Dzień dobry!
RU58841 w proszku niestety wyszło, kolejna dostawa przewidywana za ~tydzień.
Całe szczęście mam jeszcze gotowe do stosowania roztwory 5% RU58841 w szklanej butelce z atomizerem (jeden psik to 0.1ml).
Dysponuje butelkami 50 i 100 ml.
Koszt:
RU58841 w proszku niestety wyszło, kolejna dostawa przewidywana za ~tydzień.
Całe szczęście mam jeszcze gotowe do stosowania roztwory 5% RU58841 w szklanej butelce z atomizerem (jeden psik to 0.1ml).
Dysponuje butelkami 50 i 100 ml.
Koszt:
Słuchajcie, mam pewien problem. Mam 23 lata i przez miesiąc (właściwie mniej więcej miesiąc i ok. 1 tydz) brałem finasteryd, 1 mg codziennie. Skutków ubocznych nie zaobserwowałem poza jedną rzeczą. Mianowicie, mniej więcej po 2 tyg. czułem pewne hmm.. lecitukie swędzenie w okolicy sutków, z tym, że raczej sobie to wmówiłem, gdyż trwało to ok. 3/4 dni do momentu, aż poszedłem pograć w koszykówkę, wróciłem i w czasie grania zupełnie zapomniałem o tym uczuciu, pomyślałem sobie, że "skoro to czuje tylko gdy o tym myślę to raczej sobie to wmówiłem" i po takiej "sentencji" przeszło jak ręką odjął, nie czułem tego.
Z tym, że, jakoś niecały tydz temu spojrzałem w lustro i zauważyłem, że prawa pierś jest jakby lekko wypchnięta i też lekko spuchnięta jak to ma miejsce przy #ginekomastia. Tego raczej sobie nie uroiłem, ale tu jest jeszcze inny wątek. Jestem osobą szczupłą, ale piersi zawsze miałem raczej lekko powiększone, zacząłem na to zwracać uwagę chwilę przed rozpoczęciem kuracji finem, w zasadzie wtedy w ogóle pierwszy raz usłyszałem o ginekomastii. Stan taki jak teraz mi w ogóle nie przeszkadza, ale wydaje mi się, że wcześniej troszkę większa była część lewa, a nie jak to teraz (chyba ) ma miejsce- prawa. Błędem pewnie było to, że wcześniej nie obserwowałem tych piersi, nie mam też za bardzo zdjęć, z których bym mógł się im przyjrzeć, więc nie wiem czy faktycznie przez ten miesiąc to się zmieniło. Co do wyczuwalnych jakiś zmian, to oczywiście zacząłem się intensywnie macać w tych miejscach i po jednej jak i po drugiej stronie coś tam wyczuwam, jest to ruchome (kiedy nacisnę to się lekko przesuwa), ale jednego dnia jest to ledwo wyczuwalne innego trochę bardziej, i nie jest to usytuowane "pod sutkiem" tylko z boku wcale nie w "bezpośrednim sąsiedztwie" samych brodawek. Dodam, że kiedy podniosę rękę nad głowę i "ścisnę" okolice sutka to pod nim nic nie ma. Równie dobrze mogło to tam być też wcześniej, ale nie wiem. W każdym razie przestałem brać finasteryd parę dni temu.
I po co ja to właściwie wszystko piszę. xd. Wiem, że poradzicie się udać do lekarza, tylko, że ja tak czy siak pewnie jakąś ginekomastię mam, więc samo jej stwierdzenie nic nie da, w takim kształcie jaka jest mi nie przeszkadza. Biję się tylko z myślami, co robić z tym finasterydem, bo chyba niestety cierpię na diffuse thinning i to z pewnością będzie postępowało, ale najgorsza jest dla mnie myśl, że ginekomastia też może postępować i np. za parę mies. kiedy byłyby już jakieś efekty fina musiałbym zaprzestać go brać, a co gorsza gyno też zrobi się bardziej widoczne. Chciałbym brać go dalej, ale szczerze mówiąc ta ginekomastia to skutek uboczny, którego chyba najbardziej się obawiałem, w przyszłym tyg byłem umówiony u dermatologa na przedłużenie recepty, myślałem, że już będzie z górki a tu.... jest jak jest.
Wybaczcie, że się tak rozpisałem, zdaję sobie sprawę, że to dość osobliwy wpis i wiem, że z samego takiego opisu ciężko coś doradzić. Ja w zasadzie nie oczekuję rady, czy nagłego oświecenia, wiem, że decyzję muszę tak czy siak podjąć sam (co właśnie mi ciężko przychodzi xd), ale może ktoś miał podobne doświadczenia i może jednak będzie w stanie coś podpowiedzieć.