Hej mirki. Mam taką sprawę. Mieliśmy rok temu na studiach wyjątkowo wredną prowadzącą, poszło na nią pismo do dziekana od bodaj wszystkich studentów z roku, do tego za jej chamskie zachowanie doczekała się niezbyt przychylnych ocen w ewaluacji.
Teraz dowiaduję się, że pozwała kilku studentów, właśni za te oceny w ewaluacji. Nie wiem jak to możliwe biorąc pod uwagę, że te są anonimowe, ale to już jej problem. W każdym razie dowiedziałem
Teraz dowiaduję się, że pozwała kilku studentów, właśni za te oceny w ewaluacji. Nie wiem jak to możliwe biorąc pod uwagę, że te są anonimowe, ale to już jej problem. W każdym razie dowiedziałem
Chciałbym wierzyć, że to był jakiś primaaprilisowy żart ze strony studentów, ale nie - nie jest. Takie rzeczy powtarzają się co każde zajęcia. Kilka smaczków z dzisiaj. Laboratorium