- Jestem chory - oświadczył. Szef go usprawiedliwia.
Facet pojawia się w pracy we wtorek i pracuje ciężko przez cały tydzień, zadziwiając wszystkich swoją pracowitością i umiejętnościami. W następny poniedziałek znów dzwoni do szefa i oświadcza mu:
- Jestem chory.
Szef niechętnie usprawiedliwia go, zaznaczając jednak, że to już drugi poniedziałek z rzędu. I znów we wtorek facet przychodzi do pracy i pracuje do końca tygodnia, nawet szybciej i lepiej niż poprzednio.
W następny poniedziałek pracownik znów dzwoni.
Siedzę sobie w #pracbaza #korpo wcinając grzecznie w kuchni obiad. 3/4 miejsc zajętych (~10-12 osób).
Zaobrączkowany #rozowypasek na oko lvl 27-30 opowiada drugiej teatralnym szeptem o romansie ze stażysta.
Opowiada o tym jak ssała jego beniz w pracy jak prawie nikogo w biurze nie było i jak się pieprzy u niego.
Opowiada jak to mężowi ściemnia hurr durr codziennie nadgodziny herp derp zapieprz. W efekcie wraca po 21.
Podejrzewa, że mąż ją zdradza, bo ostatnio nie ma humoru i ciągle ją nagaduje co tak długo w
Teraz tylko Karyna będzie miała pretensje do swojego #niebieskipasek, że straciła pracę, bo jej nie dawał spokoju, i jest świnią, bo jej nie ufał i nie rozumie jej potrzeb.