Po kolei: Jestem z różowym ponad 2 lata. Klasa maturalna, przyjaciel zaproponował mi, bym pojechał z jego rodzicami na wakacje (transport, noclegi miałbym za friko po całej Europie). Tak się ucieszyłem, że jego rodzice wyszli z taką inicjatywą, zapytałem różowego co o tym myśli - powiedziała ok, jedź, też byłam u cioci i Ty w wakacje kisiłeś ogóra sam rok temu. Zapomniałem podać jej terminu wyjazdu, sam nie pomyślałem - miałem kilka godzin na decyzję. Okazało się, że termin wyjazdu jest 3 dni przed jej urodzinami.
Moja pierwsza myśl: no tak, po 19 lat mają, to takie problemy to norma. Moja druga myśl: sama jak miałam tyle lat, to.... a nie, czekaj. Wyjechałam zaraz po maturze na 3 miechy na truskawki za granicę. Z niebieskim wszystko ustalone. Żadnego dramatu. Jesteśmy ze sobą do tej pory, a minęło już 11 lat. Taki przywilej urodzonych w grudniu ;p
@winnux a mają jakieś klasyczne hobby? Nie wiem, jakiś ogródek/działka, wędkarstwo #pdk, rękodzieło, książki, film? Bo można pokazać, że internet może takie hobby wspierać. Na samym chociażby fb jest mnóstwo grup tematycznych, skąd można czerpać inspirację i stać się częścią społeczności o tym samym hobby (ja odkryłam właśnie takie nowe oblicze fb jak zaczęłam szydełkować).
@wiecejnizjednozwierze wiele kobiet ścina włosy po tym jak się pojawia guwniaki wcale nie dlatego, że już biedna nie ma czasu się włosami zająć, tylko dlatego, że włosy po ciąży i karmieniu są po prostu zniszczone i ścięcie ich jest dla włosów najlepszym sposobem na szybką regenerację.
Załóż swój kanał na YT jeżeli jest tego dużo. Albo bloga jakiegoś, jeśli się boisz, że YT poblokuje, bo mocna treść. Zastanowilabym się tylko, czy nie boisz się, że w dobie obecnej poprawności politycznej zaczną Ci dziadka szkalowac. To mogłoby być przykre tak na stare lata.
Dyrekcja wpadła na pomysł, że w całym wielgaśnym biurze pracownicy będą zgniatać i zbierać stare plastikowy butelki po wodzie (dostępna za free w biurze). Zakupili do każdej z 15 kuchni ręczne zgniatarki do butelek, jakaś firma za $$$ zamontowała je na ścianach, do tego pojemniki, worki, wydrukowali instrukcje dla pracowników. Ogólnie pro-eco ( ͡°͜ʖ͡°)
Raz na miesiącu wynajmują firmę która zabiera wielkie wory z butelkami i jedzie oddać je na skup. Za część pieniędzy ze skupu kupowane są słodycze do biura (tylko dla dyrekcji xD) a reszta $$$ trafia do kasy firmy generując zysk. Tak przynajmniej wygląda to w głowach dyrektorów.
"Fotografia znana na całym Świecie "Tereska rysuje swój dom" autor David Seymour - 1948. Po prawie 70 latach udało się rozwikłać zagadkę, kto jest dokładnie na zdjęciu. Dlaczego Seymour akurat ją tak sobie upodobał, że cały arkusz 37 zdjęć podpisał na odwrocie: „Children of Europe, Poland. Tereska"? Bo, tak jak on, była ponoć Żydówką? Bo, jak podawały niektóre źródła, spotkał ją w swoim rodzinnym Otwocku? Bo jej zdjęcie wyszło mocne, można się było spodziewać, że pod ciężarem spojrzenia Tereski ludzie się ugną, przerażą, wzruszą? Bo inne dzieci z klasy – Wojtek, Henio, Tadzio, Józio i Genia – w odpowiedzi na zadanie „to jest dom" białą kredą rysowały na tablicy okna, drzewa, uśmiechniętą mamę z kręconymi włosami, kuchenkę, stół otoczony wianuszkiem krzeseł, a tylko Tereska lewą rączką namalowała jakiś bohomaz? Bo ten bohomaz to mógł być drut kolczasty z obozu koncentracyjnego, gdzie (jak gdybali niektórzy) spędziła pierwsze lata życia, a może nawet przyszła na świat?
@Mave oj zdziwilbys się. Niestety, ale się zdarza. Bank rozbił jakiś cham, który wepchnął się przede mnie w kolejkę w Lidlu, bo był duży ruch. Byłam już kilka dni po terminie, więc można powiedzieć nawet, że był to 10. miesiąc ciąży, więc brzuch był widoczny. Ale z drugiej strony to faktem jest, że jeżeli ktoś jest taka ameba umysłową, to żaden plakat też tego nie zmieni.
Bułgarskie sklepy w piwnicach, prawdziwie słowiański biznes dla każdego mirka
W Bułgarii można znaleźć niezwykłe sklepy, znajdujące się w piwnicach domów i budynków. Ze względu na wysokie koszty wynajmu lub zakupu lokalu dla handlu, jest to jedyne rozwiązanie dla wielu przedsiębiorców. Znane jako Klek, po bułgarsku "klękać", te piwniczne sklepy mają witryny które otwierają się na chodnik, zwykle poniżej linii kolan przechodniów idących ulicą. Wymusza to jedyną prawilną postawę przy zakupach -
@Upedzisz @Mesk a może po prostu wewnątrz ma więcej sztuk tego samego towaru co w gablotach i nie musi nic z nich wyciągać? Pewności nie mam, ale tak by było chyba w c--j łatwiej ;)
1. Wracaj z ludźmi z #blablacar do #warszawa, zachwalaj po drodze miasto i warszawiaków, że są bardzo mili. 2. Miej awarię samochodu i zjedź z Al. Jerozolimskich w równoległą, boczną drogę (Przy WKD). 3. Włącz światła awaryjne i zacznij wypakowywać z bagażnika bagaże pasażerów, żeby dostać się do trójkąta, pokazuj im gdzie jest przystanek, przepraszaj za głupią sytuację. 4. Zostań strąbiony przez kierowce passata, który musiał ominąć stojący samochód. 5. Zostań o---------y przez kierownika #motocykle małej Tenery, żebym s--------ł z drogi, bo to nie jest parking (no shit, Sherlock). 6. Przepchaj sam samochód na chodnik (na krawężnik), żeby nie utrudniać ruchu, ustaw trójkąt i dzwoń po
@kinollos miałeś ewidentnie zły dzień, ludzie Cię zawiedli a nadal taki pozytywny jesteś. Dziwak ;p Znałam kiedyś takiego jednego pozytywnego, Bartek ma na imię. Nie masz czasem na imię Bartek?
Ale jutro będę was wkręcać haha. Np napiszę, że jem płatki a będę jadła jagodziankę, zapowiada się szaloooony dzień pełen niespodziewanych zwrotów akcji :^) #gownowpis
W zeszłym roku jeden z pierwszych takich super ciepłych weekendów, ponad 20 stopni na bank, pomykamy z niebieskim w krótkich rękawach. Obok nas babcia pcha wózek, gondolę, a w środku ryk. Babcia otwiera pokrywę od wózka, ściąga gruby koc, rozpina zimowy śpiworek i wyciąga półroczne na oko dziecko w polarowym wdzianku takim mega grubym (widać, że pod spodem jeszcze kilka warstw). Ofc czapki dwie, szaliczek. Dziecko czerwone jak burak, a babulenka: "a
Wraz z wybranką doszliśmy do wniosku, że jesteśmy na tyle stabilni finansowo i dorośli (28,31 lat), że czas na dziecko. Ucieszyłem się, miałem z zamyśle wyobrażenia jak to ja będę się z nim bawił, kąpał je, potem zabiorę na ryby itp. Czas ciąży przebiegł spokojnie, nie stresowaliśmy się tym co będzie. Sam poród uznaje za jedno z najważniejszych doświadczeń w moim życiu. Moment, kiedy wziąłem na ręce tą małą poczwarkę był cudowny oraz pełen niejakiej wzniosłości, gdyż w tym właśnie momencie dotarło do mnie to, że każdy mój czyn w mniejszym czy większym stopniu odbije się na nim. Naglę byłem odpowiedzialny nie tylko za siebie. Pierwsze 4 tygodnie po porodzie zostałem w domu z żoną i dzieckiem, zajmowałem się z nim na równi (poza karmieniem piersią, rzecz jasna). Za sukces uznajemy to, że dziecko zaczęło regularnie spać w godzinach 23:00-8:00.
Często tak jest, że takie maluszki za dnia są spokojnea wieczorami się dra. Piszesz, że dzieciak już rozumie, kiedy jest dzien a kiedy noc (skoro śpi długo w nocy). To znaczy, że wieczorem może być po prostu zmęczone całym dniem. Tak jak Ty wieczorem przed zaśnięciem analizujesz dzień, wspominasz, tak samo ma taki maluszek. I jeśli wieczorem marudzi, to znaczy, że spoko rozwija się neurologicznie (słowa naszej zajebistej położnej środowiskowej). Ogólnie marudzenie
@roberto07 eh nikt tak rodzicowi nie d-----e jak drugi rodzic... To jest normalne, że początki mogą być trudne. Może już nie pamiętasz jak było przy Twoim pierwszym dziecku? Skoro masz ich czworo, to zakładam, że już trochę czasu minęło odkąd byłeś świeżo upieczonym rodzicem. I skąd w Tobie tyle jadu i od razu go tak dojezdzasz? A potem, że tyle frustracji w mężczyznach i samobójstw, bo to rzekomo kobiety są względem
Zajebisty plan! Wyjedź daleko, po miesiacu, może dwóch zorientuj się, że nie pomogło, bo problemy nie zostały w domu tylko w Tobie. Wróć do domu rodzinnego (bo żona, która szanujesz może jednak pomoże, zresztą nie masz już kasy a to zawsze dach nad głową). W domu cudownie, żona trauma, syn trauma, oszczędności przepuszczone na poszukiwania zaginionego męża. Wtedy musisz iść do pracy do kamieniołomu, bo tylko tam przyjmują. Żona zresztą też, bo