#anonimowemirkowyznania
Męczy mnie już moje życie romantyka, niepoprawnego romantyka - chciałbym być "zimnym draniem" ale nie potrafię :(
Miałem dom. Mam kilkuletnie dziecko, miałem żonę, która mnie jechała od góry do dołu i wykorzystywała - emocjonalnie i finansowo. Rozwiodłem się ale nadal nie potrafię normalnie żyć.
Nie jestem samcem alfa, który szuka niezobowiązującego seksu i krótkich przyjemności, mało tego w ogóle nie potrafię pójść do łóżka z kobietą, z którą nie łączy mnie uczucie! To chore!
Męczy mnie już moje życie romantyka, niepoprawnego romantyka - chciałbym być "zimnym draniem" ale nie potrafię :(
Miałem dom. Mam kilkuletnie dziecko, miałem żonę, która mnie jechała od góry do dołu i wykorzystywała - emocjonalnie i finansowo. Rozwiodłem się ale nadal nie potrafię normalnie żyć.
Nie jestem samcem alfa, który szuka niezobowiązującego seksu i krótkich przyjemności, mało tego w ogóle nie potrafię pójść do łóżka z kobietą, z którą nie łączy mnie uczucie! To chore!
TL;DR
Jestem ze swoim różowym już ponad dwa lata, o tym że choruje dowiedziałem się mniej więcej po pół roku znajomości. Na początku nie było łatwo, trochę się bałem jak to będzie ale wspólnymi siłami daliśmy radę - ona zaczęła chodzić do lekarza, brać leki, poszła też na terapię i wszystko jakoś szło do przodu. Wiadomo, raz było lepiej, raz trochę gorzej ale nigdy nie było jakoś tragicznie.
Problemy