Mirasy znacie patent na karmnik, do którego nie dobiorą się te latające gówna? Może być gotowy, może być DYI.
Kupiłem taki jak poniżej i początkowo głównie sikorki korzystały, ale teraz j----e szczury wyżerają wszystko w 1-2 dni i nie zostaje dla innych. Dla tych podzwierzat i tak getiatria rozrzuca żarcie na ziemię jak nikt nie patrzy, a dla małych ptaków nic nie zostaje.
Chodzi o nieco bardziej unikalne spojrzenie Gabora na problem - w sensie, że na zachodzie jest coraz więcej diagnoz. Książka traktuje naprawdę szeroko, przykładowo nigdy nie wyobrażałem sobie, że na moje życie mogą mieć wpływ wydarzenia np. z życia mojego dziadka. U mnie jest to przykład modelowy - mój dziadek był mocno doswiadczony przez zycie, wychowywal mame w stresujacych warunkach, moj tata jako dziecko stracil ojca, oboje
Czy gdybyśmy podliczyli wszystkie koszty obecnego systemu gospodarczego (środowiskowe, zdrowotne np. w zmarginalizowananej kwestii zdrowia psychicznego) to rzeczywiście się rozwijamy, czy może zwijamy lub drepczemy w miejscu?
Czy ktoś wie, czy taka próba została podjęta? Zdaję sobie sprawę, że "oszacowanie kosztu" malejącej bioróżnorodności, czy epodemii depresji to kolosalna praca, bez zastosowania uproszczeń niemożliwa do wykonania, ale myślę że istnieje jakiś ekonomista/doktor nałuk z zacięciem społecznym/filozoficznym.
przed kapitalizmem nie było gospodarki rabunkowej oraz niszczenia środowiska? Co w ogóle do tego ma kapitalizm?
@elf_pszeniczny: Kapitalizm to wyzysk klasy robotniczej. Więc jak można mówić o zysku społecznym skoro przytłaczająca większość obywateli to niewolnicy, bez przyszłości, których dzieci będą musiały spłacać dług klimatyczny ich pracodawców? Krytyka nieudolności obecnego systemu nie oznacza pochwalania feudalizmu, albo dyktatur. Dlatego konieczne jest zakazanie własności prywatnej. RÓWNAĆ W DÓŁ, TYLE FANI WYZYSKU MAS PRACUJĄCYCH
Nie rozumiem skąd nagle takie zainteresowanie telewizją partyjną. Przecież oni dają ten sam syf od kilku miesięcy, czy też lat. Tylko podbijacie oglądalność tym śmieciom którą brandzluje się potem Kurski i z--------e całe mirko.
To jak oglądanie patostrimow i chwalenie się tym. Nie lepiej ten czas poświęcić na coś pozytywnego?
Po 7 latach pracy i wmawianiu sobie, że jak będzie hajs i spoko stanowisko, to na pewno będę szczęśliwy, doszedłem do ściany:D Chodzi konkretnie o pracę biurową, w której nie mogę wysiedzieć - psychicznie i fyzycznie. Oczywiście w korpolandzie.
Okazało się, że lata edukacji i pracy w p---u, bo im większy hajs, tym mniejsza satysfakcja u mnie. Codziennie mam ochotę rzucić papierem. Czuję, że moje zdrowia psychiczne jest na dnie. Żyję tylko w
@niggerinthebox: kolega rzucił robotę na miesiąc i zrobił sobie tripa po europie łącznie z jakąś kosmicznie długą trasą pieszą. Po miesiącu wrócił do pracy i mówi że jest lepiej. Inny kolega rzucił robotę na parę miesięcy, odpoczął po czym wrócił do życia zawodowego w innej firmie.
@niggerinthebox: Mam to samo, lvl 30 here. Kasa spoko, robota z domu ale kompletnie się nie chce i mam 0 satysfakcji z pracy.... Przydał by się jakiś solidny wypad na miesiąc :) aczkolwiek... teraz o jakiekolwiek loty jest stosunkowo ciężko:)
Od tygodnia w nowej pracy i wciąż brakuje tego czegoś. Chciało by się być bliżej natury, pomagać ludziom, coś w tym stylu. Nawet za cenę niższej wypłaty.
Pracuję w biurze ok. 6 lat i nie wyobrażam sobie tak do emerytury XD
@girlsjustwannahavefun: stąd mój pierwszy komentarz jako optymalne rozwiązanie ( ͡°͜ʖ͡°) a patrzenie jak op na to że jego praca nie ma celu to tam uj, dopóki mi ktoś płaci za to co robię, to znaczy że jest to potrzebne danej jednostce pracy
#gme #gielda