Wielkie propsy dla Pani Marii, lat 86,z bloku mojej matki w #krakow #nowahuta Staruszka zgasiła jak zapałkę brygadę januszów w sposób godny Tarantino czego sam miałem zaszczyt być świadkiem w czasie ostatnich odwiedzin u mojej rodzicielski.
Pani Maria mieszka drzwi w drzwi z moją matulą, niestety dla niej inna starsza babcia mieszkająca pod nią wyzionęła mocno nasączonego promilami ducha kilka miesięcy temu po czym po obowiązkowej trzydniowej, zakończonej rzyganiem przez balkon stypie syn zmarłej, nierasowy mieszaniec trzech czwartych janusza i ćwiartki seby rozpoczął prace remontowe celem przystosowania lokalu dla młodej generacji pato. Nie byłoby w tym jeszcze nic zdrożnego gdyby nie fakt że etapy oględnie mówiąc uciążliwe rozpoczynały się codziennie po 20 a potrafiły trwać do 1 w nocy. Pani Maria w młodości miała przejścia z esbecją, ubecją oraz MO i zarzekła się kiedyś że z pomocy służb mundurowych nie skorzysta póki żyje. Tego wieczora jednak poziom decybeli pochodzących z mieszkania poniżej i przenikający się w przedziwny kolaż borowania ścian, disco polo, wyzywania się od #!$%@? oraz bekania w trzech tonacjach najwyraźniej wyczerpał cierpliwość babci Marii. Opuściwszy bowiem swoje mieszkanie z miną dobrotliwej babuleńki podreptała piętro niżej. Kiedy zadzwoniła i janusz dyżurny otworzył w końcu drzwi, milutkim głosem poprosiła o pomoc w przeczytaniu ogłoszenia na tablicy ogłoszeń na parterze bo zapomniała szkieł. Janusz dość #!$%@? ale jednak poszedł z nią. Babcia wskazała mu coś na tablicy i zapytała czy może przeczytać to na głos. Zanim się zorientował co czyni, Janusz już zdążył wyrecytować przepisy o regulaminie bloku, ciszy nocnej i godzinach prac...
Czasy się zmieniają, przeciętny komputer i konsola w domu ma praktycznie takie same lub większe możliwości niż automaty w salonach gier, mogło by się więcej wydawać, że przybytki te całkowicie odejdą w zapomnienie. W Japonii nadal jednak działają. Większość z nich podzielona jest tematycznie. Na parterze (czy też japońskim pierwszym piętrze) z reguły znajdziemy wszelkiego rodzaju UFO catchery, automaty Purikura i różne inne maszynerie uciech dla dziewczyn i kobiet. Tu także często znaleźć można Taiko no Tatsujin czy np. Mario Karta. Z reguły istnieje także osobne piętro dla bardziej hardcore'owych graczy. Tutaj z reguły królują bijatyki oraz gry wyglądające na strategię lub MOBA. Symbolem czasu jest fakt, że automaty są z reguły jednoosobowe a granie z innymi graczami odbywa się po sieci. Są też zakątki z grami muzycznymi (co ciekawe - DDR czy inne gry taneczne często są w innym miejscu niż gry muzyczne). Słynne automaty z wyścigami konnymi też są bardzo popularne. Prócz nich na specjalnie wydzielonym piętrze znaleźć można także inne bardziej "hazardowe" automaty. W niektórych salonach można palić (z reguły na piętrach bardziej "hazardowych" z automatami do wyścigów konnych).
Jak już wspomniałem - znakiem czasu jest fakt, że gry multi odbywają się po sieci. Na każdym automacie można się zalogować na swój profil, który zapewne przetrzymuje nasze wyniki, kolekcje kart (w grach karcianych), może save'y itd. No i właśnie - a propo gier karcianych. Istnieją również automaty, z którymi interakcja odbywa się między innymi za pomocą specjalnych kart kolekcjonerskich.
@Dwadziescia_jeden z manga po angielsku to będzie problem, musisz szukać w Akihabara. Najlepiej sprawdz zanim przylecisz mapę Tokyo, co gdzie jest i poczytaj jakieś przewodniki
Mirko mam porzuconego psa do wydania. Pies ma katarakte( zaćma). Ktoś porzucił go na drodze gdzie można jechać 90 km/h. Biedny stal w miejscu a samochody go omijały. Sam bym w niego wjechał . Wziąłem go z drogi.Niestety nie mogę się nim zaopiekować bo mam już psa i ten trafił do schroniska. Pies będzie od pchlony, wykastrowany. Chcę mu zorganizować dom. Potrzebny #wykopefekt #slask #pies #
Facet siedzi w ciemnym klubie. Sączy drinka i słyszy jak ktoś usiadł obok. Postanowił zagadać: - Opowiedzieć Ci dowcip o blondynce?? Na to odzywa się żeński głos: - Jestem blondynka, mam 170 cm i jestem bardzo silną kobietą. Tuż za mną siedzi moja koleżanka , także blondynka, która od 15 lat trenuje podnoszenie ciężarów a z nią siedzi 2 metrowa zawodniczka kickboxingu, tez blondynka. Nadal chcesz opowiadać ten dowcip?? - Nie, #!$%@?ę,
Trzeba się zawsze stawiać, kiedy jest okazja, albo przytomnie #!$%@?ć. Wczorajszego wieczoru około godziny 3 nad ranem dopadło nas kilku 'łobuzów' ze stolika obok i chcieli numer telefonu od „loszek” którym miałem okazję towarzyszyć. Zapytałem, czy mój numer również sobie życzą, bo jeśli tak to chętnie im go dam. Zaczęli coś mamrotać do siebie, odwrócili się. Wyjąłem pistolet i przyłożyłem jednemu do skroni; mówię mu:
„#!$%@?, myślisz że jak jesteśmy w pubie, to Cię nie mogę #!$%@?ć?”
Coś tam popłakał że zaraz fura podjedzie po mnie, żeby mnie #!$%@?ć, to im powiedziałem że #!$%@?ę ich śmieszne auta na kapiszony i strzeliłem jednemu w skroń. Upadł. Pozostała 2 spanikowała, nie wiedzieli co robić. Teraz to ja rozdawałem tu karty. Zagraliśmy w pokera na rozbierane. Dresy były mocno obsrane. Wyjąłem pogiętą, zużytą już talię i rozdałem im karty. Miałem 5 asów w swoim rozdaniu. Mówię #!$%@?:
Jak wyplusujecie ten wpis w gorące to przywita on dzienną rano. Uważam, że warto być miłym dla innych, a jest szansa, że poprawi im humor z rana ( ͡°͜ʖ͡°)
Staruszka zgasiła jak zapałkę brygadę januszów w sposób godny Tarantino czego sam miałem zaszczyt być świadkiem w czasie ostatnich odwiedzin u mojej rodzicielski.
Pani Maria mieszka drzwi w drzwi z moją matulą, niestety dla niej inna starsza babcia mieszkająca pod nią wyzionęła mocno nasączonego promilami ducha kilka miesięcy temu po czym po obowiązkowej trzydniowej, zakończonej rzyganiem przez balkon stypie syn zmarłej, nierasowy mieszaniec trzech czwartych janusza i ćwiartki seby rozpoczął prace remontowe celem przystosowania lokalu dla młodej generacji pato. Nie byłoby w tym jeszcze nic zdrożnego gdyby nie fakt że etapy oględnie mówiąc uciążliwe rozpoczynały się codziennie po 20 a potrafiły trwać do 1 w nocy. Pani Maria w młodości miała przejścia z esbecją, ubecją oraz MO i zarzekła się kiedyś że z pomocy służb mundurowych nie skorzysta póki żyje.
Tego wieczora jednak poziom decybeli pochodzących z mieszkania poniżej i przenikający się w przedziwny kolaż borowania ścian, disco polo, wyzywania się od #!$%@? oraz bekania w trzech tonacjach najwyraźniej wyczerpał cierpliwość babci Marii. Opuściwszy bowiem swoje mieszkanie z miną dobrotliwej babuleńki podreptała piętro niżej. Kiedy zadzwoniła i janusz dyżurny otworzył w końcu drzwi, milutkim głosem poprosiła o pomoc w przeczytaniu ogłoszenia na tablicy ogłoszeń na parterze bo zapomniała szkieł. Janusz dość #!$%@? ale jednak poszedł z nią. Babcia wskazała mu coś na tablicy i zapytała czy może przeczytać to na głos.
Zanim się zorientował co czyni, Janusz już zdążył wyrecytować przepisy o regulaminie bloku, ciszy nocnej i godzinach prac...
Zapamiętam sobie określenie :D