Byłam właśnie w odwiedzinach u koleżanki i mi opowiedziała takie trochę #creepystory . Kumpela pracuję w salonie meblowym. Pewnego letniego popołudnia wchodzi do sklepu zadbana kobitka w wieku tak ok. 60 lat, kładzie jej na biurku katalog i wskazuję palcem że chce to i to, mówi że to prezent dla jej narzeczonego, dodaje też, że chce kupić te meble na raty. Kumpela że oczywiście, wzięła od pani potrzebne dokumenty no
... bo przesądy oddziałują także na tych, którzy w nie nie wierzą.
Przed planowaną trasą postanowiłem zajrzeć na stację paliw i dopompować powietrza. Tym razem opona nie wytrzymała 4 bar, pomimo że powinna wytrzymać 6,5. Nieskromny huk uświetnił jej ostatnie tchnienie, a ja musiałem wracać 3 km pieszo.
Sprawę wyjaśnia fakt, że gdy tam jechałem, drogę przebiegł mi klasyczny czarny kot. Dodam, że mam małą grę psychologiczną z samym sobą, polegająca na tym, że za każdym razem, gdy widzę takiego Rademenesa, który chce ze mną skrzyżować ścieżki, sam próbuję przeciąć mu drogę.
@Axelio: ja jeździłem wielokrotnie i generalnie trafiają się wyluzowani i pozytywni ludzie.
Miałem tylko dwie przygody, kiedy jechałem jako pasażer.
Pierwsza - dziewczyna, której nigdy bym za kierownicę nie posadził, chyba tylko cudem dowiozła nas na miejsce, ale jechała tak, że serce w gardle, a do tego napchała całe auto ludzi - czyli 5 osób z bagażami w
@Axelio: jechałem do rodziców, więc musiałem poprosić tatę, żeby wyjechał po mnie 100 km o zabrałem pasażera jadącego w tym samym kierunku, żeby odciążyć kierowcę z bla bla.
kierowca został z dziewczyną, mieli już na tym etapie załatwiona lawete i mechanika, który się rano uporał z problemem i pojechali dalej.
Warto zaznaczyć, że oni jechali na wesele, a ja obiecałem dowieźć rodziców na lotnisko ich autem jeszcze tej samej
@BlaBlaCar: dokładnie to samo uważam - wypadki się zdarzają, a wtedy po prostu trzeba zrozumieć i pomóc sobie w miarę potrzeb.
Zdecydowana większość przejazdów to sama frajda.
Skoro mam okazję do dialogu to poruszę problem tych ocen. Pani, z którą jechałem miała same pozytywne oceny. Chyba większość ludzi takie ma. Oczywiście była miła itp, ale niestety za kierownicą fatalna. Czy kiedy ja oceniam jej umiejętności jako kierowcy to ona to
Pani Hela z warzywniaka powiedziała, że na takiej stronie, co papieża obrażajom to, co noc się dziwne rzeczy dzieją. Kto by pomyślał, takie historie...
Prywatna stalkerka <3