No dobra, stwierdziłam, że spróbuję, bo nie mam nic do stracenia #krakow #katowice #wroclaw #poznan - czy możecie mi polecić jakieś firmy, które są w miarę OK? Gdzie mogłabym odbyć rozmowę przez Skype? Albo telefon? Szukam w #finanse bo już mnie szlag trafia i rzygam na życie w Polsce B.
Większość z Was pewnie się orientuje na swoim rynku pracy, dlatego proszę o pomoc. Które firmy mogły by przyjąć, a których warto
@Nowarozowa: spróbuj może big4 (kpmg, deloitte, pwc, ey) - w tych miastach są głównie działu audytu i doradztwa podatkowego. Pracy dużo, ale jest konkretna i doświdczenie wartościowe. Wynagrodzenie na start ok. 5300 pln brutto na A1, praktykant około 3000. Raczej nie idź do SSC, bo później ewentualnie tylko czeka Cię przeskoczenie do innego SSC.
Jeśli nie chcesz aż tak mocno zasuwać spróbuj działów wewnątrz spółek (analizy, planowanie, budżetowanie, księgowość, audyt wewnętrzny,
Pisałem, że podróżowałem wczoraj busem obok kierowcy. Ogólnie nie przejmował się znakami terenu zabudowanego, łuki przejeżdżał prawie rajdowo itp. , no jechał SZYBKO I BEZPIECZNIE.
Raz, gdy zatrąbił za innym autem, które chciał wyprzedzić, ja spytałem spokojnie, dokąd się śpieszy, a on wyskoczył „że póki co on prowadzi, ja mam siedzieć cicho, mamisynek i coś tam”. Ja mu mówię, że w zabudowanym jedzie się 50 kmh i akurat 2 dni temu był
rzuciłem wszystko, spadkowałem się, wsiadłem w auto i wróciłem do domu rodzinnego, do małego miasteczka żeby w końcu złapać trochę oddechu i dystansu do wszystkiego siedzę sobie teraz z rodzicami, popijam herbatkę, niedługo obiad to zjem i sobie pójdę na spacer porobić jakieś ładne zdjęcia polom i łąkom. niby nic, ale od razu jakoś spokojniej w głowie i na sercu z dala od tego całego zgiełku
Wiecie co... Jest mi cholernie przykro. Przyjechałem do pracy na 15.00 druga zmiana. Jakiś czas przed wyjściem z domu czytałem jeszcze że #adamowicz walczy ale jest podłączony do aparatury podtrzymującej życie, ok da się tego wyjść. Wchodzę do biura a kumple z pracy pytają czy słyszałem że umarł? Serio, nie miałem nigdy z nim nic wspólnego. Do Gdańska mam 225 km i rodzinę i trochę znajomych w tym mieście. Nic więcej. Ale
@wesix: Ja też jestem autentycznie zasmucony. Do Gdańska mam daleko, byłem parę razy. Adamowicz wydawał się być człowiekiem otwartym, uśmiechniętym, blisko ludzi. (╯︵╰,)
@bacilluscereus: mój kolega, którego uważałem za normalnego skwitował w rozmowie ze mną na messanger, że „doigrał się”, bo mieszkania, lewa kasa itp (╯°□°)╯︵┻━┻ #!$%@?łem go a on dalej brnął w to i że powinienem się wyluzować. #!$%@?ć go i tego zwyrodnialca. Prezydentowi życzę zdrowia.