Gdyby ktoś mi miesiąc temu powiedział, że sylwestra spędzę z dziewczyną, to bym go wyśmiał, bo już praktycznie straciłem nadzieję i przestalem szukać i skupiłem się na sobie. Pod koniec roku zupełnie przypadkiem spotkałem rożową, w kolejce w spożywczym. Wymieniliśmy się tylko spojrzeniami i już wiedziałem. Uśmiechnąłem się pod nosem i dałem do skasowania tanie wino a ona nie odwzajemniła uśmiechu bo nie istniała. I tak siędzę tu z Wami i wymyślam

szczesliwa_patelnia





























