Jedyne czego mi w sumie najbardziej zawsze brakowało to akceptacji w społeczeństwie i ,wśród rówieśników niby wiadomo ,że większość normalsów nie jest raczej ciekawym towarzystwem do spędzania czasu to ,mimo to zawsze w każdym gównie można znaleźć złoto. Niestety nigdy dane mi to nie było mimo ,że nie raz próbowałem się jakkolwiek wpasować wręcz jakby dookoła mnie była cały czas jakaś aura z napisem stay away trochę to chyba mocno niezdrowe dla
@MetalowyBieg u mnie w mieście daja swoj bez żadnej wplaty ale wredy robia grafik i zamiany po 8h jak w kołchozie, zastanawiam sie czy nie iść sle trochę tych pijanych ludzi w weekendy się boje ze będą jakieś akcje
@cr6d można iść, zobaczysz czy to dla ciebie, odłożysz na jakiegos gruza i będziesz na swoim jak ci sie spodoba a jak bedziesz widział że jakiś typ ledwo stoi czy leży to olewasz i nie bierzesz, ot co
Myślę ostatnio czy nie napisać książki o rozwoju mojego nieprzystosowania społecznego na przestrzeni lat, począwszy od wrzucenia do bezwzględnego świata zeroklasistów do pełnego sprzeczności czasu studiów, pracy w korpokołchozie i bezowocnych walkach z anetkami z hru i innymi korpożolnierzami. Nazwałbym ten nieskładny słowotok chyba "Moja walka". Co myślicie koljedzy #przegryw
Gdy jeszcze chodziłem do publicznej szkoły, to słyszałem w każdy piątek, jakich to planów nie mieli moi rówieśnicy na sobotę." Ohho ale sie jutro nachlejemy hahha, a ty Julka co zabierzesz?, w zeszłą sobotę się taaak n-------m. Ejj a słyszałaś że Oskar zerwał z Natalką? Ja to mam mocną głowę, nie to co Kamil, który ostatnio zrzygał się Julce na buty hehe, ale beka to była hehe" Ja i jeszcze jeden kolega
@Van-der-Ledre: Ja to żałuję, że w liceum się bardziej nie o----------m ze szkołą. W sensie o----------m się no ale zadania domowe jako tako robiłem i miałem na tle klasy dobrą frekwencje xd Bardziej matce zależało na ocenach i na szkole niż mi. Mature łatwo zdałem mimo, że w połowie 3kl trochę życie prywatne spadło z rowerka. Pamiętam jak przed pójściem do licbazy myślałem jakie to melanże z normictwem mnie czekają.
Z przykrością muszę stwierdzić, że chyba nikt mnie nie lubi oprócz rodziców. Nie mam żadnych znajomych, przyjaciół, dziewczyny, w pracy ludzie mnie tolerują, są dla mnie mili bo staram się pomagać jak ktoś prosi o pomoc. Nie mam z kim spędzać wonego czasu dlatego dużo przesiaduje przed komputerem żeby zapomnieć o samotności i tak mija dzień za dniem, ciekawe ile jeszcze dam radę tak pociągnąć #przegryw
@sxilll Pewnie parę osób tutaj ma podobnie... Ja dzisiaj po pracy idę na tramwaj, jak przyjadę na rynek to kupię kebsa, i idę w miasto na chwilę... Oczywiście samotnie bo przecież z kim mógłbym spędzić ten wieczór... ( ͡°ʖ̯͡°)
@Blueweb starałem się ale za późno ( ͡°ʖ̯͡°) Najgorsze jest to poczucie że już nic nie zmienisz a zostało jeszcze z 50 lat udręki jeśli się nie odważysz.
Udało się dostać brakującą pieczątkę na orzeczeniu. Pierwszy raz szedłem sam tak daleko do przychodni samemu, bez taty. Na początku było okej, ale z czasem zacząłem mocno martwić się nagrywaniem drugiego filmu. Można, to co. Nie martwiłem się swoim głównym zadaniem, pieczątką. Myślę, że to przez skupienie na filmiku.
Próbowałem nagrywać stojąc w miejscu, ale mózg nie bardzo chciał się załączyć, więc musiałem iść i dzięki mniejszemu skupieniu dałem radę.
@qew12: przełamuj te słabości, oswój się z kamerą, z gadaniem na ulicy do telefonu. Obejrzyj swój film i pomimo poczucia cringu zobacz, że nie zachowujesz się dziwnie, a zachowania które ci się nie podobają to zmieniaj
@Napalone_Okno: Granie w csa nigdy się nie znudzi. Więc sam wracam po przerwie i mam zamiar, na tyle co bedzie mozliwe otworzyc cos swojego nawet, jesli ktos pamieta czasy 1.6 10 lat temu to pewnie znal extreme-players.pl mysle nad reaktywacja, mam nadzieje ze to cos wiecej skoro juz tutaj cos pisze xd
eh stoję przy normickim obiekcie i ochroniarza huopa widziałem jak robił obchód 1,60 wzrostu i łysy na pewno siedzi z nami tu na tagu ehh pozdrawiam koliege #przegryw
✨️ Obserwuj #mirkoanonim Też jako #przegryw zmieniliście podejście do rzeczy niematerialnych "na starość"? Weźmy na przykład #swieta.
Młody ja - gimboateista, nie interesują mnie święta i pomaganie w kuchni, tylko komp i prezenty, pójście do stołu wigilijnego z przymusu, kiczowata muzyka i otoczkowa, po co to wgl wszystko, ja chce wracać do kompa i tam spędzać 12h Przegryw +30 - samemu stwarzam sobie atmosfere świąt, kupuje świeczki, odzabiam pokój żeby tylko wrzuć się w klimat, słucham nastrojowych piosenek, lubię chodzić po sklepach gdzie czuć atmosfere, korzystam z faktu że jeszcze mogę się spotkać z rodziną, rozczulają mnie różne ładne dla oka rzeczy. Wiem, że wszystko to komercja ale samemu próbuje nadać temu sensu, podbudować nastrój i zbudować sobie przyjemny świat.
@mirko_anonim: Dokładnie tak samo here turaj.(。◕‿‿◕。) Po latach stwierdziłem że sam muszę zadbać o swoje szczęście i otaczanie się rzeczami które sprawiają radość, więc robię dokładnie to co Ty. Tandeta w sklepach? Być może, ale nikt nie każe jej kupować a "vibe" dalej jest (。◕‿‿◕。) Udanych najbliższych świąt, kolego anonimie
Czuje pociąg do śmierci. Myślę o niej dość często czasami nawet codziennie. Często miewam momenty, że to wszystko co robię nie ma najmniejszego sensu i tak od lat. Dzień za dniem toczę swój głaz ja Syzyf. A może puścić ten głaz? Ale chyba nie mam na tyle odwagi. Mam powody by żyć ale nie mam powodu by tak się męczyć.
@MxS89: syzyf gdy puszczał głaz, to schodził by pchać go znowu. Może zmień coś w życiu, albo z czymś odpuść? Kiedy z czymś odpuszczamy, pojawia się naturalnie coś innego
#przegryw