"Gazeta Wyborcza" jest ofiarą Maleszki
Artykuł w sam raz dla "ętelygętów" i zarazem modelowy przykład odwracania kota ogonem. Jarosław Kurski roztkliwia się nad redakcją "Gazety Maleszkowej". Mało brakuje, żeby zażądał przyznania sobie i kolegom statusu pokrzywdzonego. Czasami trudno oprzeć się wrażeniu, że redaktorzy GW mają niezły ubaw kiedy tylko pomyślą jakie matoły ich czytają.
z- 6
- #
- #
- #
- #
- #
Nie wiem, czy tylko ja to zauważyłem, ale Ci którzy zarzucają innym brak myślenia, sami nie myślą.
Ja wiem, inteligenci czytają "GP", Michalkiewicza i popierają Macierewicza. Ętelygenci to ci, którzy ich nie czytają.
Dobrze być "ętelygętem".