@wojtek-m: W średniowieczu też tak było. Ba, tak było jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym. Wspólnota majątkowa (jak i rozwód bez orzekania o winie) to bardzo współczesna koncepcja.
@wojtek-m: Tzn. To też zależy gdzie. Średniowiecze było miksem prawa rzymskiego i praw dynastycznych wywodzących się z praw plemiennych. W niektórych status kobiety był wyższy niż w prawie rzymskim, w innych niższy. Natomiast warto pamiętać, że że względów religijnych nie było w średniowieczu rozwodów, co najwyżej oddalenie małżonki. W takiej sytuacji zapewne zwracano posag. Natomiast tak czy inaczej nie zmienia to faktu, że wspólnoty majątkowej w obecnym kształcie nie było
Finansowanie i w ogóle dopuszczanie procedury in vitro to państwowa legitymizacja cuckoldztwa. Dosłownie facet w takiej sytuacji wychowuje dziecko swojej żony i innego faceta. Nie jestem w stanie zrozumieć jak bardzo trzeba nie mieć szacunku do siebie, żeby się na to godzić. Ale to tylko początek problemu.
Pomijając już kwestie czysto etyczne oraz biologiczne (nie znamy do końca skutków zapłodnienia in vitro, zwłaszcza dla kolejnych pokoleń), to jest oczywiste, że dziecko wychowujące
Dobra a statystycznie kto jest bardziej szczęśliwi ktoś kto siedzi w pokoju całe życie czy ktoś co wyjeżdża co rok za granicę na wakacje? Ja już od lat słyszę o tym mitycznych nieszczęśliwych bogatych ludziach tylko co poznaje ludzi z tagu na priv to każdy biedak. Oczywistości zawsze trafi się wyjątek od reguły, znam jedną osobę z kasą z depresją na dziesięć biedaków
@Turkotka: Statystycznie to bieda jest czynnikiem zwiększającym
@futroznorek: Pewnych rzeczy nie da się zmienić, można co najwyżej nauczyć się z nimi żyć. Problemem nie są jakieś zaniedbania funkcjonalne typu "stary nie nauczył mnie jak zmieniać koło w aucie" (zgadzam się, że tutaj narzekanie jest bez sensu), tylko problemy emocjonalne i błędne wzorce międzyludzkie przenoszone przez niedojrzałych rodziców. Najgorsze jest to, że w takim przypadku orientujesz się, że jest problem dopiero jak się usamodzielnisz, a więc w najlepszym
@Pandillero: Natomiast jest prawda, że facet, który ma.powodzenie u kobiet jest wyżej w hierarchii. Ale to nie jest tożsame z body count. W patriarchacie najwyżej w hierarchii stoi ten, co ma powodzenie, ale POMIMO tego dochowuje wierności żonie. Body count jako wyznacznik miejsca w hierarchii to koncept nowoczesny, nie patriarchalny. Nie przypadkiem w Europie patriarchat utożsamia się z tradycyjną chrześcijańska kultura, która ceniła dziewictwo i wierność.
@Pandillero: Z tym, że to nie działa w taki prosty sposób. Hierarchię tworzą mężczyźni, a kobiety chętniej wybierają tych stojących wyżej. Nie na odwrót. Obecna hierarchia jest postawiona na głowie względem tej obowiązującej jeszcze przed drugą wojna.
Na przyszłość do tych co palą zaraz przed wejściem do pociągu czy innej komunikacji publicznej. Nie róbcie tego że jeszcze w płucach wchodzicie z dymem i wypuszczacie go w pojedzie... właśnie usiadł koleś na swoim miejscu obok mnie i drażni niemiłosiernie smród kiepa bijący jeszcze od niego.
Ja wiem ze to początek sezonu i wszystko się jeszcze 5 razy zamiesza, ale ile było trąbienia o tym że liga się profesjonalizuje, a kluby niezdrowo zarządzane zostaną zweryfikowane bardzo szybko. Tymczasem już rysuje się perspektywa płaskiej do granic tabeli i wyników losowanych w lotto, co widzieliśmy przez kilka lat przed uformowaniem się rodzimej Big 4. Big 4 już nie ma, miała piękny pogrzeb, a pod koniec rundy ostatnia druzyna tabeli będzie
@RunAway268: Nie wiem co cię śmieszy. Oceniam kluby po potencjale miasta i lokalsow. Od dobrych paru lat Wisła gra gnój, a teraz kisi się w I lidze przez #!$%@? zarządzanie, ale prędzej czy później wróci do czolowki. Wrocław, Kraków, Poznań, Szczecin, Gdańsk - to są miasta z największym potencjałem poza Warszawą, a Wrocław ma największy, ze względu na to, że Śląsk jest jedynym klubem piłkarskim, miasto jest bogate i kibicowsko
Oto Słobo Woże
#heheszki #podrozujzwykopem
źródło: IMG_20230906_150437
Pobierz