Słuchajcie no Miraski, temat VATowców widzę cały czas budzi zaciekawienie i sporo kontrowersji, więc potencjał na coś więcej jest. I teraz wpadałem na pewien pomysł - otóż mógłbym się postarać zorganizować prawdziwego eksperta w sprawach wyłudzeń VATu, z którym można by zrobić oficjalne AMA na #wykop Co sądzicie o tym pomyśle, byłoby zainteresowanie większej grupy Mirasków, czy nie bardzo? Jeśli zainteresowanie byłoby spore, to mógłbym poświęcić trochę swojego czasu i
Czołem! Powiedzieli mi, że jako zielonka powinienem się przywitać. ( ͡°͜ʖ͡°) Więc witajcie! Jutro o 12 #ama. Będzie o rajdach, i nie tylko... możecie bezkarnie pytać o wszystko, może odpowiem ( ͡º͜ʖ͡º) @gabrally i @wykop wprowadzają mnie w zasady mirkowania. Są tu fani #rajdy?
@interface: nie kabluj bo się ludzie nauczą i nie będą wyrzucać takich fantów na śmietniki, ja zawsze jak widzę komputery na śmietnikach to czuję przyspieszoną akcje serca XD
Najciekawszym zagadnieniem związanym z podróżowaniem w czasie nie jest wcale przewałkowany i oklepany paradoks dziadka. O wiele bardziej inspirujące wydaje się pytanie o bezwładność historii, historii postrzeganej zarówno w skali dziejów ludzkości jak i losów pojedynczego człowieka.
O co dokładnie chodzi? Kanoniczny przykład wygląda tak: Przenosimy się do maja 1889 roku, do Gasthof zum Pommer w ówczesnych Austro-Węgrach. Znajdujemy właściwy dom, wykorzystujemy chwilę nieuwagi Aloisa i Klary, wykradamy z kołyski malutkiego Adolfa i niezwłocznie topimy „dziada” w najbliższej studni. Potem wracamy do teraźniejszości.
Co zastaniemy? Świat, w którym nigdy nie doszło do II Wojny Światowej i do okropieństw Holokaustu? A może po prostu Führerem zostałby ktoś inny?
@eagleworm: Szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiem tej wersji, że historia i tak by się wydarzyła i jakby dopasowała do tego co ma się stać. To zakłada, że ktoś, lub coś stoi na straży tego, żeby wszystko było tak jak w jakimś "planie pierwotnym".
źródło: comment_5kShvMBfyNfi98cHDkellQnnbQ1OASAf.jpg
PobierzKomentarz usunięty przez autora