Wieczór... Siedzę sobie grzecznie na czyerech literach w domu, najedzony, zadowolony, przewalam na internetach megabajty #ladnapani z gołymi #cycki , do tego #wiadomosci i #wykop . Nagle dzwonek do drzwi. Podchodzę, patrzę w judasza... WTF?!?! Moja była #rozowypasek a konkretnie moja była żona. Myślę sobie: " #!$%@?...coś się musiało stać". Nie powiem... W pierwszej chwili serce mocniej zakołatało z nerw...w końcu zawsze było: " gdzie są piniendze za las?!?" i tyle kontaktu. "Otworzę" myślę. Po cichutku otwieram drzwi...