Kobiety mają GIGANTYCZNY PROBLEM z ponoszeniem jakiejkolwiek ODPOWIEDZIALNOŚCI za swoje czyny. Ty, który to czytasz - zadaj sobie proste pytanie: Ile razy w życiu miałeś sytuację, w której to kobieta po ewidentnym zawaleniu czegoś potrafiła wprost się przyznać, że to jej wina i była gotowa ponieść tego konsekwencje?
Praktycznie zawsze, ale to zawsze następuje zrzucanie winny na inne osoby, siły wyższe czy czynniki zewnętrzne. A bo ona była pod zbyt dużą presją, a bo miała ciężki tydzień, a bo pies jej się zesrał na wycieraczkę. Od dawna obserwuję to zjawisko i jestem przerażony jego skalą. Nie będę tu stawiał hipotez z psychologii ewolucyjnej, ale u znakomitej większości kobiet występuje coś na zasadzie wrodzonego wyparcia - Nie ważne co złego zrobiłaby kobieta, ona będzie w stanie sama uwierzyć, że to nie była jej wina.
Poważnym problemem jest to, że to zjawisko występuje zarówno w mikro i makro skali. Od codziennych spraw typu nie dotrzymanie terminu w pracy, po angażowanie się w politykę. Pierwotny feminizm już dawno wywalczył to co miał wywalczyć, czyli równouprawnienie dla kobiet. Obecnie to jest już walka o PRZYWILEJE i przykładów tego jest masa - choćby to, że kobiety mogą iść do wojska tak samo jak mężczyźni (mając przy tym niższe normy i wymagania) ale za to podczas wybuchu wojny już nie muszą iść na front tylko mogą uciec z kraju XD
Kobieta może skakać po bolcach bez żadnych zobowiązań i zaliczyć przy tym wpadkę? Nic nie szkodzi. I tak dostanie alimenty, państwo zapewni jej socjal i wszystkie zapomogi za to, że łaziła do łóżka z kim popadnie. Dostanie jeszcze nawet wsparcie psychologiczne, a społeczeństwo daje na to pełną aprobatę.
Praktycznie zawsze, ale to zawsze następuje zrzucanie winny na inne osoby, siły wyższe czy czynniki zewnętrzne. A bo ona była pod zbyt dużą presją, a bo miała ciężki tydzień, a bo pies jej się zesrał na wycieraczkę. Od dawna obserwuję to zjawisko i jestem przerażony jego skalą. Nie będę tu stawiał hipotez z psychologii ewolucyjnej, ale u znakomitej większości kobiet występuje coś na zasadzie wrodzonego wyparcia - Nie ważne co złego zrobiłaby kobieta, ona będzie w stanie sama uwierzyć, że to nie była jej wina.
Poważnym problemem jest to, że to zjawisko występuje zarówno w mikro i makro skali. Od codziennych spraw typu nie dotrzymanie terminu w pracy, po angażowanie się w politykę. Pierwotny feminizm już dawno wywalczył to co miał wywalczyć, czyli równouprawnienie dla kobiet. Obecnie to jest już walka o PRZYWILEJE i przykładów tego jest masa - choćby to, że kobiety mogą iść do wojska tak samo jak mężczyźni (mając przy tym niższe normy i wymagania) ale za to podczas wybuchu wojny już nie muszą iść na front tylko mogą uciec z kraju XD
Kobieta może skakać po bolcach bez żadnych zobowiązań i zaliczyć przy tym wpadkę? Nic nie szkodzi. I tak dostanie alimenty, państwo zapewni jej socjal i wszystkie zapomogi za to, że łaziła do łóżka z kim popadnie. Dostanie jeszcze nawet wsparcie psychologiczne, a społeczeństwo daje na to pełną aprobatę.
Niezwykle szczegółowo ukazane twarze atletów z wielkiej mozaiki rzymskiej, znalezionej na terenie Term Karakalli w Rzymie. Mozaika podłogowa zdobiła plac do ćwiczeń. Mozaika została odkryta w 1824 roku i obecnie znajduje się w Muzeach Watykańskich.
https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/twarze-atletow-z-mozaiki-rzymskiej/
#
Treść została ukryta...