Będą #gorzkiezale. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Pewnie wielu z Was ma takiego przyjaciela, z którym zna się od dzieciństwa i nie wyobraża sobie, że mogłoby go nie być. Wydawało mi się, że też mam taką przyjaciółkę, ale ostatnio wszystko się zmieniło i nawet nie wiem dlaczego.
Ja wyjechałam na studia, ona studiuje na miejscu. Wiadomo, po wyjeździe kontakt nam trochę osłabł, ale kiedy się spotykałyśmy, to było tak jak wcześniej i gadałyśmy jak najęte. W zeszłym semestrze mało do siebie dzwoniłyśmy, ale i tak miałam poczucie, że się przyjaźnimy. I tak do czasu. Kiedy teraz wróciłam do miasta, okazało się, że ona i nasze dwie koleżanki odpieprzają jakiś szajs, żeby się ze mną nie zobaczyć. Raz zadzwoniły do mnie będąc ze sobą, że niby chcą zapytać, czy pójdziemy gdzieś wieczorem, ale tak w sumie to one nie wiedzą, czy będą miały czas. W słuchawce jakieś śmiechy i przekrzykiwanie się. Jakby chciały mi pokazać, jak świetnie się bawią. Potem już nie dzwoniły. Kiedy spotkałam jedną przypadkowo, to zareagowała na mnie tak, jakby nie wiedziała, co ma zrobić. Jest mi przykro, że zostałam tak dziwnie potraktowana. Przeanalizowałam to wszystko dobrze i jestem pewna, że nie zrobiłam niczego, za co mogłaby się obrazić. Zauważyłam, że ona się mocno zmieniła. Kiedyś była spokojną dziewczyną, teraz wrzuca na FB mnóstwo fotek z imprez. Chciałabym to wszystko wyjaśnić, ale nie mam możliwości. Nie wiem, co
Pewnie wielu z Was ma takiego przyjaciela, z którym zna się od dzieciństwa i nie wyobraża sobie, że mogłoby go nie być. Wydawało mi się, że też mam taką przyjaciółkę, ale ostatnio wszystko się zmieniło i nawet nie wiem dlaczego.
Ja wyjechałam na studia, ona studiuje na miejscu. Wiadomo, po wyjeździe kontakt nam trochę osłabł, ale kiedy się spotykałyśmy, to było tak jak wcześniej i gadałyśmy jak najęte. W zeszłym semestrze mało do siebie dzwoniłyśmy, ale i tak miałam poczucie, że się przyjaźnimy. I tak do czasu. Kiedy teraz wróciłam do miasta, okazało się, że ona i nasze dwie koleżanki odpieprzają jakiś szajs, żeby się ze mną nie zobaczyć. Raz zadzwoniły do mnie będąc ze sobą, że niby chcą zapytać, czy pójdziemy gdzieś wieczorem, ale tak w sumie to one nie wiedzą, czy będą miały czas. W słuchawce jakieś śmiechy i przekrzykiwanie się. Jakby chciały mi pokazać, jak świetnie się bawią. Potem już nie dzwoniły. Kiedy spotkałam jedną przypadkowo, to zareagowała na mnie tak, jakby nie wiedziała, co ma zrobić. Jest mi przykro, że zostałam tak dziwnie potraktowana. Przeanalizowałam to wszystko dobrze i jestem pewna, że nie zrobiłam niczego, za co mogłaby się obrazić. Zauważyłam, że ona się mocno zmieniła. Kiedyś była spokojną dziewczyną, teraz wrzuca na FB mnóstwo fotek z imprez. Chciałabym to wszystko wyjaśnić, ale nie mam możliwości. Nie wiem, co
Mireczki doradźcie. Czy kupić mieszkanie:
1) małe, około 38m2, 2 pokoje, cena ok 250k, rynek pierwotny, rata obecnie wyniosłaby ok 17% zarobków
2) duże, około 60m2, 3 pokoje, cena ok 360k, rynek pierwotny, rata obecnie wyniosłaby ok 25% dochodu
Co byście zrobili, może przechodziliście przez to? Kupić mniejsze spłacić w miarę szybko i po kilku latach wynająć/sprzedać i szukać
1) kapital odpływa z rynków wschodzacych
2) na skutek odpłyniecia kapitału, RPP podnosi stopy procentowe, zeby obronic zlotówke przed zbyt duzym spadkiem
3) na skutek pkt.2) spada popyt na kredyty=>spada popyt na mieszkania=>deweloperzy zaczynaja nerwowe reakcje, zaczynaja tracic plynnosc finansowa na skutek wzrostu odsetek swoich kredytów i sa zmuszeni wyprzedac czesc mieszkan, co pociaga