Jak dobrze wiecie, Android nazywa swoje kolejne wersje oprogramowania na podstawie nazw słodyczy zaczynających się na kolejne litery alfabetu. Mieliśmy KitKat, Lollipop, Marshmallow, Nougat, Oreo. Teraz nadeszła pora na literę P. Władze Googla ze względu na to, że nasz kraj też zaczyna się na literę "P" i spośród wszystkich państw na literę "P" ma najwięcej użytkowników Androida zrobił ukłon w naszą stronę i kolejną wersję oprogramowania nazwie na cześć polskich słodyczy. Oto
Mirki robia mi badania nerek, zeby sprawdzic ile chemioterapii moge przyjac. Dajcie kilka plusow na otuche bo musze jeszcze z 2 godziny tu siedziec. #zebroplusy #zalesie
Wyszłam wczoraj na Trzy Korony. Wiem, ze nie jest to jakiś wymagający szczyt, ale i tak jestem z siebie dumna (。◕‿‿◕。) przy moim braku kondycji to wyjście gdziekolwiek jest sukcesem xD #gory #pieniny #czujedobrzeczlowiek
#anonimowemirkowyznania Długo zastanawiałem się czy tu napisać, w końcu jednak się zdecydowałem. Sorry, że nie ujawniam swojego wcześniejszego profilu (ponad 5 lat na wykopie, setki komentarzy, swego czasu nawet top ten na liście i bordo motzno). Jednak jest to w pewnym sensie spowiedź i potrzeba rozpoczęcia wszystkiego na nowo była ode mnie silniejsza. Ale do rzeczy, o co mi chodzi. Jestem już po trzydziestce i czuję że nie jestem w miejscu w którym myślałem że będę 5-10 lat temu. Nie to że jest jakaś tragedia, żyję z kobietą która bardzo mnie kocha i wspiera, mam dobry samochód, prowadzę firmę i robię rzeczy które wydają mi się rentowne i perspektywiczne. W czym więc problem? Nie mogę poradzić sobie z prokrastynacją, a może po prostu jestem strasznym leniem. Bardzo mi przeszkadza ta cecha. Jestem przekonany że mógłbym realizować bardziej ambitne projekty, być dużo wydajniejszy, ale… mi się kur*** po prostu nie chcę. Postanowiłem jakiś czas temu z tym walczyć, i wiecie co zrobiłem? Założyłem nową działalność, ale tego było mi mało bo pracowałem w domu. Nie jestem osobą która byłaby przy tym efektywna, więc… wynająłem biuro i codziennie jeżdżę do pracy w biurze. Jednak to za mało. Zatrudniłem osobę do pomocy w pracy. Teraz muszę organizować sobie czas i pracownikowi. Jednak dalej chronicznie przekładam pewne sprawy które z mojego punktu widzenia są istotne. Cały czas staram się doskonalić, szukam inspiracji, pomocy wśród mentorów. Ale wiem że strasznie ciężka droga przede mną, nie da się z dnia na dzień zmienić nawyków które się już zakorzeniły. Nie ma drogi na skróty. Nie da się zebrać plonów jeśli odpowiednio wcześniej nie zasieje. Jeśli chcecie poznać moją podróż przez ten problem, do czego chcę dojść i czego oczekuje od życia dajcie znać. Chciałbym założyć grupę wśród mirków którzy czują że jadą na jałowym biegu. Ogromnie pragnę wrzucić najwyższy bieg i realizować swoje marzenia, a nie tylko marzyć.
@AnonimoweMirkoWyznania ty sie chociaz starasz, to juz cos. Wiem, ze mogalbym wiecej z siebie dac, a stoje w miejscu. Potrzebuje dostac kopa do dzialania :-)
źródło: comment_fcWx4HYyCSqIkpRhUmT9QVkqcsLL9siK.jpg
Pobierz