Mirki, prawie nigdy do was nie pisałem ale muszę to z siebie wyrzucić. Jestem załamany, rozbity na tysiące kawałków i powoli zbieram się do kupy chociaż trochę mi zejdzie.
W srode chowam do grobu mojego tatę. Mojego tatę który prowadził mega sportowy tryb życia, codziennie jazda na rowerze, codziennie spacery z psem, pływanie, baseny, siłownia na wolnym powietrzu. Mojego tatę który mega dbał o swoje zdrowie, chodził do najlepszych lekarzy, trzymał sie diety, nie palił papierosów, a-----l raz na rok. Mojego tatę którego zawoziłem na wypoczynek w sanatorium w piątek gdzie miał spędzić 2 tygodnie swoich małych wakacji. I wiecie co? W sobotę dzwoniłem do taty zapytać o samopoczucie podpytać jak inni ludzie, jak jedzenie itp a odbiera jakaś kobieta okazało się ze z recepcji sanatorium i mówi mi ze mój tato nie żyje, dostał zawału podczas wychodzenia na górkę i żebym przyjechał zidentyfikować zwłoki bo nie miał przy sobie żadnych dokumentów.
Czy ktokolwiek z was mógłby sobie wyobrazić taka sytuacje? Ja do teraz tego nie pojmuje? Do końca wierzyłem ze to jednak nie chodzi o mojego tatę ale po 4 godzinach podróży wraz z zona i teściami dojechałem na miejsce wziąłem jego torby z pokoju i pojechałem do prosektorium. I okazało się ze go jednak mój tato. Rozpłakałem się jak małe dziecko. Nigdy w życiu się tak nie czułem. Jestem tak załamany jak nigdy do tej pory. Nigdy w życiu nie współczułem tak jak teraz mojemu tacie, nigdy w życiu nie było mi szkoda tak drugiej osoby jak teraz jego. Wiem jak bardzo chciał żyć, jak cenił każdy dzień swojego życia.
I jak to jest,że jakiś alkus jarający faje pół życia i wpieprzajacy jak świnia co popadnie dożyje 90 lat a inny dbający o zdrowie nagle odchodzi. Wyrazy współczucia
@CukrowyWykop: takie zjeby są najgorsze. Zostawiłem sobie odstęp z 50m od poprzedzającego auta wyprzedzając tiry a tu mnie jakaś p---a z prawej wyprzedza żółwim tempem jakimś szrotem, dodaje gazu i frajer musi hamować i czekać aż wszyscy przejadą żeby się wbić
Kumpel przed 30stką zapieprzał jako monter rusztowań w Holandii przez 1,5 roku żeby zarobić na wkład na mieszkanie i jakieś auto. Na miejscu została jego żona. Walił nadgodziny jak p------n, 6 dni w tygodniu praktycznie po 12-14h. Wysyłał jej hajs po kilka tysięcy "kieszonkowego" dla niej i dziecka, kwoty rzędu 3-4k.
Tak jej się wygodnie żyło, że jak wrócił do Polski, poszedł do "normalnej pracy" na etat 8h za 3 tysiączki, to w ciągu miesiąca jego pobytu w Polsce, w domu, się rozstali ( ͡°͜ʖ͡°). Sprawa rozwodowa i walka o dzieciaka w toku.
Taki los tych wszystkich na emigracji co zapieprzają na wygnaniu, jedzą ryż na mleku, wysyłają pieniądze babie i potem jak wracają to albo się okazuje, że mają przyprawione rogi, albo się rozstają bo nie mogą
@zbyszek93: ja znam. Jak byłem w uk i mieszkałem z Polakami.Maż z dwójką dzieci w Polsce a do madki p0lki prawie codziennie przychodził ciapaty na bolcowanie ( ͡°͜ʖ͡°)
Jak oglądam ten #nasznowydom to w większości przypadków powiedziałbym "idźcie k---a w końcu do pracy". Przez 20 lat nie zrobić remontu, nie pomalować na nowo ścian? Nie zrobić kibla tylko srać w wychodku? Ale i tak w większości przypadków jest nowy duży telewizor. No bo to okno na świat. Przecież co innego można robić kiedy sie nie pracuje? Wiadomo - telewizja. Przez tyle lat palcem nie ruszyć, przychodzi dowbor i
@Zarzutkkake: u mojej znajomej jest ciągle ta sama deska sedesowa, chyba ma już ze 25-30 lat, jest już taka żółta,że obrzydzenie zbiera. Deska kosztuje ze 20 zł a na fajki wydają miesięcznie z 300zł ( ͡°͜ʖ͡°) niektórzy tak mają ¯\_(ツ)_/¯
Od kilku miesięcy próbuję kupić samochód i jak patrzę na to, co się dzieje na rynku, to mnie krew zalewa. Na portalach 97% ogłoszeń jest od handlarzy, którzy tylko odświeżają oferty swoich szrotów sprowadzonych z zagranicy, a jak już pojawi się ogłoszenie od osoby prywatnej, to sprzedający jest zalewany ofertami kupna od handlarzy i innych pośredników. Oni sztucznie podnoszą ceny używanych samochodów i zwykły śmiertelnik ma bardzo utrudnione życie. Dwa przykłady tylko
@inko-gnito: wystawiłem auto,w ogłoszeniu napisałem,że cena nie podlega negocjacji. Przyjechało 2 januszy i pierwsze co zrobili nawet nie oglądając auta to ile zejdę z ceny. Mówię,że nic. Ale jak to? Przecież napisałem w ogłoszeniu,że bez negocjacji.Odwrócili się bez słowa i sobie poszli ¯\_(ツ)_/¯ ale to było żałosne,ale chociaż mi humor poprawili.
Mirki dajcie plusa na odwagę za 5 min wchodzę na pokład samolotu do Korei Południowej i nie zamierzam już nigdy wrócić do polski na stałe. Trzymajcie kciuki żeby się mi tam wszystko udało. Trochę obsrane gacie mam,bo teraz są te restrykcje i wgl niby wizę mam,testy itp, wszystko gotowe,ale boje ze mnie zawrócą.
Jedna z bardziej w-----------h rzeczy w internecie, z-----i rodzice wrzucający zdjęcia swoich bachorów. Mam wrażenie, że po urodzeniu niektórym coś się w mózgu przestawia.
W każdej pracy, w której byłem zawsze największe problemy stwarzali ludzie, którzy tam pracowali i przez nich robota była męką.
Pracowałem kiedyś na stacji benzynowej, wszyscy mieli zlecenie i najniższą krajową. Była tam taka k---a, przodowniczka pracy, co podlizywała się kierownikowi i robiła za 3. Co więcej ona poganiała innych, a jak ktoś stanął, czy siadł na chwilę, to robiła k---a zdjęcie i wysyłała kierasowi. Pewnego dnia stwierdziła, że taborety, które były pod ladą, by na chwile usiąść, źle wyglądają (zmiany po 12h, cały czas trzeba stać), i stwierdziła, że jak klient zbliża się do stacji i widzi, że za szybą pracownik za ladą siedzi, a kiedy klient wchodzi do stacji, to kasjer wstaje, to ten klient pomyśli, że przeszkadza. Powiedziała to kierasowi i ten stołki zabrał. Od tej pory trzeba było stać. Wpadła też na pomysł, że jak jest manko i mamy hajs oddawć z własnej kieszeni to jest ok, ale jak klient da nam napiwek, to powinniśmy oddać to szefowi. On na to się zgodził, a potem jak ktoś nie oddał hajsu, to ta k---a donosiła na niego. Spokój był jak jej się po 3 msc zlecenia skończyły. Mi wtedy też, ale potem przyszedł inny zjeb, co kradł w pracy i kieras potrącał innym z pensji. Była też taka typiara co na nocnych zmianach (były w 2 osoby) szła spać na zaplecze i miała w------e, przez co pracownik sam musiał wszystko ogarnąć, bo obcinali premie. A premia to oczywiście do łapy była dawana, ale ja ani razu nie dostałem, bo byłem złym pracownikiem. Ile inni dostawali i czy rzeczywiście to też nie wiem, bo każdy w tajemnicy trzymał zarobki swoje xD
Pracowałem w pizzerni i tam źle płacili, że załoga zaczynała się buntować. Przyszedł typ co powiedział, że on ma kredyt na mieszkanie i musi pracować i buntować się nie będzie, więc kiedy inni robili o połowę wolniej niż zwykle, on z---------ł za dwóch. Poszedł do szefa i powiedział, że jak da mu umowę o pracę (do tej pory zlecenie xD) to będzie dalej tak z---------ł, a jeszcze będzie donosił szefowi co o nim gadają w firmie i kto buntuje ekipę xD Szef tak zrobił. Prowodyr w------y, niektórzy się pozwalniali, reszta d--a-cicho. Z 13 osób, zostało 5. Roboty tyle samo, do wykonania w ciągu dnia. Pensja? Najniższa + "premia" do łapy XD
@wez_idz_sobie: ja kiedyś pracowałem z gościem co miał jedną nogę,druga proteza, ledwo łaził więc mu pomagałem przy cięższych pracach. Zrobiłem swoją normę na nocce i sobie poszedłem na dłuższą , a ta k---a mnie p-------a i mnie wywalili xD i tak miałem w------e na tą pracę ale normę zawsze zrobiłem.
@Bover: tak, dokładnie i nie miałem z nim żadnych zatargów, normalnie gadaliśmy ¯\_(ツ)_/¯ Uj z pracą, nawet się nie przejąłem, po kilku dniach i tak znalazłem lepszą, przykro, że na takie dwulicowe szuje człowiek trafia.
Po co próbujecie doganiać mocniejsze samochody? Brzęczy tylko taki pierdzik 250cc lub mniejszy wkręcony na 9k obrotów nad uchem między domami. Próbuje się wcisnąć, siedzi na zderzaku, a poza terenem zabudowanym zostaje z tyłu. Nie mówię już o tym jak często widuje "profesjonalne" stroje takich gagatków, albo o tym że ich wrogiem najgorszym - są zakręty
#anonimowemirkowyznania O co chodzi z tymi tatuażami w Polsce u młodych kobiet? Wam też rzuca się w oczy, ile dziewczyn jest obecnie wytatuowanych? Mam wrażenie, że od jakichś 3-4 lat 90% lasek musi, ale to musi mieć tatuaż. Co nie poznam jakiejś dziewczyny, to albo już tatuaż ma, albo planuje sobie zrobić, a poznaję kobiety z różnych środowisk, co jest w tym wszystkim najbardziej zastanawiające.
Jeśli spotkasz wytatuowanego faceta, to sprawa jest jasna - w około 3/4 przypadków będzie to sebix z motywem "patriotycznym" albo inny patus z tribalem na ramieniu. Jedynie 1/4 przypadków to jakieś normiki, u których w parze z tatuażami idzie najczęściej broda drwala czy piercing.
W przypadku kobiet jest odwrotnie. 3/4 przypadków są to zupełnie normickie laski, które studiują albo pracują gdzieś w korpo, a pozostała 1/4 to karyny, które - sądząc po aparycji - pracują w żabce lub solarium, albo ogłaszają się na roksie.
@AnonimoweMirkoWyznania: najlepsi są ci co nawet jak p----i to idą w krótkim rękawku albo szortach i bluzie bo na łydce tatuaż i trza pokazywać. W końcu moda na tatuaże przeminie a gówniane obrazki na ciele zostaną albo ktoś dorośnie i stwierdzi,że ten tatuaż jest żałosny bo gusta z czasem się zmieniają. W przyszłości klinika usuwania tatuaży będzie dobrym biznesem. Do tatuaży nic nie mam, ale jak ktoś coś robi bo
W srode chowam do grobu mojego tatę. Mojego tatę który prowadził mega sportowy tryb życia, codziennie jazda na rowerze, codziennie spacery z psem, pływanie, baseny, siłownia na wolnym powietrzu. Mojego tatę który mega dbał o swoje zdrowie, chodził do najlepszych lekarzy, trzymał sie diety, nie palił papierosów, a-----l raz na rok. Mojego tatę którego zawoziłem na wypoczynek w sanatorium w piątek gdzie miał spędzić 2 tygodnie swoich małych wakacji. I wiecie co? W sobotę dzwoniłem do taty zapytać o samopoczucie podpytać jak inni ludzie, jak jedzenie itp a odbiera jakaś kobieta okazało się ze z recepcji sanatorium i mówi mi ze mój tato nie żyje, dostał zawału podczas wychodzenia na górkę i żebym przyjechał zidentyfikować zwłoki bo nie miał przy sobie żadnych dokumentów.
Czy ktokolwiek z was mógłby sobie wyobrazić taka sytuacje? Ja do teraz tego nie pojmuje? Do końca wierzyłem ze to jednak nie chodzi o mojego tatę ale po 4 godzinach podróży wraz z zona i teściami dojechałem na miejsce wziąłem jego torby z pokoju i pojechałem do prosektorium. I okazało się ze go jednak mój tato. Rozpłakałem się jak małe dziecko. Nigdy w życiu się tak nie czułem. Jestem tak załamany jak nigdy do tej pory. Nigdy w życiu nie współczułem tak jak teraz mojemu tacie, nigdy w życiu nie było mi szkoda tak drugiej osoby jak teraz jego. Wiem jak bardzo chciał żyć, jak cenił każdy dzień swojego życia.
Nie