muateusz
muateusz
Po co walczyć o aborcję, jeżeli wiadomo, że"tych" (gorszych) kobiet nikt nie rusza? Nawet patrząc religijnie (poprzez pryzmat wykorzystywanych kobiet) i moralnie. To żadna z dzieckiem nie dała pisemnej zgody. Gdzie tu zabawa się #!$%@? pytam?