Mam takiego znajomego żula. Chociaż znajomość jest całkowicie jednostronna i to z mojej strony. Ów żul podchodzi do mnie mniej więcej raz na tydzień. Zawsze w tym samym miejscu, gdzie palę sobie papieroska pod budynkiem mojej firmy. Był czas kiedy na jego widok, gasiłem fajka i wziuuu na schody, bo nie chciało mi się z nim gadać, ale od czasu kiedy się zrobiła znośna temperatura na zewnątrz i zdarza się, że nie pada - powiedziałem sobie: dość! Nie będę wyrzucał wpół niedopalonego papierosa, tylko dlatego że jakiś człowiek mi tu psuję rozkosznie spędzony czas na dymku.
Żul ma taktykę na litość, nie żadne tam: "Panie kierowniku, hehe, na piwerko zbieram", tylko od razu historie rodzinno-biznesowe: jak to życie go pokiereszowało tym razem. Była historia:
- o wrednym kierowcy busika, który nie chciał wydać reszty,
- o bracie, który po niespodziewanym noclegu ukradł całą zawartość portfela,
- o tym, że poczta go oszukała i renty nie przynosi,
- o tym, że żona mu wszystko zabrała i nie chcę oddać,
Żul ma taktykę na litość, nie żadne tam: "Panie kierowniku, hehe, na piwerko zbieram", tylko od razu historie rodzinno-biznesowe: jak to życie go pokiereszowało tym razem. Była historia:
- o wrednym kierowcy busika, który nie chciał wydać reszty,
- o bracie, który po niespodziewanym noclegu ukradł całą zawartość portfela,
- o tym, że poczta go oszukała i renty nie przynosi,
- o tym, że żona mu wszystko zabrała i nie chcę oddać,
No i na koniec, początkowa opłata z góry sześciu miesięcy wstecz, no bo muszę spłacić mój dług wobec #tvppis względem ostatnich lat i dorzucić im na Festiwal Kielecko-Płocko-Opolski (pozdrawiam #opole) - w sumie 136 zł.
Wanna play? Let's play!
Moja propozycja ogólnopolskiego protestu jest bardzo prosta i służy uszczęśliwieniu zarówno ludzi z Poczty jak i z TVP. Kto ma stary telewizor (najlepiej kineskopowy), bierze go do swojej najbliższej placówki Poczty Polskiej i nadaje paczką do
Pomyśł sobie, że dzięki tym datkom TVP będzie mogło otworzyć największe muzeum techniki użytkowej XX w.