18 Niedziela z postanowieniem noworocznym, czyli gotowaniem czegoś nowego.
Dziś była uczta. Żeberka gotowane w soku wiśniowym, a potem pieczone w marynacie z musu jabłkowego. Bataty w indyjskim stylu. Kremowy szpinak z parmezanem. Na koniec drzemka i jest git. Tak powinna mijać każda niedziela.
18 Niedziela z postanowieniem noworocznym, czyli gotowaniem czegoś nowego.
Ostatnio ciągle były obiady i desery, więc dziś śniadanie. Omletowa kanapeczka z boczkiem i serem. Jako dodatek marynowane pieczarki. Przyjemnie sycące śniadanie.
@kudlaty_ziemniak: lubie robić sobie tosty, nawet takie zwykle z serem/szynka, ale denerwuje mnie konieczność ciągłego czyszczenia opiekacza... Jak sie tego nie zrobi regularnie to potem niezły syf się potrafi zgromadzić ( ͡°͜ʖ͡°)
17 Niedziela z postanowieniem noworocznym, czyli gotowaniem czegoś nowego.
Na start zaznaczam - jestem debilem. Postanowiłem się przyłożyć do dzisiejszego obiadu i zrobić coś fajnego. W poprzednim tygodniu był grill z miechęm, więc wymyśliłem sobie rybkę. Karmelizowana miruna z prażonym imbirem wyszła super, prosta w robocie i smaczna. Do ryby miałem zrobić ziemniaki i surówkę, ale uznałem że to nuda. Miałem zapisany przepis na pomidorki zapiekane w
#wino #pijzwykopem Dopijam właśnie taką ciekawostkę - wino o smaku czekolady. Czyli 2 ulubione rzeczy niektórych kobiet. W smaku specyficzne, ale z każdym kolejnym łykiem przyzwyczajam się do smaku i wchodzi lepiej. Czyli nawet dobre.
16 Niedziela z postanowieniem noworocznym, czyli gotowaniem czegoś nowego.
Jedzenie z wczorajszego grilla jeszcze mam, a do tego złapał mnie niedzielno-majówkowy leń. Dlatego dziś tylko małe co nieco. Ciasteczka z masłem orzechowym i czekoladą. Średnio to widać, ale w środku są kawałki czekolady, następnym razem dam sporo więcej. Wyszły elegancko, kruchutkie i smaczne, z mlekiem to wchodzą cudownie. btw. Słabe te moje foty na #!$%@?, muszę to poprawić.
15 Niedziela z postanowieniem noworocznym, czyli gotowaniem czegoś nowego.
Dziś coś totalnie dziwnego - Azjatycka zupa z kurczaka z melonem i grzybami shitake. Powiem szczerze - średnia. Smak lekko słodkawy od melona i tyle. Osobiście wolę jak kurczak jest mocniej doprawiony, a tutaj niby miał nabrać smaku od imbiru i trawy cytrynowej, ale średnio to wyszło. Wizualnie też nic ciekawego, kolor słaby, tylko grzybki fajnie wyglądają.
14 Niedziela z postanowieniem noworocznym, czyli gotowaniem czegoś nowego.
Dziś coś małego, bo brałem ze sobą na śniadanko do rodziny i zostałem poinformowany, że jedzenia będzie tona. Jajka gotowane w czerwonym winie, faszerowane żółtkami z sosem aloi i posypane panko przesmażonym na złoto. Można było jeszcze dodać szczypior, ale zapomniałem kupić. Dekoracja tez pryma sort.
Plan był prosty - okrągłe kruche ciasteczka, a w środku wycięty kształt pisanki i zrobiony cukrowy witraż. Przyznam, że podczas robienie byłem już po kilku piwach, więc precyzji w moich ruchach nie było. Wyglądają jak coś co robią przedszkolaki jak pomagają mamie w pieczeniu xD Jak kiedyś będą robić polską wersję "Nailed It!" z netflixa to na bank się zapiszę. Bo smakują spoko, ale wyglądają mega śmiesznie.