Jak obchodzono dzień kobiet w PRL. Panie dostawały w zakładzie pracy tradycyjne goździka i paczkę rajstop od dyrekcji. Następnie dyrekcja szła na ostrą popijawę.
Żeby tańczyć La Bambę, Żeby tańczyć La Bambę, Potrzeba trochę gracji, Trochę gracji dla mnie i Ciebie I w górę. I w górę. I w górę. I w górę. Dla Ciebie będę, dla Ciebie będę, dla Ciebie będę.
Nie jestem marynarzem. Nie jestem marynarzem. Jestem kapitanem, jestem kapitanem, jestem kapitanem.
Pamiętam, że końcówka „Pana Wołodyjowskiego” (książki), wraz z pojawieniem się Sobieskiego, nie podniosła mi serca, dominowało uczucie ponurego fatalizmu – że na horyzoncie tylko kolejne wojny i upadki, co najwyżej z chwilowymi wzlotami. I tak w koło Macieju.
@pod_sloncem_szatana: w rzeczywistości Wołodyjowski nie chciał się wysadzać. Hetling/Ketlinga wysadził wszystko w cholerę własna decyzją. Jerzy Wołodyjowski oberwał w głowę. Sienkiewicz dysponował pamiętnikami męża jego siostry. A Baśka to nie była panienka, Wołodyjowski był jej 4 mężem. Wtedy to nie było rzadkie, że ktoś był wielokrotnie owdowiały. Dotyczyło to obydwu płci.
Najlepszy czołg wyprodukowany w czasie IIWŚ. Dostarczony w kwietniu 1945 do jednostek. Nie zdążył wejść do walki. Za to później wykazał dię w wielu konfliktach. Do tej pory jest wykorzystywany w kilku krajach. Izrael korzysta ze zmodyfikowanej wersji. A Brytyjczycy mieli jeszcze w 1991 r. pojazdy inżynieryjne oparte na tym podwoziu. W czasie wojny koreańskiej za drugim trafieniem zniszczył chińskiego is-3 z odległości 2750.metrów. bardzo odporne nadwozie. Początkowo wyposażony w działo 77
@dr-proktor: miało być 8-10k, ale w sumie bralbym ile dają. Widzisz, Ty spytasz co to zmienia, zmienia wiele, bo Ruscy w razie czego ostrzeliwując Jesionke, czy jak tam się to lotnisko w Rzeszowie nazywa, ryzykują że zabija obywateli USA w czynnej służbie wojskowej. Tacy NATOwscy żołnierze oprócz funkcji oczywistej pełnią role czegoś w rodzaju, brzydko to zabrzmi, zakładników i gwarantów wsparcia oraz elementu systemu odstraszania.
No chyba każdy to słyszał, ale jest jedna ciekawostka wynikająca z wieku tego powiedzenia. Forma "grzędzie" nie wynika z samego rymu. Dziś większośc osób myśli, że chodzi o grzędę, a chodziło o 2 grzędy. Grzędzie to liczba podwójna. Tak jak dwie niewieście. Dzięki rymom takie archaiczne formy zachowują się w przysłowiach.
No, chodziło to za mną od kilku dni i zaraz będę robił. Panierowany żółty ser. Smażony jak schabowy. Po jednym kawałku człowiek czuje się najedzony jak po schabowym na pół talerza.
@Tomek3322: a co tu trzeba podawać, plaster sera żółtego grubości ok. 8 mm panierujesz, wrzucasz na patelnię. Obsmazasz z dwóch stron, to dmaży się błyskawicznie, 2 minuty. A potem na talerz albo do bułki. Panierować trzeba dokładnie, żeby ser nie wylał się na patelnię.
@Tomek3322: gouda, elementaler, ja dziś miałem morski, bo ostrzejszy smak. Do tego i mazdamer pasuje. A i to pasuje do wszystkiego, frytek, ziemniaków, ryżu, pieczywa.