#mecz #ligaeuropy #lech #legia Prawie poważna analiza: Porównując styl gry obu drużyn. Zdaję sobie sprawę z tego, że gra się tak jak przeciwnik pozwala, ale mimo wszystko nie wydaje mi się żeby Charleroi aż tak bardzo odstawało poziomem od Karabachu. Mecz z Lechem w drugiej połowie był wyrównany, ale zauważmy, że Poznaniacy przez ostatni kwadrans bronili się w dziesiątkę. Od razu widać było różnicę w sposobie gry. Lech potrafiący wyprowadzić piłkę spod
@jandiabeldrugi: no nie wiem czy to z taktyki wynikało. Po przerwie przez pierwszych kilka minut wyglądali na zespół, który faktycznie może coś ugrać. Poza tym przeciwko mistrzowi Kosowa też zagrali bardzo przeciętnie, a mogli podług umiejętności zagrać o wiele pewniej. Nie wiem, czy brakuje im wiary w swoje umiejętności, czy jakieś inne aspekty psychiczne mają tutaj wpływ, ale odnoszę wrażenie, że niezależnie przeciwko komu by nie grali, to brakuje im pewności
#mecz #lech #legia #ligaeuropy #uefa #pasta -wchodzi Kibic do Poznania -DZIEŃ DOBRY -DZIEŃ DOBRY #!$%@? PO POLSKU NIE ROZUMIESZ? -DAJ MI TO CO MASZ W RĘCE -NO DAJ -PROSZĘ PAŃSTWA TO JEST PIŁKARZ LECHA -DOBRA IDZIEMY DALEJ - O! A TU MAMY STADION. KOJARZĄ PAŃSTWO NA PEWNO EUROPEJSKIE KLUBY? GRUBE, SOLIDNE REGULARNIE AWANSUJĄ. - A TU KLUB Z PODSTAWAMI. GRAJĄ DO BRAMKI PRZECIWNIKA, PROSZĘ PAŃSTWA, WSZYSCY Z KLUBU DO JEDNEJ I POTEM,
@KebabZostrymSosem: Z takim stylem gry, to może do dogrywki się domęczą. A nawet jak jakimś fartem awansują, to w fazie grupowej będzie tylko: "Dobra chłopaki szybki #!$%@? i do autokaru, bo kierowca już silnik odpala" xD
I tak inb4: nie mam nic do Legii. Serio chciałbym żeby awansowali, ale jeżeli nie pokażą czegoś nowego w drugiej połowie, to nawet się nie łudzę, że awansują
@Gbr: Mówimy o facecie, który jest 29 lat w polityce, przez jedną kadencję był europosłem i był wiceprezydentem drugiego największego miasta w Polsce, a nie potrafi nawet sensownie mówić, kiedy dostaje minutę na wolną wypowiedź. O tremie i braku doświadczenia, to można było powiedzieć o Tanajnie 5 lat temu, który wystartował na prezydenta, bo ktoś mu podrzucił ten pomysł na grupce ze śmiesznymi obrazkami, a i tak prezentował się wtedy lepiej
Drogie Miraski i Mirabelki. Od dłuższego czasu noszę się z zamiarem kupna zegarka z (przynajmniej dla mnie) wyższej półki cenowej. Moją uwagę przykuł Tissot heritage 1973 (pic rel). Czy ktoś może się wypowiedzieć, czy warto lub jeśli nie warto, to jaki inny zegarek do 10k się opłaca i czy edycje limitowane w takiej cenie w ogóle mają sens?
@misiekidd: Moim zdaniem tak średnio się opłaca, ale zależy czego oczekujesz. Generalnie Tissot leży dość nisko w hierarchii "prestiżowych marek" o ile w ogóle można tak kwalifikować tego producenta. Jest to submarka swatch group. Jakością nie powala. Mechanizmy bez rewelacji. Jako inwestycja niezbyt rokuje - pomimo limitowanej edycji - bo poza niektórymi dawnymi seriami visodate te zegarki nie zyskują na rynku wtórnym. Na Twoim miejscu celowałbym w Seamastera z takim budżetem.
@torquemadek może argument o tym że nie pasuje jest żałosny, ale argument o tym, że konstrukcja nadbudowy spowodowała zaburzenie przepływu powietrza w systemie wentylacji i ludzie przez to musieli wywalić gazowe układy ogrzewania wody, a urzędy odpowiedzialnością obarczyły mieszkańców, a nie inwestora, którego działania spieprzyły konstrukcje jest jak najbardziej sensowny