Nowa ustawa prodemograficzna, 800+, ulgi podatkowe, urlop macierzyński/tacierzyński, możliwość przebywania na zwolnieniu lekarskim przez praktycznie całą długość ciąży. Jest jakikolwiek inny kraj zachodni, który prowadzi tak bardzo hojną politykę prodemograficzną? I która przy okazji nie działa?
Poza tym jaką my, jako podatnicy, mamy gwarancję, że dane dziecko będzie przebywać na terenie RP do swojej śmierci? I dokładać się do państwowych finansów. Przecież to jest jakaś niedorzeczność. Wiem, że w ujęciu prawnym
@PfefferWerfer: Ja zdaję sobie z tego sprawę, że żyjemy w społeczeństwie, ale no nie mamy żadnej gwarancji, że dana jednostka pozostanie na terenie tego państwa, szczególnie teraz, gdy katastrofa demograficzna już się dokonała. Sądzisz, że jak za 20 lat dziecko już dorośnie to będzie chciało ponosić zwiększone obciążenia fiskalne, bo ktoś wcześniej się na to składał? Czy mając potencjał po prostu sobie stąd wyjedzie? No i po wskaźniku dzietności widać,
@Klimbert: Po co do absurdu to sprowadzasz? Wszyscy obecni emeryci są osobami dzietnymi? 13. i 14. emerytury są uzależnione od ilości posiadanych dzieci? Jeśli potomek emeryta nie zdoła dożyć do wieku emerytalnego to proporcjonalnie będziemy obniżać kwotę jego emerytury, na którą przecież składają się w tym przypadku potomkowie innych? A co z sierotami? Na czyje emerytury oni/one pracują?
@olokynsims: Jeszcze "management of expectations". Era Instagrama doprowadziła do tak wysokich oczekiwań co do życia, że nie da się ich w zasadzie spełnić. Nie tylko majątkowych. Jest też duża rozbieżność światopoglądowa między kobietami i mężczyznami, która będzie się tylko pogłębiać. Polska jest już stracona, jakikolwiek próby naprawy tego to tak na dobrą sprawę płacz nad rozlanym mlekiem. W sumie dyskusja stała się tutaj strasznie emocjonalna, mimo że zamiar był zupełnie
@PfefferWerfer: Ehhh, spodziewałem się czegoś innego. Na wszystko odpowiadasz "nie, a powinno". Nikogo nie interesuje jak być powinno. Znaczenie ma to jak jest, a jest tak nie bez powodu. Polska to mieszanka zachodu i wschodu. Nic tutaj do siebie nie pasuje ze społecznego punktu widzenia. Polskie prawo to tak naprawdę przetłumaczenie kodeksów niemieckich i francuskich poddane z czasem rodzimej "modyfikacji". Co za tym idzie nie jest dla Polaków intuicyjne i
@Malenaa: W sumie jeśli już coś wpłacałeś do systemu to bardzo możliwe, że pogrążona w kryzysie demograficznym Polska A.D. 2050 i tak Ci wypłaci taką, jaką wypłacać będzie wszystkim innym. Obywatelską. ( ͡°͜ʖ͡°)
@Edi93: @PfefferWerfer Panowie, myślę, że mogę to ująć w inny sposób. Polityka prodemograficzna do pewnego stopnia oczywiście ma sens, nigdzie tego nie zanegowałem. Negowałem jedynie wprowadzanie jej w chwili obecnej w tak rozległej formie. Czas na politykę prodemograficzną był 30 lat temu. Aktualnie mleko już się rozlało i katastrofy się nie naprawi. Nawet najhojniejsza forma tej polityki nie doprowadzi do zastępowalności pokoleń, nawet Polski do niej nie zbliży. Tak
@Klimbert: A polityka prodemograficzna nie jest spełnieniem roli opiekuńczej państwa polskiego? Niby jakie korzyści ma obecny bezdzietny podatnik z tego, że wspomoże finansowo dzietnych w wychowaniu dziecka? I jaką ma gwarancję, że koszty poniesione na ich wychowanie się zwrócą? Skąd wiadomo, że nie będą one potencjalnym obciążeniem dla finansów publicznych? Poza tym skąd wiesz, że bezdzietny jest osobą niezamożną i w uwzględnianiu zabezpieczenia swojej starości bierze pod uwagę potencjalne ochłapy
Pytanie do medycznych osób, czy Biologia Campbella to jest dobry podręcznik? Ewentualnie czy możecie polecić jakiś bardziej zaawansowany niż podręcznik do biologii z liceum? Z jakich książek w temacie biologii korzystacie na lekarskim?
@artesonraju: Kolega chyba jest jeszcze bardzo młody i pełen ideałów. Najlepsza odpowiedź: z żadnej książki nie korzystaj. Jeśli chodzi o biologię na studiach to nie jest ona nikomu do niczego potrzebna, a nauka z czegoś innego niż wykłady na egzamin albo materiał z zajęć na kolokwia może jedynie zaszkodzić. 90% asystentów na uczelniach medycznych jakąkolwiek książkę do biologii (o ile w ogóle) to sama ostatni raz na studiach widziała.
Lekarski to dziś jeden z ostatnich bastionów dobrej, wysokopłatne i pewnej pracy. Ale to się już niedługo zmieni.
Dla przykładu w latach 90 taka grupa to byli np. prawnicy. Notariusze potrafili zarabiać po kilkadziesiąt średnich krajowych. W moim rodzinnym mieście był jeden, teraz jest ich ośmiu. Tak działała regulacja rynku. To samo adwokaci, wierzcie lub nie ale na drzwiach gabinetu była tabliczka, kiedy szanowny pan mecenas ciebie może przyjać, stawało się w
@jonasz68: Nie masz pojęcia o funkcjonowaniu rynku usług medycznych i zarobkach na nim. Nie ma czegoś takiego jak "nieskończona liczba pacjentów". Lekarz jest normalnym pracownikiem, które oferuje swoją pracę, to znaczy jest jej konkretna podaż. Popyt na pracę z kolei zgłaszają szpitale. To nie zawód notarialny czy prawniczy. Lekarz do pracy potrzebuje szpitala, laboratorium, zolu, bloku operacyjnego, pielęgniarek/ratowników. No i tutaj zaczynają się schody. Każdy szpital chce zapłacić swoim pracownikom
@Alfiarz: W tym kraju to są same kasty, bo każdy ma obowiązek prowadzić swoje życie mając na pierwszym miejscu w sercu dobrostan polskiego społeczeństwa. Jeśli chcesz poświęcić się dla dobra naszego narodu to możesz to robić, nikt Ci nie broni przecież. U mnie na pewno interes Polaków na pierwszym miejscu nie stoi. Nie ma czegoś takiego jak "lekarze oszukani przez system". System jest jawny, wystarczy użyć przeglądarki internetowej i popytać
@PfefferWerfer: @czyznaszmnie Jest coś takiego jak Produkt Narodowy Brutto, który jest w przybliżeniu tym co PKB, ale wylicza ilość dóbr i usług wyprodukowanych przez czynniki produkcji należące do danej narodowości. W przypadku USA na przykład PNB równa się PKB w zasadzie, w przypadku Irlandii z kolei stanowi około 85% ich PKB, bo mnóstwo ich fabryk należy do amerykańskich korporacji. Jak jest w przypadku Polski nie wiem, ale pewnie beznadziejnie.
W końcu kapitalizacja #tesla zaczyna nabierać sensu w stosunku do rzeczywistości. Ogromna cześć marketingu i wizerunku Tesli opiera się o twarz Muska „wizjonera”. W USA 10 stanów, które najwiecej kupowały Tesle to również wszystkie stany głosujące na demokratów. IMO smaruj pan lewar, short i do dna
dodatkowo oczywiście na całym swiecie sprzedaż Tesli maleje, pojawia się konkurencje, szczególnie Chiny maja tanie BYD z autopilotem
@mafiozorek3: Pieniądz to pieniądz, nawet jeśli stany są w większości demokratyczne to nie będą kupować produktów droższych w stosunku do jakości niż Tesla. Konsument kieruje się korzyściami dla siebie, a nie poglądami politycznymi. Jeśli wyeliminujemy powyborczą pompę spekulacyjną to zjazd Tesli wcale nie jest taki duży, zwróćmy też uwagę, że nie tylko Tesla spada, korekta jest na całej amerykańskiej giełdzie. Krótkoterminowe wahania w sprzedaży to pożywka dla spekulantów, a nie
@mafiozorek3: Mamy różnice w poglądach fundamentalnych, ale mogę Ci przedstawić jak ja to widzę. Pytasz gdzie jest potencjał na dalszy wzrost, a ja z kolei zapytam jaki był potencjał na wzrost poprzedni? Co takiego się działo wcześniej, że P/E było tak wysokie? Czy obecne krótkoterminowe spadki sprzedaży, zbiegające się w czasie z wielkimi emocjami politycznymi i oczekiwaniem na nowy model naprawdę mają aż tak ogromne znaczenie gdy mówimy o inwestowaniu?
@Bartekc7: To na pewno, ale w tym wszystkim zapominamy o tym, że jeden człowiek nie jest w stanie przeprowadzić tak złożonych zmian jakie teraz obserwujemy. Trump jest liderem, ale za tym wszystkim stoi mnóstwo innych ludzi. No i powiem, że przyjemnie ogląda się jak państwo może być skoordynowane i skuteczne. Pozazdrościć tylko pozostaje.
Poza tym jaką my, jako podatnicy, mamy gwarancję, że dane dziecko będzie przebywać na terenie RP do swojej śmierci? I dokładać się do państwowych finansów. Przecież to jest jakaś niedorzeczność. Wiem, że w ujęciu prawnym
No i gdzie ja mówię o odebraniu "800+"?