f9JXBEArQ2H4TKl
f9JXBEArQ2H4TKl
  • 303
Wychodze na balkon, powietrze siwe, śmierdzi spalonym plastikiem. Nie da się wziąć oddechu bez trwałej utraty zdrowia. Tymczasem komentarze na epoznan pod artykułem o smogu:

20, 30 lat temu nie narzekaliście. Każdy dzień zimą w Poznaniu tak wyglądał. Ludzie chodzili do pracy na spacery, a dzieci do szkoły czy w ferie na sanki. Tylko teraz wielce demonizujecie.

Oczywiście, że tak. To wszystko jest ekościema, zwłaszcza że w ostatnich 10 latach wymieniono tyle
  • 62
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach
factoryoffaith_
  • 7
@f9JXBEArQ2H4TKl: super, że ktoś o tym mówi. Spędzam właśnie pierwszą zimę w PL od 11 lat i nie zamierzam spędzać już ani jednej więcej. Mieliśmy z mężem nadzieję, że może wrócimy na stałe i kupimy mieszkanie - no nie wiem, może za 30 lat. Mam astmę i ledwo żyję czasem. W mieszkaniu oczywiście 2 oczyszczacze powietrza chodzące na maxa, ale człowiek poddenerwowany tym szumem, który się nigdy nie kończy :/
  • Odpowiedz
drwxr
  • 0
Czego używacie teraz zamiast usuniętego z refundacji Ventolinu? Czy po prostu akceptujecie nowa cene. U mnie w aptece to już ponad 30 zł, a kiedyś to parę zł. #astma
  • 5
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach
factoryoffaith_
  • 0
@drwxr: mój wziew stosuję 2x dziennie + przed wysiłkiem, albo przy atakach (obok sterydu ma też substancję szybko działającą). Nie stosowałam ventolinu nigdy. Tak jak wyżej ktoś pisze - trochę brzmi, jakbyś nadużywał Ventolinu, przydałoby się sprawdzić, czy leczenie jest okej.
  • Odpowiedz
factoryoffaith_
  • 1
@drwxr: przeszłam przez Duoresp, Seretide, Trimbow i aktualnie jestem na Symbicorcie właśnie. Jeśli jest potrzeba jak wysiłek/atak astmy, dodaję sobie jeden wziew. Przy wysiłku często po prostu biorę wieczorny wziew odrobinę wcześniej, albo staram się ćwiczyć po porannym wziewie. Symbicort ma 2 substancje - steryd i substancję rozszerzająca oskrzela, dlatego działa też natychmiastowo. Czyli biorę 2 wziewy - po wstaniu i jakoś 19:00-24:00, zależy czy jest dzień treningowy. Przy ataku
  • Odpowiedz
factoryoffaith_
  • 2
Osoby niedzietne NIE z wyboru - jak się macie? Jak się potoczyło wasze życie? Jak się macie z brakiem dzieci? Jak się macie w obecności innych dzieci, przy ciążach w otoczeniu? Jak się potoczyły wasze relacje romantyczne?

PS. To nie jest post dla antynatalistów/osób niedzietnych z wyboru.
#dzieci #zwiazki
  • 22
  • Odpowiedz

  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach
factoryoffaith_
  • 2
@markhausen: super, gratulacje!! Brzmi jak dobre życie, dobry związek i dobre plany :)
Dobrze liczę, że macie ~33 lata? Czy na jakimś etapie aktywnie staraliście się o ciążę i zaprzestaliście, czy od początku było wiadomo, że nie możecie mieć dzieci? Jeśli to pierwsze, jak wyglądał proces decyzyjny o zaprzestaniu walki?
  • Odpowiedz
factoryoffaith_
  • 1
@swango: mam nadzieję, że pójdzie po twojej myśli :)!

Może nie ubrałam tego dobrze w słowa, ale szukam opinii osób, które temat dzieci musieli/zdecydowali się (mimo chęci ich posiadania) już definitywnie zamknąć, a nie na chwilę odłożyć :}
  • Odpowiedz
factoryoffaith_
  • 0
@Linnior88: co do in vitro to w Polsce możesz podejść jedynie z partnerem, a dziecko powstałe z waszego zarodka będzie wg przepisów też jego dzieckiem. Nie ma też możliwości żebyś jako singielka bez wskazań medycznych (np. czekające leczenie onkologiczne, zaawansowana endometrioza) zamroziła komórki. Trzeba się też liczyć z tym, że mrożenie oocytów mocno osłabia ich jakość - dużo bardziej niż mrożenie nasienia, czy mrożenie zarodków. Przez to jest mniejsza szansa
  • Odpowiedz
factoryoffaith_
  • 1
@Don_Martinio_De_La_San_Escobar: słusznie!
A co do płaczu to nie wiem sama. Właśnie mam ostatnio z płaczem relację taką, jakiej nigdy i wniosków jeszcze mi brakuje. No ale, niektóre sytuacje chyba rządzą się osobnymi prawami.
Jeśli odpuszczenie to twoja świadoma i najlepsza dla ciebie decyzja to trzymam kciuki za dobrą samotność! Jeśli jednak to mechanizm obronny, to z kolei nie polecam! Warto z tych sytuacji wyciągnąć wnioski i przynajmniej się nie odcinać
  • Odpowiedz
factoryoffaith_
  • 1
@Don_Martinio_De_La_San_Escobar: to prawda. Eh, trochę czuję się podobnie do Ciebie, choć w trochę innym temacie. Z tym, że u mnie nauka rozkłada ręce, więc 'nic to nie zmieni' u mnie oznacza 'nic to nie zmieni', a w relacjach/w miłości to rzadko oznacza właśnie 'nic to nie zmieni'. Także warto przemyśleć, czy nie odbierasz sobie szans :)

@olokynsims: przykro mi. Trzymam kciuki, żebyś znalazł swoją 'witaminkę'!! <3
  • Odpowiedz
factoryoffaith_
  • 1
@Mr_3nKi_: ja wiem co to znaczy. Ale ty mówiąc o OPie napisałeś

Op miał chyba na myśli w liczbie pojedynczej.

Zarówno 'On/ona lubi piłkę nożną', jak i 'ja lubię piłkę nożną' są liczbą pojedynczą. Więc pewnie pomyliłeś 'liczbę pojedynczą' z 'pierwszą osobą'. Bo zapewne OP myślał, że to znaczy '(ja) lubię piłkę nożną' - liczba pojedyncza, pierwsza osoba.
'On/ona lubią...' to liczba pojedyncza, trzecia osoba.
  • Odpowiedz

Osiągnięcia