moje samopoczucie: - 90% czasu spędzam leżąc/siedząc, 20 min spaceru wokół domu powoduje zadyszkę; ciągle jestem zmęczona; - depresja - jak już wspomniałam - zupełnie bez powodu; psychicznie czuję się jak w najgorszych momentach mojego życia, na zmianę co drugi dzień - 0,5/10 i 2/10. Tutaj pierwsze badania w tym temacie, ale oparte na starszych ludziach, którzy byli hospitalizowani, więc warto je póki co traktować
@rybsonk: ( ͡°͜ʖ͡°) mają strasznie pomieszane informacje xd śmiejemy się z tego tylko wszyscy ;) To drugie wesele z linku to po prostu 'nasze', tylko powiększone o ekipy księży, kucharki, zespół itp, podają złe województwa, zła ilość osób chorych. Pojawiła się informacja o liczbie 140, jakimś Czechu (wcześniej wiedzieli tylko o rodzinie z Niemiec), więc zrobili z tego drugie wesele. I tak błędnie mówią o
9 miesięcy temu przestałam brać paroksetynę po 2,5 letnim leczeniu. Od jakichś pięciu-sześciu lat mam psychoterapię. Leczyłam depresję, którą miałam przez 20 lat. Wszystko już było stabilnie, z każdym problemem radziłam sobie dobrze. Nic w moim życiu nie tąpnęło, sytuację pandemii całkiem dobrze obróciłam w pozytyw dla siebie. Od dwóch tygodni mam COVID, który rozwalił mi gospodarkę hormonalną. Poleciał cykl, który miałam jak w zegarku, odkąd biorę progesteron. Zupełnie z dupy wróciła
@FlatEric: hej, już po pierwszej dawce czułam się lepiej. Po 2,5 dnia (5 dawkach 5htp) przerwałam i do tej pory nie mam nawrotów :) radzę uważać wrażliwym osobom - ja już pierwszego dnia nie potrafiłam zasnąć. Problem z bezsennością ciągnął się za mną miesiąc! Gdybym mogła cofnąć czas, zaczęłabym od tryptofanu, nie od 5htp. Teoretycznie 5htp ma tez pomagać ze snem (oprócz serotoniny wytwarza się z niego tez melatonina) i u
Moje samopoczucie: - odzyskane 30% smaku i 20% zapachu; - męczliwość ciągle na wysokim poziomie - tu nic się nie zmieniło od ostatniego wpisu; - depresja still on - przeczytałam w znalezisku @damian336, że on też ma podobny objaw, podobnie jak przynajmniej dwie osoby z mojej rodziny, z którymi jestem na tyle zżyta, żeby o tym rozmawiać; nie żebym życzyła tego komukolwiek, ale trochę
@public_html: Trzeba przyznać, że 47 osób zakażonych z 80 osób obecnych to duży wynik. Czy z tych 47 osób wszyscy to goście wesela (którzy zakazili się pierwszego dnia), czy też wśród tych 47 osób są ich domownicy, nieobecni na weselu?
@public_html: mieszkam w domu, więc całe kosze na śmieci mają dwudniowa kwarantannę przed płotem, zanim weźmie je zwyczajna firma odbierająca śmieci. @jarokowa: wesele było dwudniowe, dziś do listy doszedł jeszcze kamerzysta i jedna osoba z zespołu. W liczbie 47 osób jest jedna osoba, która pilnowała domu podczas wesela (widziała się z minimum dwudziestoma weselnikami) i żona kierowcy/przyjaciela rodziny, u których nocowała część rodziny (kierowca negatywny) - reszta to uczestnicy wesela.
Statystyki ciągle się zwiększają - na ten moment wiem o 43 osobach z potwierdzonymi wynikami testu na COVID powiązanych z weselem. Każdy czuje się już dobrze i wszyscy są stabilni. Jest wiele osób, które ciągle nie zostały zbadane. Dziś mija 12 dni od wesela, więc jest szansa, że zdążyły już wyzdrowieć ;) W sobotę 1.08 czeka mnie prawdopodobnie drugi test. Jeśli wyjdzie negatywnie, następnego dnia będzie pobierany kolejny wymaz. Jeśli i ten
@factoryoffaith_: 7.08? Tydzień po opisie "potrzebuję pół godziny odpoczynku po powieszeniu prania"? Twój organizm będzie jeszcze osłabiony, serio planujesz lecieć?
@factoryoffaith_: chyba nie ma gwarancji, że powtórne zakażenie nie jest możliwe. Kwarantanna kwarantanną ale ja bym się bała, że mój osłabiony organizm złapie to świństwo drugi raz a rachunek za szpital w Hiszpanii będzie duży :P. Druga sprawa, że mogą znowu zawiesić loty i może być problem xmz powrotem. Akurat w Hiszpanii był duży problem, dwie osoby ode mnie z rodziny siedziały tam w maju uziemione.
Zupełnie niespodziewanie spadło na mnie sporo materiału do przerobienia i nie będę w stanie napisać dziś dłuższego tekstu.
pozytywne wyniki powiązane z weselem: 35 (77% wszystkich testów, które dotychczas powróciły)
moje objawy w dniu siódmym: - spora męczliwość - po zjedzeniu talerza zupy/owsianki muszę się kłaść do łóżka, podobnie po dziesięciu okrążeniach spacerkiem wokół domu; - brak smaku i zapachu; - kaszel (już tylko kilka razy w ciągu godziny!); - brak tchu
Przyszły wyniki – ja i niebieski mamy po pozytywie, jego mama, u której się zatrzymujemy – negatyw.
Dziś czuję się zdecydowanie lepiej. Coraz rzadziej brakuje mi tchu, mam więcej siły i zniknęła biegunka, która męczyła mnie wczoraj. Nadal zupełnie nie mam smaku i węchu. Dziwne uczucie. Niebieski wykorzystuje ten czas na zabawę z rozpuszczalnikiem. Boli mnie też gardło, co nie jest wielkim zaskoczeniem po mojej wczorajszej przygodzie w szpitalnym korytarzu. Kaszel również
Dzisiaj będzie krótko, bo miałam trudny dzień. Przyszły kolejne wyniki: +17 pozytywów do wczorajszej statystyki. Jest też 6 negatywów (4x dzieci lvl 1-13). Moje powinny być jutro.
Lekarz na kamerkowej wizycie stwierdził, że przez duszności powinnam pojechać do szpitala. Ponaglał i sam zwrócił uwagę na problemy z mówieniem. Karetka z gminy zawiozła mnie na sygnale do miasta - niepotrzebnie aż tak duża akcja. Może lekarze się nie dogadali. Pielęgniarz krzyczał na mnie
Dzięki wszystkim za wsparcie, jesteście super :3 Nie spodziewałam się tak fajnej energii z wykopu, naprawdę miło się zaskoczyłam. Wpis odwracał moją uwagę od problemów z oddechem i rosnącego niepokoju. Późnym wieczorem zdecydowałam się przyjąć Ventolin od teściowej, który stosuje na astmę, bo każdy oddech był utrudniony. Przypomnę, że wcześniej zdarzało się to jedynie podczas mówienia, spaceru do łazienki, albo przy zdenerwowaniu (głównie na apkę Kwarnatanna Domowa). Po leku poczułam ulgę
@factoryoffaith_: Co by się nie działo to i tak wszystko się ułoży ( ͡°͜ʖ͡°) ćwicz te płuca, dużo przebywaj na dworze. Może na noc na kaloryferze kładź sobie mokry ręcznik żebyś nie spała w suchym powietrzu. To są takie małe pierdoły ale sklejone w całość na pewno pomogą!
Zaraza na weselu, podejścia różnych Stacji sanitarno epidemiologicznych do problemu.
W sobotę byłam na dwudniowym weselu na 80 osób (Śląsk). W kościele maseczki/dystansik, na sali płyn dezynfekujący. Kelnerzy powyznaczani do konkretnych stolików, goście posadzeni wg gospodarstw domowych.
Potencjalne źródło zachorowania: student medycyny, praktykant – kilka dni przed weselem jednodniowa gorączka. W dniu gorączki i następnym nie poszedł do szpitala. Ordynator stwierdził, ze to nie korona i ma wracać na praktyki (bez testu).
@factoryoffaith_: ja byłem na weselu 10 lipca, w kosciele kazdy miał maseczkę przygotowaną ale nikt nie założył, bo nikt nie chciał być pierwszy xD wesele gónika, na koniec się dowiedziałem, że jeden gość miał pozytywny wynik, ale ponoć się wyleczył i 3 dni temu sprawdzał i był już negatywny, potem jak pogadałem o tym z ojcem pana młodego to skomentował "jeezu, przecież takich ludzi tam było z 10" xD
@factoryoffaith_: Zdrowiej, Mireczku (Mirabelko!). Moi rodzice odmówili przedwczoraj uczestnictwa w weselu na 150 osób. W rodzinie inba, bo to bliska rodzina, ale ja pochwaliłam ich (rodziców) decyzję.
Jestem z wesela, na którym jest ognisko COVIDa. Działania Śląskiego sanepidu to taki żart, że nie dziwię się, że tam ciągle pandemia. To będzie jedna wielka izolatka wkrótce xD Będę miała sporo czasu w łóżku w najbliższych dniach. Już od dawna chcę podbudować swój warsztat pisarski, więc mogę zdawać relacje, jeśli kogokolwiek to interesuje.
@E-Seven: był na weselu student medycyny, akurat ma praktyki w szpitalu. Miał gorączkę w środę (tylko przez jeden dzień). W czwartek jeszcze nie poszedł do szpitala. Ordynator stwierdził, ze to nie korona, skoro gorączka przeszła i ma wracać na praktyki (bez testu). W piątek był w szpitalu, a w sobotę na weselu. Z drugiej strony, to mógł być każdy. Przeraża tylko, że ordynator ignoruje takie objawy u człowieka, który jest asystuje
@E-Seven: Podczas tańca ktoś kichnie, ludzie razem śpiewają, siedzieli na sali przez 14h razem jednego dnia i 9h drugiego. Byli rozwożeni przez jednego kierowcę, korzystali z tej samej łazienki, używali tej samej łyżki do nakładania sałatki, jedli razem. Bardzo łatwo o zakażenie ;) Póki co 17 osób ma objawy, 3 testy wróciły - 3x pozytyw, dziś wrócą 3 kolejne jeszcze. Dziś będą wykonywane 2 testy, jutro przynajmniej 5 (w tym ja).
Jestem niekumata strasznie :/ jeśli rozporządzenie traci moc z dniem x, to znaczy, że w dniu x już nie obowiązuje, czy podczas niego ciągle jest ważne? #prawo
@powsinogaszszlaja: a ktoś może zrozumieć wraz z nastającym dniem ale znalazłam poprzednie rozporządzenia i były wydawane w dniu w którym poprzednie wygasały, więc jednak prawdopodobnie masz rację.
mirki z #przegryw o sobie: mam zepsute życie, bo nie mam firmy po ojcu i musiałem chodzić ze śmieciami - mam zniszczone życie, redpill, jać loszki, madki, stare baby, białorycerzy i wszystkich, którzy się ze mną nie zgadzają!!1!one!11!
mirki z #przegryw kiedy czarni żyjący w gettach, z patologicznego świata, gorzej traktowani, mający brak perspektyw od stuleci, z traumami pokoleniowymi, z brakiem wzorców, z poczuciem gorszości, brakiem możliwości, ze straconą pozycją w
@factoryoffaith_: a czy przegrywy wychodzą na ulicę i podpalają komuś restauracje, lub okradają sklepy z butami, albo tłuką kogoś do nieprzytomności, czy raczej starają się poprawić swój marny żywot, a jeśli się nie udaje to po prostu odpuszczają?
@factoryoffaith_: normiki o #przegryw: no to ewidentnie jego wina, gdyby ruszył dupę zamiast się użalać, to miałby super życie o którym marzy, wszelkie jego problemy sam sobie wymyślił na siłę
normiki o czarnych z USA: patrzcie jacy biedni i uciśnieni przez społeczeństwo, wszyscy ich prześladują i to nie ich wina, że mają tak źle, musimy im pomóc bo sobie nie poradzą
@wrzesien: myślę, że 'ciągle' jest tutaj słowem-kluczem. Jeśli ktoś w ten sposób sabotuje czyjś biznes to zrozumiałe. Chargeback jest sprawdzany i będzie uznany tylko wtedy, jeśli usługodawca nie wywiązał się z umowy. Więc będą banować tych, którzy wykazali, że coś poszło u nich nie-tak. Ryanair może się wypowiedziec, jeśli klient nie ma racji i wtedy chargeback nie będzie uznany.
Ech, czytanie ze zrozumieniem widzę jest zbyt trudne - jeśli Ty kupiłeś lot, a potem zgłosisz do banku że tej transakcji nie zrobiłes, to ryanair Cie zbanuje permanentnie. Ten fragment nie wspomina o chargebackach używanych w momencie gdy sprzedawca nie wywiązał sie z umowy(tzw. cardholder disputes), tylko o chargebackach na nieautoryzowane użycie karty(fraud chargeback). To o czym wspomina Ryanair to nic innego jak 'negative database' - praktyka powszechnie stosowana w US żeby
@iks__dee: nope, zwyczajnie miałam bardzo dobry dzień, dużo czasu na powietrzu. Dodatkowo spalam u koleżanki na raczej słabej jakości materacu. @mayk: ja zazwyczaj mam tak 2,5-3h. Jest tak odkąd śpię o regularnych godzinach, zdrowo się odżywiam i dbam o głowę (mało stresu). @Filip3k91: to nie jest 4 nawet :} mi się sprawdzają przebudzenia.
@factoryoffaith_: a widzisz, to by się nawet zgadzało, miałem 3ke liczyła lepiej. Kumpel kiedyś miał 2'ke i mega chwalil, nawet jak sie przebudzal na pol minuty to widzial to w apce.
moje samopoczucie:
- 90% czasu spędzam leżąc/siedząc, 20 min spaceru wokół domu powoduje zadyszkę; ciągle jestem zmęczona;
- depresja - jak już wspomniałam - zupełnie bez powodu; psychicznie czuję się jak w najgorszych momentach mojego życia, na zmianę co drugi dzień - 0,5/10 i 2/10. Tutaj pierwsze badania w tym temacie, ale oparte na starszych ludziach, którzy byli hospitalizowani, więc warto je póki co traktować
To drugie wesele z linku to po prostu 'nasze', tylko powiększone o ekipy księży, kucharki, zespół itp, podają złe województwa, zła ilość osób chorych. Pojawiła się informacja o liczbie 140, jakimś Czechu (wcześniej wiedzieli tylko o rodzinie z Niemiec), więc zrobili z tego drugie wesele. I tak błędnie mówią o