Kamkam55
  • 55
Ja tam zupełnie nie rozumiem z czego #przegryw y się cieszą, pojechało normictwo na #opener, odwołali go bo burza. Taki normik pójdzie teraz ze starymi lub nowymi znajomymi do baru/klubu/pokoju hotelowego/na plażę, potańczy, schla się, co niektóry porucha, socjalizacja i miło spędzony czas zaliczone

A te spierdoxxy siedzą w swojej stęchłej piwnicy od 11 lat, w nieustannej samotności, nikogo nie interesuje ich egzystencja a ci się rajcują że komuś coś nie
Anonimowymiro
  • 30
- nigdy nie miałem dziewczyny
- nigdy nie miałem znajomych
- nigdy nie byłem na imprezie
- nigdy nie byłem na wielodniowej wycieczce szkolnej
- nigdy nie byłem u nikogo ze szkoły na urodzinach
- w szkole podstawowej mi dokuczano
- w liceum z nikim nie gadam i przerwy spędzam samotnie
- zrezygnowałem z pójścia na studniówkę
- nie mam żadnego talentu
- nie mam żadnych umiejętności społecznych

#przegryw
źródło: comment_1656708361TzU8CyoXjPZsVhftPLRU1y.jpg
jasiutorpeda_tokozak
  • 31
Nie ma prawdziwego mnie.

Zbliżam się do 22 roku życia i doszedłem do tego wniosku.

Stworzyłem zupełnie inne wersje swojej osobistości na potrzeby przebywania w określonych kręgach społecznych.

Ale kiedy jestem sam w pokoju to czuje się jak pusta kartka, nikt nie zna mojej prawdziwej persony, nawet rodzina. (Chociaż im sie wydaje, że znają mnie na wylot, nic bardziej mylnego)

W momencie dorastania moja osobowość obumarła, chociaż nie mam złych rodziców i
Zolty__Szalik
  • 12
Ehhhhh, prawie cały mój wieczór na jednym screenie, to wręcz przykre. Chłop nie miał w co grać ostatnimi czasy, więc wrócił do margonem. Teraz gra, czyta wykop, słucha muzyki. Później zje kolację, obejrzy jakiś film i ufc, może poczyta i pójdzie spać, tak minie mu sobota wieczór. Samotnie, niedynamicznie, nie oskarkowo i nie hucznie, ale nie nudno na szczęście, bo znalazł sobie zajęcia. A jak wasz wieczór koledzy? Co porabiacie?
#przegryw #
źródło: comment_1656191507bGcfyDu4XwDxtwoNZZcFec.jpg
Zolty__Szalik
  • 37
Ehhh, ja naprawdę nie wymagam zbyt wiele od życia. Nie chce być miliardem, nie chce imprezować codziennie w wielkim gronie. Jedyne, o czym marzę to jakaś bratnia dusza, jakaś bliższa osoba i nie mówię tu o związku, bo na to nie mam szans, ale chociaż jeden kumpel. Jeden kolega w realu, z którym mógłbym wypić piwo, obejrzeć ufc czy inną galę albo głupi mecz, czy pójść na ryby. Pogadać o bzdetach i
źródło: comment_1656181110n7p6s4XgNiNM7MiUOillsP.jpg
I.....e
  • 33
Tak wygląda moje życie z nerwicą natręctw, tak w skrócie.
-Odczuwam strach przed wszystkim w zasadzie, że coś nie wyjdzie, od razu tworzę setki negatywnych scenariuszy.
-Sprawdzam wiele razy, że coś zrobiłem, np. czy zgasiłem światło, zamknąłem drzwi.
-Muszę rozpoczynać czynności o wybranej godzinie, np. o 12:00
-Ciągle myję ręce.
-Towarzyszą mi tiki nerwowe.
-Mam lęk przed hiv, z tego powodu unikam dentysty, bo jak ostatni byłem, to przez prawie 4 lata
Revvvvvvvvvvvvvvvv
  • 1
-Mam lęk przed hiv,


@Ignite: a co, ruchasz? xD

-Muszę coś zrobić określoną ilość razy (np. pstryknąć palcami), bo inaczej myślę, że coś się stanie, jeśli tak nie zrobię. Wiem, że to absurdalne i nic się nie stanie, ale muszę, bo nie da mi spokoju.


@Ignite: to sie OCD nazywa profesjonalnie, ogólnie można to zmienić powoli, że np. w twoim przypadku jak musisz ileś tam razy pstryknąć palcami to pstryknij
Revvvvvvvvvvvvvvvv
  • 140
No to czas na #wakacje. 2 miesiące gdzie normictwo będzie imprezować i bawić sie w najlepsze, będą wykorzystywać swoją młodość i tworzyć wspomnienia na całe życie, podczas gdy ja będę gnił 2 miesiące przed kompem, bo nie mam żadnych znajomych i mieszkam na wsi, to samemu nie ma co robić. Płakać się chce na samą myśl o tym, jak będą bawić sie moi rówieśnicy.

Kiedyś chociaż sie cieszyłem, że 2 miesiące
źródło: comment_1656079917jWSguKBF0jNtk7oSJiSVJp.jpg

Osiągnięcia