Rasteris
Rasteris
Stasiek ostatni raz zsiadł z ciągnika, gorące powietrze z silnika falowało jeszcze nad maską. Poklepał koło, ucałował błotnik, roniąc przy tym gorzką łzę goryczy. Już nie dla niego śpiew skowronków, nie dla niego słońce wśród zapachów pola, nie dla niego orka i wykopki. Jutro trza za chlebem do miasta ruszać. Spojrzał na smutny eternit dachu swojej chałupy, na leniwego kota grzejącego się w ostatnich promieniach słońca na parapecie. Ściągnął z głowy ongi
- Poludnik20
- Koobik
- Pomarancza008
- Kemekan
- Yghern
- +107 innych