#anonimowemirkowyznania
Na wstępie zarys sytuacji: Ja 35 lat, ona 28. Jesteśmy ze sobą 2 lata, w krótce ślub. W miarę dobrze zarabiam, mam już własny dom (zbudowałem ze swoich oszczędności + pomocy finansowej rodziców - dostałem od nich działkę i "na fundamenty" ). Ona zarabia niewiele, finansowo "nie wnosi nic" do związku, nie dorzuciła się do budowy, bo nie miała z czego.
Ostatnio podniosła temat "dopisania" jej po ślubie do własności domu.
Na wstępie zarys sytuacji: Ja 35 lat, ona 28. Jesteśmy ze sobą 2 lata, w krótce ślub. W miarę dobrze zarabiam, mam już własny dom (zbudowałem ze swoich oszczędności + pomocy finansowej rodziców - dostałem od nich działkę i "na fundamenty" ). Ona zarabia niewiele, finansowo "nie wnosi nic" do związku, nie dorzuciła się do budowy, bo nie miała z czego.
Ostatnio podniosła temat "dopisania" jej po ślubie do własności domu.
- konto usunięte
- aadm10
- BigMac
- Mysterii
- verex
- +3 innych
Pytanie mam. Jestem ze swoim różowym 8 lat - praktycznie żyjemy jak małżeństwo (chociaż ożenku nie planuję), mieszkamy razem 5 lat, dziecko w drodze itd. Czy to coś dziwnego, że ona nie wie ile zarabiam, a ja nie chce jej powiedzieć? Zarabiam nieźle (19k - 21k na rękę w zależności od miesiąca), ona nie zarabia prawie w ogóle (jakieś tam marne grosze) - ja utrzymuję nas oboje, płacę opłaty za mieszkanie,