Na ulotce leku (nie tylko na sraczkę ;)) też masz napisane, że lek może wywołać efekty uboczne (typu sraczka), ale jak nie wywoła, to w sumie dobrze. ;)
W tym wypadku gorsze jest to udawanie, że "się nie znam, bo ja w komórkach robię", bo to raczej nie jest w porządku. Takie "cfaniakowanie" zawsze się kończy średnio, jak nie w
Proszę bardzo. :)