Czy wiecie, że na początku XX wieku, dzięki szokującemu eksperymentowi uratowano tysiące wcześniaków? W tamtym czasie wcześniaki uważano za gorsze genetycznie i nie ratowano ich. Dopiero dr Martin Couney postanowił to zmienić i uchronić dzieci przedwcześnie urodzone przed śmiercią. Jego pomysł ratowania wcześniaków wiązał się z ogromnymi kosztami, których nie byli w stanie pokryć zdesperowani rodzice. Wymyślił więc bardzo kontrowersyjny sposób, by zebrać pieniądze na ratowanie maluchów. Postanowił bowiem zrobić z wcześniaków eksponaty, które za pieniądze mogą oglądać inni.
Wystawa wcześniaków weszła w sklad popularnego wówczas rozrywkowego pokazu Coney Island. W pokazie brały udział „ludzkie ewenementy” np. kobieta z czterema nogami, kobieta z brodą, mężczyzna z nadmiernym owłosieniem przypominającym sierść zwierzęcia, a obok nich rzędy małych szklanych inkubatorów z wcześniakami doktora Couneya. Wystawa inkubatorów z dziećmi była prowadzona od 1903 do 1940 roku. Ludzie przychodzący na wystawę, musieli wykupić bilet za 25 centów i dzięki temu mogli z bliska zobaczyć wcześniaka. Dzięki zebranym w ten sposób pieniądzom, dr Couney miał środki na ratowanie maluchów.
Kosztowne były nie tylko inkubatory, ale też personel, który zajmował się dziećmi oraz środki medyczne wykorzystywane w leczeniu. Wystawa była bardzo popularna, a jej pomysłodawca stał się jedyną deską ratunku dla rodziców, którym rodziły się wcześniaki. Część z nich nawet przynosiła swoje dzieci na wystawę i pozostawiała lekarzowi, bo tylko w nim widzieli nadzieję na ratunek. Tym bardziej, że wówczas szpitale nie ratowały dzieci przedwcześnie urodzonych. Choć działanie dr Couneya wydaje się nam nieetyczne, za fasadą rozrywki stała tak naprawdę walka o życie wcześniaków. Dzieciom towarzyszył profesjonalny zespół medyczny, który dbał o zaspokajanie ich potrzeb i wspieranie zdrowia. To był biznes ratujący życie, wcześniaki były umieszczane w inkubatorach zbudowanych ze szkła i stali, które utrzymywały we wnętrzu odpowiednią temperaturę. Dzieci były co dwie godziny karmione piersią (jeśli dziecko potrafiło ssać) przez zatrudnione pielęgniarki. Reszta dzieci była karmiona z łyżeczki. Dr Couney uważał, że najlepszym lekarstwem dla wcześniaka jest mleko naturalne, dlatego bardzo dbał o to, by pielęgniarki były zadbane, zdrowo się odżywiały (specjalny kucharz przygotowywał dla nich zdrowe posiłki), nie zażywały używek. Kobiety mieszkały w budynku wystawy, nosiły czyste białe mundurki i jeśli tylko zostały przyłapane na piciu alkoholu lub paleniu, były wyrzucane z pracy. Dr Couney był też wielkim propagatorem dotyku i bliskości jako wparcia w leczeniu. Pielęgniarki miały za zadanie również kangurować dzieci kilka razy dziennie.
Bardziej mnie dziwi jak długo taka mamka ma przedłużoną laktację i ile dzieci jest w stanie wykarmić naraz.
@Rad-X: Wcześniak potrzebuje mniej niż większe dzieci to pewnie kilka. A co do utrzymania laktacji - są czasem historie w gazetach o 5/7 latkach karmionych piersią. Przytoczę jeszcze (niestosowny) przykład ze świata zwierząt - krówka aby dawać mleko musi urodzić i rozpocząć laktację, potem codzienne dojenie utrzymuje laktację do śmierci zwierzęcia.
Zaplusuj ten wpis jeśli NIE piszesz dzisiaj #matura. Przekonajmy się jak wielu ludzi sukcesu, filantropów, przedsiębiorców, inwestorów i #programista15k przypadkowo zniknęło dziś na 170 minut od godziny 9.00 ( ͡º͜ʖ͡º)
@skitarii: ja w liceum trafiłem na babkę od niemca która miała dystans do nawiązań do nazizmu xd Kiedyś wychodzi z klasy i zamyka drzwi a kolega stojący obok zrobił salut rzymski udając że się drapie. Ona to zauważyła i odwdzięczyła się również podniesieniem ręki xd Albo jak mieliśmy zrobić prezentację o tym gdzie byliśmy na wakacjach i przedstawić przed klasą. Ja tam mówię coś tam że byłem w jakiejś żydowskiej
@skitarii: wez przestan, nasza od niemca doprowadzilismy do brania lekow, nazistowskie wmarszowywanie do klasy i saluty byly na porzadku dziennym xD teraz jak o tym mysle to banda gnojow z nas byla
2 tygodnie temu obiecałem że wrzucę listę rozwiązań jakie chciałem zaproponować Panu Prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
Zanim przejdę, pozwólcie że rozwieje niepewność wobec mojej osoby. Nazywam się Piotr Mamenas, większość mówi natomiast na mnie po prostu Roch. Roch Mamenas.
Jako analityk biznesowy, inżynier full-stack oraz architekt systemów informatycznych współpracowałem z takimi bankami jak Coutts, Vontobel, UBP, UBS, Credit Suisse, Sparinvest, Schroeders, HSBC, PKO, mBank, LGT, FondDepot, EFG, Commerzbank czy Societe Generale, również w ramach mojej współpracy ze startupami QFS, PortfolioNet, Kovink, Finphare, EmployPlan. W sumie 6 lat pracowałem w Zurychu, ucząc się tam jednocześnie języka Niemieckiego i Francuskiego czytając książki techniczne.
Dzień dobry, mam dla was ciekawe #rozdajo w postaci: - vouchera o wartości 100 zł do wykorzystania na Allegro – bezwarunkowo - samochodu osobowego Toyota Corolla z 1994 roku – tylko w przypadku wygrania nagrody głównej z konkursu o którym poniżej
Firma drobiarska SuperDrob organizuje konkurs w którym do wygrania jest Toyota Yaris. Warunkiem zwycięstwa jest zebranie największej liczby punktów pod pracą konkursową. Jeżeli będziecie tak mili i pomożecie mi wygrać nowy samochód, wylosuję osobę do której osobiście pojadę przekazać darowiznę w postaci mojego obecnego auta (tylko terytorium Polski wchodzi w grę). Osoby chętne do wzięcia udziału w rozdajo, proszę o zagłosowanie na wpis dostępny pod linkiem i wpisanie w komentarzu zdania ‘Oświadczam że zagłosowałem na kanapkę z pasztetem i biorę udział w losowaniu’. Tylko użytkownicy mający taką frazę w komentarzu pod wpisem biorą udział w losowaniu nagród. Głosować można przez 7 dni czyli do 15.03.2021 poprzez wpisanie adresu email na stronie i potwierdzenie oddania głosu poprzez wejście w link z wiadomości
Oświadczam że zagłosowałem na kanapkę z pasztetem i biorę udział w losowaniu Oświadczam że ta strona to jakieś gówno i na firefoxie trzeba wyłączyć wzmocnioną ochronę by głos przeszedł xd wygramy to mireczku @obama22:
Często pytacie o to, czy korzystanie z okularów z filtrem światła niebieskiego do pracy z ekranami ma sens. Jest to pytanie jak najbardziej zrozumiałe, zwłaszcza że opinie dotyczące takich okularów są mocno podzielone, a jednocześnie bardzo rzadko pochodzą od osób, które takie użytkują.
Optyką okularową zajmujemy się ponad 10 lat i, jako że korzystamy tylko z produktów sprawdzonych, również i ten temat postanowiliśmy podjąć ostrożnie. Wyszliśmy z założenia, że najlepszym sposobem na poznanie realnego wpływu korzystania z takich okularów, będzie uzyskanie opinii z "pierwszej ręki". Dlatego też kilka miesięcy temu stworzyliśmy zespół testowy, składający z 50 użytkowników wykopu. Przekazaliśmy im pierwszą wersję naszych okularów, a po kilku tygodniach zapytaliśmy o wpływ okularów na ich
@lanke: no tak średnio bym powiedział. Zrobiliście "badanie" bez grupy kontrolnej, bez żadnej metodologii i dalej powielacie marketingowe kłamstwa, jakoby okulary z niebieskim filtrem wpływały jakkolwiek na życie. Pierwszy lepszy abstrakt badań: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29044670/
@lanke: Czym to się różni od wbudowanych w systemy operacyjne, albo proste aplikacje darmowe filtry, które redukują wyświetlane przez ekran niebieskie światło?
Wojciech
Normalny i niczym szczególnym nie wyróżniający się z tłumu :-)Mówią na mnie człowiek omnibus.
Wystawa wcześniaków weszła w sklad popularnego wówczas rozrywkowego pokazu Coney Island. W pokazie brały udział „ludzkie ewenementy” np. kobieta z czterema nogami, kobieta z brodą, mężczyzna z nadmiernym owłosieniem przypominającym sierść zwierzęcia, a obok nich rzędy małych szklanych inkubatorów z wcześniakami doktora Couneya. Wystawa inkubatorów z dziećmi była prowadzona od 1903 do 1940 roku. Ludzie przychodzący na wystawę, musieli wykupić bilet za 25 centów i dzięki temu mogli z bliska zobaczyć wcześniaka. Dzięki zebranym w ten sposób pieniądzom, dr Couney miał środki na ratowanie maluchów.
Kosztowne były nie tylko inkubatory, ale też personel, który zajmował się dziećmi oraz środki medyczne wykorzystywane w leczeniu. Wystawa była bardzo popularna, a jej pomysłodawca stał się jedyną deską ratunku dla rodziców, którym rodziły się wcześniaki. Część z nich nawet przynosiła swoje dzieci na wystawę i pozostawiała lekarzowi, bo tylko w nim widzieli nadzieję na ratunek. Tym bardziej, że wówczas szpitale nie ratowały dzieci przedwcześnie urodzonych.
Choć działanie dr Couneya wydaje się nam nieetyczne, za fasadą rozrywki stała tak naprawdę walka o życie wcześniaków. Dzieciom towarzyszył profesjonalny zespół medyczny, który dbał o zaspokajanie ich potrzeb i wspieranie zdrowia. To był biznes ratujący życie, wcześniaki były umieszczane w inkubatorach zbudowanych ze szkła i stali, które utrzymywały we wnętrzu odpowiednią temperaturę. Dzieci były co dwie godziny karmione piersią (jeśli dziecko potrafiło ssać) przez zatrudnione pielęgniarki. Reszta dzieci była karmiona z łyżeczki. Dr Couney uważał, że najlepszym lekarstwem dla wcześniaka jest mleko naturalne, dlatego bardzo dbał o to, by pielęgniarki były zadbane, zdrowo się odżywiały (specjalny kucharz przygotowywał dla nich zdrowe posiłki), nie zażywały używek. Kobiety mieszkały w budynku wystawy, nosiły czyste białe mundurki i jeśli tylko zostały przyłapane na piciu alkoholu lub paleniu, były wyrzucane z pracy. Dr Couney był też wielkim propagatorem dotyku i bliskości jako wparcia w leczeniu. Pielęgniarki miały za zadanie również kangurować dzieci kilka razy dziennie.
źródło: comment_1622102948RthHUHjZ5CIybLRNUltT0z.jpg
Pobierz@Rad-X: Wcześniak potrzebuje mniej niż większe dzieci to pewnie kilka. A co do utrzymania laktacji - są czasem historie w gazetach o 5/7 latkach karmionych piersią. Przytoczę jeszcze (niestosowny) przykład ze świata zwierząt - krówka aby dawać mleko musi urodzić i rozpocząć laktację, potem codzienne dojenie utrzymuje laktację do śmierci zwierzęcia.