Nie wiem co się ze mną dzieje ale coraz bardziej się niepokoję.
W planach było 10 kilometrów ale przerwałem po niecałych 4 przez kolkę, pod koniec musiałem zejść do marszu żeby było śmieszniej.
I tak od ok. 2 tygodni. O rozpędzeniu się powyżej 5:30/km mogę zapomnieć, co za tym idzie takie krótkie i wolne bieganie jest dla mnie bez sensu. Czekam co najmniej 3 godziny
@jeshcze_jak: kolka może być pochodną diety. Dużo tłuszczu, pizza, frytki albo nawet za dużo jedzenia. Często mi się przytrafiały, a odkąd zacząłem pilnować diety, problem zniknął.
Jeden z tych dni kiedy chcę #!$%@?ąć tym wszystkim.
Naprawdę dobrze się rozgrzałem, ale po pierwszych kilkudziesięciu metrach zaczęła się kolka trwająca do końca biegu, dzisiaj to było 7 kilometrów.
Wrzuciłbym ten bieg na #sztafeta gdyby nie to, że Strava sobie wstrzymała bieg po pierwszych kilku sekundach i zostałem z niczym (challenge psu w dupe btw).
Przez tę kolkę chciało mi się wyć ze wściekłości, najgorsze że to się dzieje już chyba
@jeshcze_jak: ile czasu od ostatniego posiłku czekałeś? Spróbuj z 3 godziny po posiłku lub z rana. Dodatkowo mocno rozgrzej mięśnie brzucha przed biegiem. Powinno wystarczyć
Trzymanie pliku z kodami zapasowymi do weryfikacji dwuetapowej w prywatnym folderze na dysku Google to dobry pomysł czy lepiej trzymać je na pendrive? #kiciochpyta #informatyka
@jeshcze_jak: albo jeszcze bardziej, każdy kod zapasowy #!$%@? tylko Tobie znaną metodą, ten hash #!$%@? jeszcze jednym hashem takie hashe zaszyfruj w PGP i szyfr PGP zmixuj szyfrem cezara, to wszystko zapakuj do szyfrowanego 7z którego dodatkowo zaszyfrujesz pgp, wszystko zależy od stopnia paranoi