biorąc pod uwagę, że ma już 15
Appleseed Ex-Machina (2007)
Ten film jest... całkiem niezły. W każdym aspekcie o oczko wyżej od poprzednika, fabularnie o dwa. Graficznie CGI trzyma bardzo równy poziom, raczej już nie ma elementów, które potrafiły razić w tytule z 2004. Ogląda się to o niebo lepiej od poprzednika. Całość jest w odrobinę cięższym i mroczniejszym klimacie, w przeciwieństwie do mocno pastelowej poprzedniej adaptacji.
Jedyna rzecz do której tak na prawdę można się