Miałam na balkonie powieszony czerwony piorun. Miałam. Bez napisów, bez niczego. Sam piorun. Inni w bloku mają banery z napisami, a jeszcze inni z ogłoszeniami na wynajem. Właśnie usłyszałam, że jest zakaz wieszania czegokolwiek na balkonie (Ok, może jest w regulaminie, nie był mi on pokazany gdy zaczęłam wynajmować mieszkanie, ale moja wina, że nie pomyślałam i nie poprosiłam) i sąsiedzi się skarżą, że piorun be, robią mi i niebieskiemu zdjęcia i
Dzięki wszystkim za nominacje do akcji, rękawice podjęte. Specjalne podziękowania dla Lazana za otwarcie studia w majówkową niedzielę, dzięki kumplu! Łapcie naszą gorącą szesnastkę ( ͡°͜ʖ͡°)
Dodatkowo, dla podkręcenia zasięgów inicjatywy, ten post to również #rozdajo. Do wygrania zestaw płyt z muzyką #rap o wartości 200 PLN (dostawa przez wybrany sklep internetowy) oraz znaleziona w czeluściach magazynu
Moje spostrzeżenia po dwóch #nofapchallenge (w tym ostatni w końcówce grudnia 2019) gdzie za każdym nie wytrzymałem miesiąca i zrobiłem to z dziewczyną z którą się 'spotykałem' (bo robiliśmy to dość rzadko, burzliwa relacja). Jeśli nie masz z kim 'tego' robić to zakładając sobie jakiś dłuższy okres typu: miesiąc, 40 dni, 2 miesiące czy rok, po prostu możesz zajechać się psychicznie. Chyba, że ktoś dąży do jakiegoś stanu medytacyjnego czy coś w
Wczoraj poległem ( ͡°ʖ̯͡°) nie da się opisać słowami, jak bardzo jestem wkurzony na siebie. Postanowiłem, że od teraz nie będę liczył dni, bo za często sprawdzałem ile upłynęło i prawdopodobnie to doprowadziło do porażki. Postanowiłem też, że co najmniej godzinę dziennie poświęcę na naukę języka i kolejną na czytanie książki, żeby nie siedzieć bez celu przy kompie i zamulać. #nofapchallenge
Pytanie do zgrzewających - podajcie proszę sprawdzone źródło taśm niklowych, a nie stalowych niklowanych. Potrzebuję większą ilość zamówić, nawet z dalekiego wschodu mogą być.
Oraz uzupełniając, czy bawiliście się w zgrzewanie (nie lutowanie) takich bezpieczników:
Mirki, OP delivered. Moja historia w temacie #borelioza
Zgodnie z tym co obiecałem w komentarzu pod tym znaleziskiem, opisuję historię mojego zachorowania na boreliozę. Od ukąszenia przez kleszcza, poprzez leczenie, aż po wyjście z choroby. Temat myślę że jak najbardziej na czasie bo tych pełzających małych #!$%@?ów (kleszczy w sensie ( ͡°͜ʖ͡°) ) jak na złość nie ubywa w przyrodzie, a być może wręcz przeciwnie.