Mirkokoksy, ile wydajecie miesięcznie na jedzenie przy diecie bez supli na samo żarcie?
Wchodzę teraz na IFa i mam dość duży ból, bo w tej chwili mam wykupiony w lokalnej restauracji abonament na obiady, za który płacę 200PLN/m-c i w tym mam pierwsze, drugie i kompot, więc interesuje mnie tylko śniadanie i kolacja.
Wiem, że za tyle kasy nie na gotuję przez cały miesiąc, dlatego chciałbym się zorientować ile wydajecie przy gotowaniu
Co do tych obiadów w restauracji to ja bym uważał, bo mielony czy schabowy zatopiony w tłuszczu nie będzie sprzyjał twojej sylwetce. Chyba że masz dostęp do danych kalorycznych (w co wątpie) wtedy inna bajka.
@artpop: mi wyszła krata pomimo tego ze nigdy nie robilem brzucha. Interwaly, mc i przysiad angażuja go wystarczająco. Choć czasem możesz zrobić uginanie nog w zwisie w superseriach z brzuszkami na ławce
Wydaje mi się, czy sprint przerywany daje w palnik o wiele bardziej niż ciągły? Dzisiaj robiłem sprinty po przekątnej sali, żeby sobie w pewien sposób bodźcowo zrekompensować to, że nie trenuję pleców. W efekcie przy każdym 20 sekundowym interwale 5-6 razy się rozpędzałem i zatrzymywałem. I tak gdzieś od 6 interwału to po prostu srałem pod siebie. Nawet burpee, które mocno daje w dekiel mnie tak
@Khaine: Mnie bardziej masakrują ciągłe z tego względu, że przy przerywanych za bardzo uda dostają w dupe przez co intensywność spada. Ale lubię obie wersje :P
Orientuje się ktoś, czy spożywanie ok 10 - 15% tłuszczu jest w ogóle bezpieczne bądź w jakikolwiek sposób wskazane. Tak przeglądałem ostatnio dzienniki żywieniowe dość konkretnie wyglądających gości i zauważyłem, że lecą na strasznym low fat. Ma to uzasadnienie? Zawsze uważałem, że przy wadzę np 80kg 40 - 50g tłuszczu to zdecydowanie za mało i obawiałbym się o teścia.
@Khaine:To niekoniecznie prawda. Są ludzie, którzy lepiej funkcjonują, czują się i trenują na wysokich tłuszczach. Ja sam pochłaniam duże ilości węgli i dla mnie to najlepsze źródło energii, ale to nie jedyne wyjście ;) A jeśli ładuje się dużo węgli, to z tłuszczem rzeczywiście nie warto przesadzać.
@Khaine: Dla niektórych ładowanie np 600-700g węglowodanów może być problemem, czują się wtedy pełni i nadmuchani. Wtedy dobrym rozwiązaniem jest high fat, low carb. Kiedyś obczajałem dziennik treningowi xzaara77 z SFD, który przygotowywał się do pół Ironmana, na początek leciał właśnie z wysokimi węglami a później przerzucił się na tłuszcze. Problemów z nadwagą raczej nie ma.
@Khaine: No i właśnie o to chodzi. A z tego co pamiętam, to ten wspomniany xzaar ładował nawet do kilograma węgli dziennie, bo ciężko sobie wyobrazić bardziej intensywny trening niż triathlonisty. Z tego co pamiętam, to mówił, że na tłuszczach lepiej się czuje i bardiziej go sycą :P
@Khaine: Hmm, jakoś średnio podchodzę do zawyżania tluszczu, raczej trzymam go w granicach 25-30% co daje jakieś 100 parę gram, węgli ładuje ok 400-500 i jest okej. A ty jakie proporcje trzymasz w %?
Wchodzę teraz na IFa i mam dość duży ból, bo w tej chwili mam wykupiony w lokalnej restauracji abonament na obiady, za który płacę 200PLN/m-c i w tym mam pierwsze, drugie i kompot, więc interesuje mnie tylko śniadanie i kolacja.
Wiem, że za tyle kasy nie na gotuję przez cały miesiąc, dlatego chciałbym się zorientować ile wydajecie przy gotowaniu
Co do tych obiadów w restauracji to ja bym uważał, bo mielony czy schabowy zatopiony w tłuszczu nie będzie sprzyjał twojej sylwetce. Chyba że masz dostęp do danych kalorycznych (w co wątpie) wtedy inna bajka.