debunking pospolitych mitów normików i innych negujących blakpyl:
- tinder to ściek, działaj w realu bro! = tinder to życie, tam siedzą takie same laski jak w realu. W realu nawet nie da się działać, bo w większości zawodów jest ratio mężczyzn do kobiet 2 albo nawet 3:1. Nikt PUA shitu na ulicy nie robi, bo to cringe fest. Zrobiłem eksperyment chada na tinderze to będąc w centrum miasta połowa moich par
- tinder to ściek, działaj w realu bro! = tinder to życie, tam siedzą takie same laski jak w realu. W realu nawet nie da się działać, bo w większości zawodów jest ratio mężczyzn do kobiet 2 albo nawet 3:1. Nikt PUA shitu na ulicy nie robi, bo to cringe fest. Zrobiłem eksperyment chada na tinderze to będąc w centrum miasta połowa moich par
Czytałem niegdyś wielki zachwyt nad singlami w wieku 35-40 lat bo nie mają bąbelków, żony na głowie i robią co chcą.
Jestem takim przykładem. 37 wiosen, świetnie płatna praca, mieszkanie, brak żony/dziewczyny.
I tak sobie żyje jak 'pączek w maśle' - mam czas na hobby (rower, moto, góry), wydaje pieniądze na co chce, jeżdże nowym autem w leasing, w garażu 2 letni motocykl, 8h roboty a potem wolny.
Ale powiem Wam,