Ale ja zjebem muszę być w oczach innych. Ja potrafię zagadywać ludzi tylko w przypadku kiedy czegoś chcę, czegoś nie wiem albo nie rozumiem. Jak z rzadka ktoś mnie zagada, to odpowiadam tylko pojedynczymi słówkami i uśmiecham się jak dureń. Kiedyś jak się nie uśmiechałem, miałem takiego pokerface, to ludzie gadali, że jestem cały czas smutny i nieszczęśliwy. No tak, może do Choroszczy od razu mnie wysłać, bo nie cieszę nonstop mordy
Legendy mówią, że atencyjne mendy z tik toka kiedyś faktycznie zjadły pikantnego chipsa/wrzuciły mentosy do coli (ʘ‿ʘ) A co lepsze podobno te 10 sekund faktycznie trwa 10 sekund
@Mr_N0i na razie jedyny, który mnie wyprowadził na prostą, ja do niego chodzę za 250 nadal (i tak dużo), ale wszyscy w rodzinie mówią, że się zmieniłam dzięki niemu
@List0pad to kuracja odbudowująca do włosów zniszczonych, w salonach sobie liczą 200+ zł za jedną kurację (olaplex 0, 3, szampon + odżywka) to wolałam sobie kupić chociaż 0 i 3 i będę mieć na dłużej niż chodzić do kosmetyczki, dodatkowo tam napisali, że przynajmniej 4 kurację muszą być dla efektu a ja tu sobie zrobię pierdyliard, a szamponik fajny z keratyną prostujący włosy kupiłam, więc gites wyszło
Kilka pytań do osób na #neet. Zakładam że nje wszyscy którzy nie pracują są na rencie (która i tak jest śmiesznie niska), więc z czego wy sie właściwie utrzymujecie? Życie to są naprawdę duże koszta, nie ma opcji przeżyć z jakiegoś zasiłku. I drugie pytanie - zakładam że ludzie którzy nie pracują dłuższy czas są zarejestrowani w urzędzie pracy (żeby mieć ubezpieczenie). Jak ja byłam w UP to co
@Alzena gdyby nie rodzice to byłabym bezdomna, cała renta idzie na leki i lekarzy, rodzice dają mi na życie, mieszkanie i jakieś tam małe zachcianki, śpię po lekach do 15 albo przesypiam cały dzień, zdarzy się raz na tydzień, że wstaje rano to pisze z wykopkami lub gadam przez telefon, ale poza robieniem prania nic w domu nie robię w sumie, bo wszystko za mnie robi chłopak, nie mam na nic
@BudapestPalyaudvar bo czasem mu coś ugotuje, bo daje mu atencję, bo go kocham nad życie a on mnie, czasem coś zrobię w domu, robię mu pranie, składam koszulki, dbam o niego psychicznie, fizycznie, drapie go po pleckach… jesteśmy w sobie zakochani, więc to inny wymiar przywiązania i nie, nie utrzymuje mnie xD
Minecraft wprowadził ostatnio mały update i można sobie wyświetlić ilość spędzonych Minecraftowych dni na swoim świecie.. z ciekawości sobie włączyłam i się lekko zdziwiłam :D A ile Wy macie u siebie... nałogowcy :P?
Ps. W tle mój piękny lej z naturalnym wnętrzem (tylko dziury szkłem zalepiam (żeby mi nic nie wypływało i żebym w dziury nie wpadała). Tzn prawie 3/8 leja dopiero wykopane, bo gram na przetrwaniu i muszę naprawiać narzędzia i takie tam, a lej ma wymiary 256x256 bloków ;) więc musiałam kopanie podzielić na etapy. Dla łatwiejszej matematyki zaczęłam w punkcie 0,0 i tak sobie kopie co jakiś czas. A jak mi się nudzi kopanie, to sobie zbieram skarby wszelakie i rozbudowuje mój magazyn, gdzie zbieram rzeczy różne ;)