@Cesarz_Polski: a punktu widzenia nauczyciela to wyglądało to tak, że zawsze była walka, komu udało się chwycić w pokoju nauczycielskim za najmniej trzeszczący magnetofon ( ͡°͜ʖ͡°) ci, którzy mieli dyżury na korytarzu musieli iść do klasy z tym, ktory zacinał i/lub szumiał
Parę dni temu, wylatując z Nowego Jorku do Europy, zostałem zagadany przez pracownika lotniska: - W Amsterdamie też tak zimno? - Nie, z tego co widziałem, to chyba około zera. - [wyraz absolutnego przerażenia na twarzy] - To znaczy... zera Celsjusza.
Mirabelki i Mirki. Taka krótka historia: Mój najstarszy syn aktualnie ma 8,5 wiosen. ~2,5 lata temu, bez namów, naśladując swoją mamę a mojego różowego, postanowił zapuścić włosy na peruki dla dzieci po chemioterapii. My, dziadki, znajomi kibicujemy mu całym sercem. Niestety, dzieci w szkole (i nie tylko) dość mocno mu dokuczają, wyśmiewają, przezywają, śmieją się, że jest dziewczyną. Serce się kraje, bo jest bardzo uczuciowym chłopcem. Zęby zaciska, i nie daje po sobie poznać, ale widzimy, że czasem wraca smutnieszy ze szkoły i musimy z niego wyciągać co się stało, żeby mu powiedzieć, że może do nas przyjść i porozmawiać, i żeby wiedział że go wspieramy. Przed chwilą dzwoniła jego wychowawczyni i pytała, czy rozmawialiśmy o incydencie na stołówce. Oczywiście nic nie powiedział po powrocie ze szkoły i teraz też mówił, że się nic nie stało, ale w końcu się dowiedzieliśmy, że grupa chłopców mu zaczęła dokuczać i się znowu popłakał. Dla nas jest mistrzem, bo mimo wielu przykrości jakie go spotkały, zaciska zęby i chce jeszcze pozapuszczać włosy, żeby jakaś dziewczynka mogła się w przyszłości cieszyć, bo włosy ma naprawdę extra. Dba o nie, myje, wyczesuje...
Prośbę mam do Was Wykopki - dajcie kilka plusików, żeby wiedział, że jest większa liczba ludzi, którzy mu kibicują.
@Tboom: tez mam syna w tym wieku. z jednej strony podziwiam upór i Waszą postawę, ale z drugiej strony musisz sobie uświadomić, że młody upiera się, aby iść tą drogą niestety nie dlatego, że jest taki dojrzały, tyko dlatego, że to jeszcze ten wiek, kiedy wciąż rodzice są najważniejsi. Duma w Waszych oczach, gdy mowi, ze chce zapuszczać włosy mimo dręczenia, postawa mamy, która oddajewlosy na fundację itp. Twoim zadaniem
Poznałem dziewczynę z mojego wieku (27 lat) na aplikacji randkowej. Pisaliśmy razem ponad tydzień codziennie trochę w trakcie dnia i później zawsze do późnych godzin nocnych wiadomość za wiadomością. Ogólnie pisało nam się dobrze mieliśmy dużo różnych tematów do rozmów. Po tygodniu umówiliśmy się na kawę. Konkretne zaproszenie nie przyszło od żadnej ze stron tylko tak wyszło podczas rozmowy. Ostatecznie ja zaplanowałem kawiarnię i ją zaprosiłem.
Odbierałem ją samochodem z domu na przywitanie dałem kwiatka i buziaka w policzek. Pojechaliśmy do kawiarni rozmowa się całkiem dobrze kleiła raczej na potoczne tematy bez większego flirtu. Po kawiarni spacer i odwiozłem ją do domu, jak wychodziła z samochodu na zakończenie dała z własnej inicjatywy buziaka w policzek. Po spotkaniu wyczekałem czy sama coś napisze ze 2 godziny, ale nic nie napisała to sam jej podziękowałem za spotkanie i wymieniliśmy kilka wiadomości.
#anonimowemirkowyznania Proszę o pomoc. Sprawa jest pozornie błaha, a przez nią życie mi się sypie. Będąc nastolatką lubiłam spać, nawet za dużo - moje wakacje/przerwa świąteczna/każdy wolny dzień spałam do 11-12:00, potem chodziłam spać późno i tak było na okrągło. Już będąc w przedszkolu miałam problem ze wstawaniem rano, oczywiście mama nie pozwalała mi wtedy chodzić spać późno, ale ogólnie nawet chodząc spać o normalnej porze i tak nie mogłam rano wstać z łóżka. Nikt na to nie zwracał uwagi - tak po prostu było. W liceum zaczęłam się notorycznie spóźniać na zajęcia, czasami nawet nie przychodziłam na lekcje całkiem. Teraz widzę, że jest to problem, przez który sypią mi się studia i życie zawodowe. Przez spanie, a raczej niemoc od uwolnienia się ze snu - zdarza mi się nie dotrzymać terminu zlecenia, czy nie pojechać na uczelnię. Jest to też związane z uczuciem osłabienia, zmęczenia, mroczkami przed oczami. Senność jest w moim przypadku zawsze utożsamiana z tarczycą, wagą itp. Z tego powodu zgłaszałam się wielokrotnie na badania krwi, z których nigdy nie wychodziło nic negatywnego.
@AnonimoweMirkoWyznania: moze stopniowo przesuwaj sobie zegar biologiczny tak, aby wcześniej chodzić spać i wcześniej wstawać. Ze zmęczeniem idź do endokrynologa i postaw na zdrowsze jedzenie.
#anonimowemirkowyznania Pracuję zdalnie już jakiś czas i powiem wam, że jak ktoś mnie pyta gdzie pracuję to już nie mówię, że zdalnie w domu, bo zaraz zaczyna się gadka (99% to różowe paskiny) "boże ja to tak nie mogłabym żyć bez kontaktu z ludzi" i automatyczne szufladkowanie mnie jako creepa introwertyka. W Polsce ciągle praca w domu jest traktowana jak coś dziwnego, nikt ci nie powie "stary ale masz dobrze, możesz dłużej pospać, nie marnujesz czasu na dojazdy" więc teraz po prostu mówię że pracuję to tu to tam, albo wymyślam jakąś nazwę firmy i jest spokój.
@AnonimoweMirkoWyznania: bardzo lubiłam zdalną pracę. Teraz pracuję w korpo, ale korzystam, żeby posiedzieć przed kompem w ciepłych kapciach w domu, jak tylko mogę. I do „ludzi” mi wcale nie tęskno.
źródło: comment_5vPDnSHsanEYamjoL5XSYpB3csbYJeZX.jpg
Pobierz