W listopadzie stary kumpel się żenił. Spisywałem od niego notatki do matury i piłem z nim do połowy studiów, więc wypadało pójść. Wyciągnąłem z szafy garnitur, odpaliłem dziewczynę kasę na sukienkę, wsadziłem trochę oszczędności do koperty i pajechali!
Sam ślub był w porządku – hymn do miłości, Mendelsohn i sypanie kwiatków, tylko ksiądz mocno zaciągał – człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy. Chwilę potem zameldowaliśmy się na wsi (wesele
Sam ślub był w porządku – hymn do miłości, Mendelsohn i sypanie kwiatków, tylko ksiądz mocno zaciągał – człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy. Chwilę potem zameldowaliśmy się na wsi (wesele






źródło: 472276082_1159455482850309_6236890791849909053_n
Pobierz