Wpis z mikrobloga

#silownia #mikrokoksy #dieta

Orientuje się ktoś, czy spożywanie ok 10 - 15% tłuszczu jest w ogóle bezpieczne bądź w jakikolwiek sposób wskazane. Tak przeglądałem ostatnio dzienniki żywieniowe dość konkretnie wyglądających gości i zauważyłem, że lecą na strasznym low fat. Ma to uzasadnienie? Zawsze uważałem, że przy wadzę np 80kg 40 - 50g tłuszczu to zdecydowanie za mało i obawiałbym się o teścia.
  • 21
@lamiesobie: w tej chwili jem dokładnie 15% zapotrzebowania z tłuszczy i w moim przypadku daje to ponad 0,5 grama na kg masy ciała. Jest to dolna granica, ale raczej w normie.
@lamiesobie: Sprawdź ile tłuszczu spożywają Japończycy i jak stoją ze zdrowiem. Większość osób ląduje kalorie z węgli bo są tańsze i szybko się trawią. Dieta oparta głównie na produktach zwierzęcych jest droga, jednak dieta wysokotłuszczowe jak najbardziej istnieją i są przez niektórych stosowane
@lamiesobie: Niski poziom tłuszczu może powodować spadek testosteronu, odpowiedz na swoje pytanie powinieneś szukać raczej pod skutkami spożywania sporej ilości węgli.
@lamiesobie: Nie jest wskazane. Ba, ja uważam i nie tylko, że tłuszcze (przede wszystkim nasycone) powinny stanowić większość w diecie, gdyż są najlepszym źródłem energii. Najgorsze jednak to mieć i dużo tłuszczy (szczególnie nienasyconych) i węglowodanów w diecie.
@Gorasul:

najlepszym źródłem energii


??

Przecież węglowodany są najlepszym źródłem energii. Mózg i mięśnie działają najlepiej na węglach. Tłuszcze jeść trzeba, bo od nich zależy gospodarka hormonalna. Ale człowiek bez węgli czuje się jak gówno, a ketoza wcale nie jest taka fajna.

Najgorsze jednak to mieć i dużo tłuszczy (szczególnie nienasyconych) i węglowodanów w diecie.


No chyba nie bardzo. Najgorzej jest mieć dużo węgli i dużo tłuszczy nasyconych a nie nienasyconych.
@Khaine:To niekoniecznie prawda. Są ludzie, którzy lepiej funkcjonują, czują się i trenują na wysokich tłuszczach. Ja sam pochłaniam duże ilości węgli i dla mnie to najlepsze źródło energii, ale to nie jedyne wyjście ;) A jeśli ładuje się dużo węgli, to z tłuszczem rzeczywiście nie warto przesadzać.
@lamiesobie: Mówisz o ludziach z problemami z insuliną. Oni jak powąchają cukier to już tyją. Dla nich są low-carby. Dla reszty ludzi zwykła zbilansowana dieta jest najlepsza.

A jak się ładuje dużo węgli, to nie można przesadzać z tłuszczem bo jakbyśmy podliczyli sobie kcal to się można zdziwić ( ͡° ͜ʖ ͡°) I to jest główny powód problemów. Aczkolwiek słyszałem że duże ilości nasyconych tłuszczy z dużymi
@Khaine: Dla niektórych ładowanie np 600-700g węglowodanów może być problemem, czują się wtedy pełni i nadmuchani. Wtedy dobrym rozwiązaniem jest high fat, low carb. Kiedyś obczajałem dziennik treningowi xzaara77 z SFD, który przygotowywał się do pół Ironmana, na początek leciał właśnie z wysokimi węglami a później przerzucił się na tłuszcze. Problemów z nadwagą raczej nie ma.
@lamiesobie: 600 g węgli to jest już dosyć absurdalna ilość. No przynajmniej ja bym nie dał rady tego zjeść. 500 g węgli to jest max u mnie, bo węgle są dosyć duże objętościowo. Resztę musiałbym pchać tłuszczami.
@Khaine: No i właśnie o to chodzi. A z tego co pamiętam, to ten wspomniany xzaar ładował nawet do kilograma węgli dziennie, bo ciężko sobie wyobrazić bardziej intensywny trening niż triathlonisty. Z tego co pamiętam, to mówił, że na tłuszczach lepiej się czuje i bardiziej go sycą :P
@lamiesobie: Tylko, że węgli sobie pewnie też wtedy nie odmawiał. Akurat węgle są potrzebne na pracę mózgu i glikogen. No i żeby insulinę miało co podbijać. Od ilości podejrzewam 200-500 g węgli zależnie od osoby raczej już nie widać różnicy, bo organizm i tak jest nasycony pod kurek i tak. A powyżej to niepotrzebnie rozpychamy żołądek. Lepiej dopchać na masie tłuszczami, bo mają wysoką gęstość energetyczną.
@Khaine: Hmm, jakoś średnio podchodzę do zawyżania tluszczu, raczej trzymam go w granicach 25-30% co daje jakieś 100 parę gram, węgli ładuje ok 400-500 i jest okej. A ty jakie proporcje trzymasz w %?
@lamiesobie: Co ci da głowa jak tego się przejeść nie da. Aczkolwiek teraz to ja bym robił masę gdzieś przy 2800-3000 kcal. I to w treningowe dni, w nietreningowe z 2500-2600. Gdzieś w okolicach 2400-2500 jest moje "zerowe" zapotrzebowanie patrząc po zachowaniu organizmu.