Witam, 25lv here. zastanawia mnie jedna kwestia. Ile kroć poznaje jakaś julke ona ma cały snap zalany ludźmi, co chwilę jakieś powiadomienia, na FB czy insta ogrom najróżniejszych znajomych, i to z różnych stron miasta. A ja jak próbuje to mam na snapie najwyżej kilka lasek z Tindera może dwie przyjaciółki, paru kumpli co raczej nie są dusza towarzystwa żeby co chwilę organizować jakieś ciekawe spotkania czy cos. Nie mam nawet gdzie
Mam pokoj jakby za salonem, zawsze stary siada do dziennika tylem-bokiem do mnie bo przez wnękę widzę ekran tv i kawalek starego. Wkurza mnie ta sytuacja bo musze sluchac tv i znosic bliskosc ojca