Nie mogę tego rozchodzić do dzisiaj. W sobotę byłam na weselu, wszyscy świetnie się bawią wódka leje się strumieniami, flaczki znikają szybciej niż skarpetki na promocji w Lidlu ogólnie świetne polskie wesele. Aż do czasu. Gdzieś w okolicach oczepiny dj mówi że jeden z gości ma coś do powiedzenia. Typo wziął mikrofon zaczyna smęcić coś o miłości i nagle kleka przed swoją #p0lka i zaczyna się oświadczac. Ona piszczy ludzie zamieszani ale