ide se dziś na uczelnie, jak zwykle skrótem wydeptanym w trawie przez studentów patrzę a tu za krzakami, przy chodniku radiowóz i na mój widok uchyla się szyba ja wnerw, myslę mandat :/ policjant do mnie: "Co jest do spacerowania po mieście?" no to ja wiedząc że źle zrobiłem, wiedziałem że chodzi o chodnik, ale chciałem zażartować i mówię: "deptak?" na to on zaczął sobie coś pisać i mówi do drugiego: "patrz
@UserNameUnderConstruction: Nie lubię takiego gadania, że uczymy się na studiach pełno niepotrzebnych rzeczy. Jeśli komuś nigdy nie były potrzebne całki, to widocznie nie zagłębił się jeszcze wystarczająco mocno w swoją dziedzinę.
@Groteska: za te teasery powinien być sztum bez możliwości odwołania. zamiast wrzucić to pare dni przed premierą to każą czekać ponad dwa miesiące. smutłem w opór.
@Groteska: Matthew ogólnie ludziom kojarzył się wyłącznie z romansidłami i to pomimo kilku dobrych ról bezpośrednio przed TD, więc o zdanie większości odnośnie Colina bym się nie przejmował. Będzie dobrze coś czuję.
Oooooo drogie mireczki, jak mnie ten film zaskoczył. To jeden z tych, które wiszą na top-250 IMDb w samej czołówce (7. miejsce) i ma się wrażenie że tylko dlatego, że "ktoś-kiedyś" uznał że "paczcie to jest klasyka i najlepszy film świata" i nikomu się już nie chciało tego sprawdzać, albo w ogóle dyskutować z 90-letnim krytykiem filmowym.
Wesela w Cebulandii to zwyczajna bieda umysłowa, tak dla polaczków wygląda bogactwo, tak dla Karyn wygląda bycie księżniczką. styropianowe kolumny korynckie i sztuczne marmury w sali weselnej stylizowanej na szlachecki dworek przy obwodnicy, najdroższa opcja u najtańszego fryzjera w mieście, błyszczące lukrowe suknie i niedopasowane garnitury. ale żeby nie było snobistycznie i żeby wprowadzić trochę luzu to śmieszny wodzirej z zabawnymi grami, znajoma Karyna z technikum miała i poleca, a teraz to
@Wyrewolwerowanyrewolwer: I całość jeszcze nakręcana przez wszelkiego rodzaju fotografów, wodzirejów, sprzedających suknie i podobnych. Idealny pomysł na biznes, wmówić ludziom, że wesele nie może się obyć bez 300 gości, 3 fotografów, kamerzysty i orkiestry, a następnie oferować swoje usługi po kilka tysięcy, no bo jak to tak, na własny ślub poskąpisz?
Coraz częściej widzę na mieście plakaty zapraszające na "targi ślubne" i inny szajs, uświadamia mi to tylko, jakie potężne
źródło: comment_lrTeREXzk6JcEqOIuD35PREQvW9Tqfsb.jpg
Pobierz