Mam na prawdę długie włosy. Suche sięgają mi do połowy tyłka, a mokre za dupę (jak siadam na kibelku to musze je sobie na ramie przełożyć) a jak na babę to niska nie jestem, bo mam 170.
Zaczynają mnie wkurzać. Weź to myj, na kilka płukań. Całość zajmuje mi ok godzinę. Po szczotkowaniu z włosów wyjętych ze szczotki mogę zrobić pluszaka, też ich trochę gubie jak kkażdy człowiek, ale już mój 1 włos na ziemi jesg dość widoczny.
Myślę, żeby się ich pozbyć. Są to wlosy dziewicze (nigdy nie farbowane).
I tu moje pytanie. Co polecacie z nimi zrobić? Czy do sprzedaży musze je sama przygotować, czy mogę gdzieś podjechać, żeby sami sobie ścieli. Czy w ogóle one nadają sie do sprzedaży jezeli mam troche poniszczone i rozdwojone końcówki.
Jeśli nie, to gdzie mogę je np oddać, żeby jakieś biedne łyse dzieci mialy perukę.
Zastanawiam się co sobie samej zrobić na głowie. Ile sobie zostawić, żeby nie wyglądać jak debil (mam mordkę jak ziemniaczek).
Zaczynają mnie wkurzać. Weź to myj, na kilka płukań. Całość zajmuje mi ok godzinę. Po szczotkowaniu z włosów wyjętych ze szczotki mogę zrobić pluszaka, też ich trochę gubie jak kkażdy człowiek, ale już mój 1 włos na ziemi jesg dość widoczny.
Myślę, żeby się ich pozbyć. Są to wlosy dziewicze (nigdy nie farbowane).
I tu moje pytanie. Co polecacie z nimi zrobić? Czy do sprzedaży musze je sama przygotować, czy mogę gdzieś podjechać, żeby sami sobie ścieli. Czy w ogóle one nadają sie do sprzedaży jezeli mam troche poniszczone i rozdwojone końcówki.
Jeśli nie, to gdzie mogę je np oddać, żeby jakieś biedne łyse dzieci mialy perukę.
Zastanawiam się co sobie samej zrobić na głowie. Ile sobie zostawić, żeby nie wyglądać jak debil (mam mordkę jak ziemniaczek).
@trogatelnaya_raduga