Dzisiaj muzyka na wylajtowanie i zamułę, żeby nic nie robić ʕʔ

how about u

wcześniejsza, robocza nazwa: mruczenie i głaskanie ( ͡º ͜ʖ͡º) po ciężkim dniu do łóżka i niech ktoś drapie po głowie, tuli i głaszcze po ręce, leżeć i o niczym nie myśleć. Bywa, że mnie drażni po trzecim utworze, ale jeśli nastrój sprzyja może zrelaksować :)

Luke Marzec, Yellow Days,
źródło: comment_1597774144TNlyIS9VU94tO57XTqQ8in.jpg
Muuuzyka, muzyka, proszę:

electric lines
The Blaze, HVOB, Flight Facilities, Sofi Tukker

Jedna z moich top 3, zdecydowanie <3 elektronika, momentami ociera się o techno/minimal, na dzień i na wieczór, nowości i starocie, ponad 50 godzin, więc jest w czym przebierać. Ja się jaram (ʘʘ) idealnie wchodzi na nocną jazdę autem

summer vibes

Gdybym miala puszczać muzykę na beach barze, leżąc na leżaku w gorący wieczór, to byłoby
źródło: comment_1597587043xWTMo2QLalmvKztam8jva7.jpg
Dzisiaj głównie elektroniczne brzmienie, ale na końcu wpisu przypominam jednocześnie o poprzednich playlistach

Pierwszy z zestawów: TECHNO.
Podzieliłam muzykę na 3 poziomy, od najmniejszego do największego, opis określa zawartość. t1 początek, t2 rozkręcanie się, t3 siędziejesię

1) t1 - the journey begins
Monolink, Einmusik, Fideles, KAS:ST

t2 - there’s something more
Zamilska, Amelie Lens, Denis Horvat, Mathame

t3 - you need the drugs to make you shine
Boston 168, I Hate Models,
źródło: comment_1597422064txqssHkWnKcZxzg6C9TfRi.jpg
Tym razem do obdarowania dwie:

sensual seduction

Oparta na elektronice, ale i tak nie wiem jak to opisać. To są dźwięki, które czuję fizycznie, jak motyle w brzuchu, nawet podniecające, sprawiają przyjemność i przepływają od stóp do samej głowy (ʘʘ) dają ukojenie, też smutek, relaks

Ishome, Kiasmos, HVOB, Howling

on the road again

klasyki, klasyki, klasyki. Okrojony dobór klasycznych, sentymentalnych (subiektywnie) utworów. W pracy nikt nie płacze, że
źródło: comment_15971591796a8TsCmdzbVbAX1TAjwVkm.jpg
Pod każdą z playlist 4 losowych wykonawców, zaczynając od jednej z moich ulubionych:

dreamer's wake

mieszane gatunki, przede wszystkim spokojna elektronika, minimal techno, mało wokalu, więcej plumkania. W zależności od nastroju - albo relaksuje, albo dołuje, albo jest przyjemnym dźwiękiem w tle
Kiasmos, Christian Löffler, Nicolas Jaar, Jon Hopkins

elemental pleasures

przyjemne techenko, progresywny house, downtempo, jak zwykle mieszanka, ale ze wspólnym mianownikiem. Level po dreamer's wake, choć nadal nie ma lotu...
źródło: comment_1597000190VnV6RDJBpzsBUk8FrZKrXl.jpg
W związku z tym, że jestem muzycznie popieprzona, proszę bardzo, częstujcie się muzyką ()

Kilka playlist poniżej:

spent the day in bed

Mieszanka alternatywnych utworów, trochę indie, trochę rock, neutralnie, chwilami zamulająco i Pink Floyd i Smolik i Stereophonics

fight your way out of this one

Alternatywnie zamulająco

Unkle, Yppah, Spaleniak i inni

tekno

techno, mieszanka dość mocna, w osobnych playlistach mam to bardziej usystematyzowana
źródło: comment_1596816708yDXozgoHClfDpi54zWVLq1.jpg